Wystawę ponad 100 zdjęć Leszka J. Pękalskiego, poświęconych Józefowi Chełmowskiego, wybitnemu artyście ludowemu z Kaszub, oglądać można będzie od soboty w Państwowej Galerii Sztuki w Sopocie. „Artystą tu jest Chełmowski, a nie Pękalski” – przyznał fotografik.
„To była wielka postać, która w pełni zasługuje na to, żeby ją propagować” – podkreślił w rozmowie z PAP autor zdjęć. Jego zdaniem, dokonania tego kaszubskiego twórcy powinni znać w Polsce wszyscy, którzy „interesują się sztuką, a w szczególności sztuką ludową”.
„Chełmowski był artystą naprawdę wielkiej klasy, porównywalnym z profesorami z najlepszych wyższych uczelni. Miał fenomenalne wyczucie formy i kolosalną zdolność tworzenia emocji, w tym co robił. Jego dzieła są głęboko emocjonalne” – uważa Pękalski.
Kolorowe fotografie prezentowane na wystawie pt. „Czarodziejski ogród Józefa Chełmowskiego” powstały w latach 2000-2014 i są wyborem z ponad tysiąca zdjęć wykonanych w tym czasie przez Pękalskiego. Zdjęcia w sopockiej PGS zostaną pokazane na 16 planszach.
„Józef Chełmowski mieszkał w malowniczym gospodarstwie położonym na obrzeżach niewielkiego miasta Brusy, znajdującego się w południowej części Kaszub, w krainie zwanej Zaborami. Dom i zabudowania artysty otoczone są niemalże ze wszystkich stron pięknym ogrodem, wewnątrz którego artysta stworzył fascynujący, wykreowany przez siebie świat wypełniony różnorodnymi przedmiotami. Zagroda i całe jej otoczenie sprawiają wrażenie muzeum na wolnym powietrzu” – napisał Tomasz Siemiński w książce (jej współautorem jest Kazimierz Rolbiecki) poświęconej artyście.
Siemiński jest dyrektorem Muzeum Zachodnio-Kaszubskiego w Bytowie (Pomorskie). W placówce tej znajduje się około 500 prac Chełmowskiego, co jest największą, kolekcją jego dzieł w Polsce. Jak pisze Siemiński, w różnych częściach ogrodu Chełmowski zgromadził wiele rzeźb i konstrukcji technicznych własnego pomysłu, jak np. „zegar słoneczny, wyobrażenie rakiety kosmicznej czy „maszynę do łapania żywiołów” - jak nazywał urządzenie sam autor - a także naturalnej wielkości postacie ludzi i zwierząt.
„W ogrodzie przylegającym do budynku mieszkalnego stoi pasieka wypełniona wieloma przeróżnymi, nawet kilkumetrowej wielkości ulami figuralnymi. Są tu także zdobione malowidłami ule domkowe oraz wykonane ze słomy tzw. koszki, jak również różnorodne ule z naturalnych drewnianych kłód z wyobrażeniami demonów” – napisał Siemiński.
Pękalski wyjaśnił, że prezentowane w Sopocie zdjęcia mają charakter dokumentu. „Na przestrzeni kilkunastu lat widziałem jak dzieła Chełmowskiego niszczeją. Mam zdjęcia niektórych obiektów jeszcze lśniących i kolorowych, a później tych samych obiektów dotkniętych już bardzo zębem czasu. Sam autor nie dbał o trwałość swoich prac, uważał, że mogą umrzeć wraz z nim, co niestety w dużej części ma miejsce” – dodał.
„+Czarodziejski ogród+, który starałem się dokumentować swoimi zdjęciami jest wspólnym dziełem artysty i jego żony. Jadwiga Chełmowska przez te wszystkie lata troskliwie sadziła i pielęgnowała drzewa i kwiaty, którym ów ogród wiele ze swojego uroku zawdzięcza. Czyni to zresztą do dziś" - podkreślił Pękalski.
Oprócz zdjęć z ogrodu na wystawie można też będzie obejrzeć fotografie z wnętrza domu oraz portrety artysty.
Józef Chełmowski (1934-2013) był samoukiem. W 1941 r. rozpoczął naukę w miejscowej, wówczas niemieckiej, szkole podstawowej w Brusach - dzięki temu czytał później w oryginale m.in. Goethego i dzieła filozofów niemieckich, w tym Kanta i Schopenhauera.
Po zakończeniu II wojny światowej kontynuował naukę już w szkole polskiej. Po ukończeniu edukacji podstawowej krótko pracował jako robotnik na kolei, a w 1948 r. wyjechał na pół roku do pracy na Śląsk. Po powrocie ponownie zatrudnił się na kolei. Po odbyciu służby wojskowej i powrocie do Brus pracował m.in. w przedsiębiorstwie drogowym, w kinie w Brusach, w przedsiębiorstwie „Las", wreszcie znów, tym razem na stałe, wrócił do pracy na kolei. W końcu lat 70. ub. wieku zajął się wyłącznie prowadzeniem gospodarstwa rolnego po swoich rodzicach.
Wykonał setki rzeźb w drewnie, obrazów na płótnie i szkle, instrumentów muzycznych własnego pomysłu, rekwizytów obrzędowych, szopek bożonarodzeniowych i zabawek. Jedną z najbardziej charakterystycznych cech twórczości rzeźbiarskiej Chełmowskiego było to, że na większości prac umieszczał różnego rodzaju sentencje.
Fotografik Leszek J. Pękalski ma 73 lata. Z wykształcenia jest fizykiem-teoretykiem. Ma na swoim koncie 11 wystaw indywidualnych w kraju i zagranicą.
Wystawa „Czarodziejski ogród Józefa Chełmowskiego” będzie czynna do 26 marca.
Robert Pietrzak(PAP)
rop/ agz/