19 października 1991 r. w Warszawie zmarł ks. Jan Zieja, uczestnik wojny polsko-bolszewickiej, kampanii 1939 r., Powstania Warszawskiego, naczelny kapelan Szarych Szeregów oraz współtwórca Komitetu Obrony Robotników. Był autorytetem moralnym dla wielu działaczy opozycji w PRL.
Jan Zieja urodził się 1 marca 1897 r. we wsi Ossa w powiecie opoczyńskim, w ubogiej rodzinie chłopskiej. Był synem Michała i Konstancji Ziejów.
W 1906 r. rozpoczął naukę w szkole podstawowej w Lelowie, a następnie, w latach 1907-1908, uczęszczał do prywatnego Gimnazjum gen. Pawła Chrzanowskiego w Warszawie. Z uwagi na brak możliwości finansowania dalszej nauki od 1908 do 1910 r. kształcił się samodzielnie.
W latach 1910-1915 był uczniem państwowego Gimnazjum hr. Zygmunta Wielopolskiego im. Św. Stanisława Kostki w Warszawie.
W 1915 r. został członkiem Narodowego Związku Chłopskiego. W tym samym roku zapisał się do Wyższego Seminarium Duchownego w Sandomierzu. W 1919 r. otrzymał święcenia kapłańskie z rąk biskupa sandomierskiego, ks. Mariana Józefa Ryxa.
Do legendy przeszły kazania księdza Ziei. Jedno z najbardziej znanych kazań wygłosił on we wrześniu 1953 r. w kościele Wizytek po internowaniu prymasa Wyszyńskiego. Ogłosił wówczas, że wszystko to stało się za zgodą biskupów. Skrytykował ich następującymi słowami: "Opuścili go (Wyszyńskiego - PAP) wszyscy, pozostał mu tylko Niemiec i pies". Ks. Zieja nawiązał do postawy biskupa Alberta Zinka z pochodzenia Niemca oraz psa o imieniu „Baca”, który szczekał i gryzł oprawców prymasa. Po wygłoszeniu kazania władze komunistyczne żądały usunięcia księdza z Warszawy jako "uciążliwego obywatela"
Od jesieni 1919 r. studiował teologię na Uniwersytecie Warszawskim. Po wybuchu wojny polsko-bolszewickiej zaciągnął się ochotniczo do wojska, w którym pełnił funkcję kapelana. Otrzymał przydział do 8. Pułku Piechoty Legionów.
W 1920 r. powrócił na studia, które ukończył w 1923 r. Następnie przeniósł się do miejscowości Laski k. Warszawy, gdzie uczestniczył w tworzeniu Zakładu dla Ociemniałych.
W kolejnych latach pełnił posługę duszpasterską m.in. w Radomiu, Zawichoście, Kozienicach i Łahiszynie k. Pińska. Był kapelanem ordynariusza pińskiego oraz dyrektorem Diecezjalnego Instytutu Akcji Katolickiej.
W latach 1932-1934 studiował judaistykę na Uniwersytecie Warszawskim.
Po ataku Niemiec na Polskę we wrześniu 1939 r. wstąpił do 84. Pułku Strzelców Poleskich. W październiku 1939 r. dostał się do niemieckiej niewoli. Przez prawie dwa miesiące przebywał przy szpitalu w Modlinie i Legionowie.
Od 1941 r. pełnił obowiązki kapelana Komendy Głównej Armii Krajowej oraz Batalionów Chłopskich; w 1942 r. został naczelnym kapelanem Szarych Szeregów.
Jako członek Rady Pomocy Żydom „Żegota” prowadził aktywną działalność na rzecz pomocy ludności żydowskiej prześladowanej przez Niemców.
W 1944 r. jako kapelan Pułku Armii Krajowej "Baszta" brał udział w Powstaniu Warszawskim. W czasie walk został ranny, a następnie umieszczony w obozie przejściowym w Pruszkowie, skąd został wywieziony na roboty przymusowe do Niemiec.
Po wyzwoleniu trafił na Pomorze, gdzie prowadził działalność duszpasterską, m.in. w Słupsku i okolicach.
W 1949 r. wrócił do Warszawy. W latach 1950-1959 był rektorem Kościoła Sióstr Wizytek w Warszawie. Pracował także w Drohiczynie, gdzie wykładał w Wyższym Seminarium Duchownym.
W okresie PRL ks. Zieja zaangażował się w działalność opozycyjną. W 1956 r. został przewodniczącym Ogólnopolskiego Komitetu Pomocy Repatriantom.
Drugie słynne kazanie ks. Zieji wygłosił 17 września 1974 r., w 35-lecie wkroczenia Armii Czerwonej do Polski. W warszawskiej katedrze św. Jana mówił on o pojednaniu polsko-rosyjskim, a także prawie do samostanowienia narodów litewskiego, białoruskiego i ukraińskiego.
Do legendy przeszły kazania księdza Ziei. Jedno z najbardziej znanych kazań wygłosił on we wrześniu 1953 r. w kościele Wizytek po internowaniu prymasa Wyszyńskiego. Ogłosił wówczas, że wszystko to stało się za zgodą biskupów. Skrytykował ich następującymi słowami: "Opuścili go (Wyszyńskiego - PAP) wszyscy, pozostał mu tylko Niemiec i pies". Ks. Zieja nawiązał do postawy biskupa Alberta Zinka z pochodzenia Niemca oraz psa o imieniu „Baca”, który szczekał i gryzł oprawców prymasa. Po wygłoszeniu kazania władze komunistyczne żądały usunięcia księdza z Warszawy jako "uciążliwego obywatela". Zmuszono go do wyjazdu do Zakopanego, gdzie przebywał kilka miesięcy.
Drugie słynne kazanie ks. Zieji wygłosił 17 września 1974 r., w 35-lecie wkroczenia Armii Czerwonej do Polski. W warszawskiej katedrze św. Jana mówił on o pojednaniu polsko-rosyjskim, a także prawie do samostanowienia narodów litewskiego, białoruskiego i ukraińskiego.
W 1976 r. ks. Zieja był jednym z założycieli Komitetu Obrony Robotników, w którym pełnił obowiązki przewodniczącego Rady Funduszu Samoobrony Społecznej.
Ks. Zieja był także aktywnym publicystą: napisał wiele artykułów i książek. Był także autorem tłumaczeń z literatury obcej. W 1981 r. ukazała się w Krakowie przełożona przez niego na język polski książka szwedzkiego dyplomaty, Daga Hammarskjölda pt. "Drogowskazy".
Za swą działalność ks. Zieja został uhonorowany m.in. Warszawskim Krzyżem Powstańczym, Krzyżem Walecznych oraz Krzyżem Komandorskim Orderu Polonia Restituta.
Ks. Jan Zieja zmarł 19 października 1991 r. w Warszawie w wieku 94 lat. Pochowano go na cmentarzu znajdującym się na terenie Zakładu dla Ociemniałych w Laskach.
Waldemar Kowalski (PAP)
wmk/ ls/