Irena Sendlerowa - zwana "matką dzieci Holocaustu", kierowniczka referatu dziecięcego Rady Pomocy Żydom "Żegoty", Sprawiedliwa wśród Narodów Świata, dama Orderu Orła Białego i Orderu Uśmiechu, zmarła 10 lat temu, 12 maja 2008 r.
W czasie II wojny światowej współtworzona przez nią sieć ludzi i organizacji podjęła próbę uratowania z getta warszawskiego ok. 2500 żydowskich. Za swą działalność w 1965 r. otrzymała medal Sprawiedliwej wśród Narodów Świata jako jedna z pierwszych uhonorowanych tym odznaczeniem. "Pani Irena Sendlerowa mówiła, że była tylko ogniwem w +łańcuchu ocalenia+ dzieci" – zaznaczyła w rozmowie z PAP Anna Mieszkowska, która razem z Sendlerową przygotowała książkę "Matka dzieci Holocaustu. Historia Ireny Sendlerowej".
Dokładnie nie dowiemy się, ile istnień ludzkich ocaliła Irena Sendler, dwukrotnie zgłaszana w latach 2007 i 2008 do Pokojowej Nagrody Nobla. Żyją jeszcze niektóre z dzieci uratowanych z getta, ale one przywołują cytat z Talmudu: "Kto ratuje jedno życie – ratuje cały świat"... Tak mawia np. Elżbieta Ficowska, wywieziona jako niemowlę z getta w drewnianej skrzyneczce, do której matka włożyła jej srebrną łyżeczkę, jako jedyny materialny znak więzi z rodziną i domem.
Sendlerowa i jej łączniczki przemycały dzieci na cztery sposoby - przypomina w publikacji "Dzieci Ireny Sendlerowej" (nowe wydanie książki "Matka dzieci Holocaustu. Historia Ireny Sendlerowej") Anna Mieszkowska - np. w samochodzie, który na teren getta wwoził środki czystości, a wracał z dziećmi, które wywożono w pudle, skrzynce lub – niestety – w worku. Dzieci oddzielane od rodziców, dziadków płakały i krzyczały. Podawano im środki nasenne. Wyprowadzano je też przez piwnice kamienic lub przez gmach sądów na Lesznie. Wtajemniczeni w akcję dwaj woźni otwierali drzwi i prowadzili dzieci do tylnego wyjścia na aryjską stronę.
Kolejny szlak "przerzutu" rozpoczynał się w zajezdni tramwajowej po żydowskiej stronie. Mąż jednej z łączniczek był motorniczym. O świcie, gdy ruszały tramwaje, znajdował w wagonie pod ławką karton z uśpionym dzieckiem i wywoził je w bezpieczne miejsce za murami. Te sposoby dotyczyły małych dzieci. Kilkunastoletni chłopcy i dziewczęta byli wyprowadzani w tzw. brygadach pracy i potem kierowani do partyzantki.
Dzieci wywożone z warszawskiego getta były ukrywane w polskich rodzinach w sierocińcach oraz klasztorach w Warszawie, Chotomowie i Turkowicach. Przygotowano im fałszywe dokumenty i wspomagano materialnie. Imiona dzieci i nazwiska rodzin, do których trafiły, Sendlerowa zapisywała, szyfrując, na paskach bibułki, które umieszczała w butelkach, które zakopywała pod jabłonką na podwórku przy ul. Lekarskiej 9.
Do zorganizowania pomocy Żydom potrzebny był sprawnie działający system, pieniądze i siatka zaangażowanych osób, gotowych zaryzykować życie. Jak wspominał Władysław Bartoszewski, "łatwiej było znaleźć mieszkanie do przechowania skrzyni broni niż dla jednego Żyda".
W październiku 1943 r. Irena Sendlerowa została aresztowana przez Gestapo, jednak "Żegocie" udało się ją uwolnić. Kontynuowała konspiracyjną działalność w "Żegocie", która dostarczyła jej fałszywe dokumenty na nazwisko Klara Dąbrowska.
W czasie powstania warszawskiego była sanitariuszką w jednym z powstańczych punktów sanitarnych na Mokotowie. Po wojnie pracowała w opiece społecznej i średnim szkolnictwie medycznym. Przez długie lata jej działalność podczas okupacji była mało znana lub wręcz nieznana.
W 1999 r. nauczyciel historii Norman Conard z Uniontown w stanie Kansas w Stanach Zjednoczonych zachęcił grupę swoich uczennic do napisania sztuki teatralnej pt. "Life in a Jar" - "Życie w słoiku". Jej tytuł nawiązuje do sposobu, w jaki w 1944 r. Irena Sendlerowa i Jadwiga Piotrowska ukryły kartotekę uratowanych żydowskich dzieci, dzięki czemu po wojnie dowiedziały się one o swoich rodzinach.
Przedstawienie oparte na faktach z życiorysu Ireny Sendlerowej wystawiono wiele razy w USA, Kanadzie i w Polsce. Zdobyło ono rozgłos w mediach amerykańskich i doprowadziło do powstania fundacji "Life in a Jar" promującej postawę głównej bohaterki. W 2001 r. przyjechała do Polski grupa amerykańskich uczennic, które zdążyły się jeszcze spotkać z bohaterką napisanej przez nich sztuki – Ireną Sendlerową.
W 2009 r., już po śmierci Ireny Sendlerowej, powstał o niej film w reżyserii Johna Kenta Harrisona "Odważne serce Ireny Sendler" - "The Courageous Heart of Irena Sendler". Jej rolę zagrała laureatka Oscara nowozelandzka aktorka Anna Paquin.
"My, Amerykanie, nie wiemy nic o terrorze, jaki tworzyli Niemcy w Polsce, gdy za pomoc okazaną Żydom groziła kara śmierci, gdy ludzi wywlekano z tramwajów na ulice i rozstrzeliwano, gdy gestapo przychodziło po nocy ich aresztować. (…) Bardzo ważną sprawą, jaką sobie założyłem, było pokazanie w filmie tej atmosfery strachu, jaki mogli odczuwać Polacy, gdy śmierć groziła im na każdym kroku i za wszystko" – mówił reżyser.
"Irena Sendlerowa zasługuje na najwyższe honory świata. Wśród Polaków, którzy w czasie II wojny światowej ratowali Żydów, Irena Sendlerowa, mała krucha kobieta, zajmuje miejsce szczególne" – powiedział prezydent RP Lech Kaczyński podczas światowej premiery filmu 19 kwietnia 2009 r.
Irena Sendlerowa urodziła się 15 lutego 1910 r. w Warszawie. Uważała, że wiele zawdzięcza tradycjom rodzinnego domu. Pradziadek ze strony matki - Janiny był zesłany za udział w Powstaniu Styczniowym. Ojciec – Stanisław Krzyżanowski był lekarzem, społecznikiem, bardzo zaangażowanym w działalność niepodległościową. Należał do PPS. Irena w wieku dwóch lat zachorowała na płuca, w związku z tym rodzina przeniosła się do Otwocka, gdzie ojciec – lekarz znalazł zatrudnienie i leczył m.in. żydowską biedotę i chłopów. Irena bawiąc się z żydowskimi dziećmi nauczyła się jidysz. Ojciec zmarł na tyfus plamisty, którym się zaraził od swoich pacjentów. Irena z matka wyjechały z Otwocka do Tarczyna, a potem Piotrkowa Trybunalskiego, do rodziny. W szkole średniej Irena należała do harcerstwa. W 1927 r. wyjechała do Warszawy na studia – początkowo prawnicze, potem polonistyczne na Uniwersytecie Warszawskim. Odbyła praktykę pedagogiczną w filii Domu Sierot Janusza Korczaka "Różyczka" w Wawrze.
Należała do Związku Polskiej Młodzieży Demokratycznej. Kiedy na Uniwersytecie dochodziło do wystąpień antysemickich – blokowania dostępu do sal wykładowych studentom żydowskim, zdecydowanie się temu sprzeciwiała, a gdy wprowadzono getto ławkowe siadała w tych ławkach razem z kolegami żydowskiego pochodzenia. Stała się przez to celem ataków ze strony studentów należących do ONR. A kiedy była świadkiem znęcania się nad jej żydowskimi koleżankami, skreśliła stempel w indeksie przyznający jej prawo do zajmowania miejsc w ławkach dla chrześcijan. Została w związku z tym zawieszona w prawach studenta w roku akademickim 1937/1938. Decyzję tę zmienił Tadeusz Kotarbiński, zastępujący rektora. Pracę magisterską pisała u Wacława Borowego. Absolutorium uzyskała w 1939 r.
Działalność społeczną rozpoczęła jeszcze przed wojną – pracowała m.in. w Sekcji Opieki nad Matka i Dzieckiem Obywatelskiego Komitetu Pomocy Społecznej wolnej Wszechnicy Polskiej, w Poradni Prawnej broniąc bezrobotnych przed eksmisjami, jako urzędniczka magistratu w VI Ośrodku Opieki i Zdrowia. Była opiekunką terenową, referentką społeczną a także kierowniczką Referatu do walki z włóczęgostwem, żebractwem i prostytucją. Podczas okupacji niemieckiej pracowała jako opiekunka społeczna w Wydziale Opieki i Zdrowia Zarządu miejskiego w Warszawie. Kiedy w październiku 1939 r., władze niemieckie zakazały zarządowi Miejskiemu udzielania pomocy ludności żydowskiej, Irena Sendlerowa wraz z grupą pracowników miejskiej służby społecznej nadal pomagała Żydom.
Aby móc odwiedzać swoich podopiecznych w getcie wyrobiła dla siebie i swoich koleżanek legitymacje pracowników służby sanitarnej. Umożliwiało to wchodzenie i poruszanie się po obszarze getta. Sendlerowa bywała nawet 2-3 razy dziennie w getcie; nosiła żywność, odzież i lekarstwa, m.in. wraz z Ireną Schulz przeniosły do getta 1000 szczepionek przeciw tyfusowi plamistemu. Wchodząc na teren dzielnicy zamkniętej na znak solidarności z jej mieszkańcami wkładała opaskę z Gwiazdą Dawida.
"Najjaśniejszą gwiazdą na czarnym niebie okupacji w Polsce" nazwał Irenę Sendlerową Natan Gross w artykule "Irena i Jan", który ukazał się w tygodniku w Tel Awiwie z okazji przyznania Sendlerowej Nagrody im. Jana Karskiego. "Moim zdaniem – pisał Irena Sendlerowa i Jan Karski to dwa wielkie nazwiska zasługujące na wieczną pamięć narodu żydowskiego".(PAP)
Autor: Anna Bernat
abe/ rosa/