2011-03-16 (PAP) - 110 lat temu na ulice Krakowa wyjechał pierwszy tramwaj elektryczny. Mógł zabrać 30 pasażerów i jeździł z prędkością od 10 do ponad 30 km/h. W krakowskim Muzeum Inżynierii Miejskiej można oglądać wystawę przypominającą dzieje komunikacji tramwajowej.
„Przeskok technologiczny, jaki wówczas się dokonał przerasta chyba nasze możliwości pojmowania. Można to zestawić z erą maszyn liczących i komputerów. Tramwaj elektryczny spotkał się z różnymi reakcjami od entuzjazmu do totalnej krytyki” - mówił dziennikarzom Waldemar Brzoskwinia z Muzeum Inżynierii Miejskiej, który wraz z Iwo Wachowiczem przygotował wystawę „110 lat tramwaju elektrycznego w Krakowie”.
„Niektórzy twierdzili, że tramwaje elektryczne są nieprzydatne, bo do wagonów nie dało się - jak w tramwaju konnym – przy prędkości 30 km/h wskakiwać i wyskakiwać w dowolnym miejscu” - dodał Brzoskwinia.
Wąskotorowe tramwaje elektryczne kursowały w 1901 r. na liniach nr 1 Dworzec - Rynek - Most Podgórski i nr 2 Rynek - Park Krakowski. Do ich obsługi Krakowska Spółka Tramwajowa(spółka akcyjna) zakupiła początkowo 14 wagonów, a w 1902 r. było ich już 29. Żaden z nich nie zachował się do naszych czasów. Jak wyglądał taki wagon można zobaczyć na wystawie na zdjęciu w skali 1:1.
W dawnej hali wozowni tramwajowej, wybudowanej w 1900 r. według projektu Karola Knausa, prezentowany jest wagon tramwaju konnego, który był stosowany jako przyczepka do tramwaju elektrycznego. Zwiedzający wystawę zobaczą też bilety tramwajowe i książeczkę biletową z początku XX w., szwajcarski zegarek należący do konduktora, zdjęcia oraz przedruki z prasy.
Na fotografiach umieszczonych na ogrodzeniu muzeum od strony ul. św. Wawrzyńca można prześledzić, jakich wagonów tramwajowych używano w Krakowie od 1882 r. do dziś.
Podobnie jak wprowadzenie omnibusów konnych w 1867 r., tramwajów konnych w 1882 r., tak uruchomienie tramwaju elektrycznego w 1901 r. było ogromną zmianą i dla Krakowskiej Spółki Tramwajowej, która musiała zapewnić wykwalifikowaną kadrę i wybudować własną elektrownię i dla mieszkańców.
Jak pisano w piśmie „Naprzód” ledwie minęło kilkanaście dni od uruchomienia tramwaju elektrycznego, a już doszło do czterech groźnych wypadków. „Gmina będzie musiała najrychlej wybudować nowy szpital i nowy zakład dla umysłowo chorych. Szpital dla uszkodzonych i poranionych przez tramwaj, drugi zaś zakład dla mieszkańców ulic, którymi tramwaj jeździ i dla tych, co tramwajem jeżdżą, bo ci niechybnie skutkiem dzwonków tramwajowych zwariować muszą” - relacjonował w 1901 r. „Naprzód”
Pierwszym miastem, w którym pojawiły się tramwaje elektryczne, był Berlin (1881 r.). We Lwowie zostały wprowadzone w 1894 r., w Warszawie w 1908.
Ostatnią linię tramwajów wąskotorowych – „1” zlikwidowano w Krakowie w 1953 r.
Wystawa w Muzeum Inżynierii Miejskiej będzie czynna do 30 czerwca. W najbliższą sobotę uruchomiona zostanie specjalna linia tramwajowa „110” obsługiwana przez najstarsze krakowskie tramwaje, które od godz. 11 do 16 kursować będą z Bronowic Małych do muzeum. (PAP)
wos/ abe/