100 lat temu, 9 lipca 1917 r. w odpowiedzi na wezwanie Józefa Piłsudskiego żołnierze I i III Brygady Legionów Polskich odmówili złożenia przysięgi na "wierne braterstwo broni z Niemcami i Austro-Węgrami". Wydarzenie to przeszło do historii jako tzw. kryzys przysięgowy.
Po wybuchu w 1914 r. I wojny światowej polscy działacze niepodległościowi zrzeszeni w oddziałach strzeleckich ogłosili mobilizację. Utworzona w Krakowie kompania kadrowa 6 sierpnia przekroczyła granicę z Królestwem Polskim, jednak wobec braku poparcia ze strony mieszkańców zaboru rosyjskiego próba wzniecenia powstania nie powiodła się. W październiku 1914 r. na ziemiach zaboru rosyjskiego powstała Polska Organizacja Wojskowa (POW), a w wyniku akcji dyplomatycznej posłów polskich w Wiedniu oraz działalności Naczelnego Komitetu Narodowego władze austriackie wyraziły zgodę na organizację Legionów Polskich.
Dowództwo 1. Pułku Legionów, przemianowanego później na I Brygadę Legionów, objął Józef Piłsudski. We wrześniu 1916 r., wobec braku zainteresowania sprawami Polski ze strony państw centralnych, Piłsudski podał się do dymisji. Po ogłoszeniu przez Niemcy i Austro-Węgry Aktu 5 listopada, gwarantującego powstanie samodzielnego Królestwa Polskiego, mianowano go szefem departamentu wojskowego Tymczasowej Rady Stanu.
Wiosną 1917 r. Rosja zgodziła się na polską niepodległość, co oznaczało poparcie sprawy polskiej przez całą Ententę. W kwietniu tego roku do wojny przystąpiły Stany Zjednoczone, co przesądziło klęskę państw centralnych. Niemcy zdawali sobie sprawę ze swojego położenia i zażądali od legionów powtórnej przysięgi wierności. Planowali wcielić ich żołnierzy do podlegających niemieckiemu dowództwu, rekrutowanych z poboru Polskich Sił Zbrojnych (Polnische Wehrmacht).
„Przysięgam Panu Bogu Wszechmogącemu, że Ojczyźnie mojej – Polskiemu Królestwu i memu przyszłemu królowi – na lądzie i wodzie i na każdem miejscu wiernie i uczciwie służyć będę, że w wojnie obecnej dotrzymam wiernie braterstwa broni wojskom Niemiec i Austro-Węgier oraz Państw z nimi sprzymierzonych, że będę przełożonych swych i dowódców słuchał, dawane mi rozkazy i przepisy wykonywał i w ogóle tak się zachowywał, abym mógł żyć i umierać jako mężny i prawy żołnierzy polski. Tak mi, Panie Boże, dopomóż” – głosił tekst przysięgi.
„Wszystkie nasze i niemieckie interesy układają się przeciw sobie. W interesie Niemców leży przede wszystkim pobicie Aliantów, naszym – by Alianci pobili Niemców. Niemcy ogłosili jakąś +niepodległość+, by zjednać sobie naród polski: chcą by dał żołnierza do armii, dowodzonej przez pana Beselera (...). Dawno już wydałem rozkaz POW by nie robili rekrutacji do Legionów i teraz do tego wojska (Polnische Wehrmacht – PAP), a tylko do tajnej organizacji. Niemcy będą chcieli kosztem naszym robić jakieś umowy z Rosją. Im prędzej przegrają wojnę, tym lepiej. Właściwie Niemcy tę wojnę już przegrały” – mówił Piłsudski do oficerów legionowych 2 lipca 1917 r.
Piłsudski, w zmienionej sytuacji politycznej doszedł do wniosku, że Niemcy nie będą mogły wygrać wojny i zaczął skłaniać się w stronę Ententy. Zrezygnował z członkostwa w Tymczasowej Radzie Stanu i w lipcu 1917 r. sprowokował tzw. kryzys przysięgowy. Niemcy stwierdziły, że skoro Legiony miały się stać armią nowego Królestwa Polskiego współpracując z wojskami państw centralnych, powinny w rocie przysięgi ślubować wierność państwom sojuszniczym. Piłsudski nie chciał tego uwzględnić utrzymując, że przysięgę od wojska polskiego może przyjąć jedynie premier rządu polskiego. Domagał się więc utworzenia takiej instytucji. Gdy jednak mu odmówiono, wyznaczając czas i miejsce przysięgi, Piłsudski wezwał żołnierzy do oporu.
„Wszystkie nasze i niemieckie interesy układają się przeciw sobie. W interesie Niemców leży przede wszystkim pobicie Aliantów, naszym – by Alianci pobili Niemców. Niemcy ogłosili jakąś +niepodległość+, by zjednać sobie naród polski: chcą by dał żołnierza do armii, dowodzonej przez pana Beselera (...). Dawno już wydałem rozkaz POW by nie robili rekrutacji do Legionów i teraz do tego wojska (Polnische Wehrmacht – PAP), a tylko do tajnej organizacji. Niemcy będą chcieli kosztem naszym robić jakieś umowy z Rosją. Im prędzej przegrają wojnę, tym lepiej. Właściwie Niemcy tę wojnę już przegrały” – mówił Piłsudski do oficerów legionowych 2 lipca w Hotelu Bruehla w Warszawie.
Większość żołnierzy posłuchała wezwania Komendanta - przysięgi nie złożyło 166 oficerów i ok. 5 tys. żołnierzy dawnej I i III Brygady. Przeciwnie postąpiło ok. 60 oficerów i 1250 żołnierzy w większości służących w II Brygadzie dowodzonej przez gen. Józefa Hallera.
Niemcy uznali tzw. kryzys przysięgowy za przejaw buntu i Legiony zostały rozwiązane. Szeregowych i podoficerów, którzy odmówili złożenia przysięgi internowano w obozie w Szczypiornie pod Kaliszem, a oficerów - w obozie w Beniaminowie pod Zegrzem. Natomiast Józef Piłsudski w nocy z 21 na 22 lipca został aresztowany i przewieziony przez Gdańsk do twierdzy w Magdeburgu. Po kilku miesiącach dołączył do niego jego szef sztabu, Kazimierz Sosnkowski.
Za odmowę złożenia przysięgi ok. 3,3 tys. Polaków z Kongresówki internowano, a ok. 3,5 tys. żołnierzy z Galicji przeniesiono do armii austro-węgierskiej i wysłano do Włoch. Rozpoczęły się też masowe aresztowania działaczy niepodległościowych, do więzień trafili m.in. Walery Sławek, Wacław Jędrzejewicz i Adam Skwarczyński. Z żołnierzy, którzy przysięgę złożyli lub byli poddanymi austriackimi, utworzono Polski Korpus Posiłkowy, który w ramach armii austriackiej miał pójść na front włoski.
Coraz większe niepowodzenia na froncie i nastroje rewolucyjne na terenie ich kraju zmusiły jednak Niemców po pewnym czasie do rozważenia kwestii uwolnienia Komendanta. Wysłano do niego hrabiego Harry'ego Kesslera, który próbował wydobyć od Piłsudskiego oświadczenie, iż nie uczyni niczego wbrew Niemcom. Ten jednak kategorycznie odrzucił ofertę. Kiedy jednak w Niemczech 3 listopada 1918 roku wybuchła rewolucja listopadowa, w twierdzy zjawili się dwaj oficerowie niemieccy po cywilnemu, przewieźli Piłsudskiego i Sosnkowskiego do Berlina, skąd specjalnym pociągiem skierowano ich do Warszawy.
Najbardziej prawdopodobną przyczyną nagłego zwolnienia Piłsudskiego, była obawa niemieckiego Sztabu Generalnego przed połączeniem się rewolucji niemieckiej z bolszewicką, czemu zapobiec mogło powstanie bariery w postaci państwa polskiego.
10 listopada 1918 r. Piłsudski przybył do Warszawy, gdzie na dworcu przywitali go m.in. członek Rady Regencyjnej, książę Zdzisław Lubomirski oraz dowódca Komendy Naczelnej POW, Adam Koc.
11 listopada Piłsudskiemu została powierzona przez Radę Regencyjną kontrola nad wojskiem. Rząd Jędrzeja Moraczewskiego powołał Komendanta 22 listopada na urząd Tymczasowego Naczelnika Państwa, a w styczniu 1919 r. Sejm Ustawodawczy wybrał Józefa Piłsudskiego na Naczelnika Państwa. (PAP)
wmk/ akn/ ls/