26 września 1815 roku z inicjatywy cara Rosji Aleksandra I, monarchowie Austrii, Prus i Rosji podpisali porozumienie nazywanie „Świętym Przymierzem” - sojusz mający na celu przywrócenie i utrzymanie w Europie ładu przedrewolucyjnego oraz wzajemną pomoc w zwalczaniu ruchów reformatorskich.
„W imię Przenajświętszej i Nierozdzielnej Trójcy! Pod wpływem wielkich wydarzeń lat ostatnich, a zwłaszcza pod wpływem dobrodziejstw wyświadczonych przez Opatrzność Boską tym państwom, które z ufnością nadzieje swe jedynie w niej pokładały, doszli ich Cesarskie i Królewskie Mości: Cesarz Austrii, Król Pruski i Cesarz Rosji, do przekonania o konieczności oparcia stosunków wzajemnych na wzniosłych prawdach, które głosi nauka Boskiego Zbawiciela. Oświadczają tedy uroczyście, że celem niniejszego aktu jest obwieszczenie całemu światu, iż odtąd, zarówno wewnątrz ich państw własnych, jak i w stosunku do państw obcych, drogowskazem dla ich postępowania będą przepisy tej świętej wiary, zasady sprawiedliwości, miłości i zgody, które nie będąc zgoła przeznaczone jedynie dla życia prywatnego, muszą również kierować postanowieniami książąt panujących jako jedyny środek utrwalenia ludzkich urządzeń i naprawy ich niedoskonałości” - głosi dokument.
Akt Świętego Przymierza deklarował przywiązanie do wiary chrześcijańskiej, oparcie polityki zagranicznej państw-sygnatariuszy na jej podstawach (co w tym przypadku oznaczało zwalczanie wszelkich ruchów rewolucyjnych i reformatorskich) oraz wzajemną pomoc w przypadku zagrożenia starego-nowego, ponapoleońskiego ładu.
Pomysłodawcą sojuszu był car Aleksander I, którego inicjatywa początkowo zaskoczyła pozostałych monarchów. Po niewielkich poprawkach wprowadzonych do tekstu przez Klemensa von Metternicha, dokument podpisali cesarz Austrii Franciszek I, król Prus Fryderyk Wilhelm III i car Rosji Aleksander I.
Do złożenia podpisu zaproszono monarchów wszystkich państw europejskich z wyjątkiem Turcji – decydująca była tu kwestia wyznania. Z podobnego powodu – ewentualności sojuszu z monarchami wyznań innych niż katolickie - podpisu pod dokumentem nie złożył papież Pius VII. Pod wpływem ministra spraw zagranicznych Wielkiej Brytanii lorda Castlereagh, uważającego Akt Świętego Przymierza za owoc „mistycyzmu i nonsensu” do aliansu nie dołączył regent książę Jerzy, choć nieformalnie i Wielka Brytania i Państwo Kościelne uznały deklarowane w dokumencie zasady.
Ostatecznie Akt Świętego Przymierza podpisali przedstawiciele 16 państw europejskich, a w 1818 roku do sojuszu dołączyło także Królestwo Francji.
Szczegółowe zasady współpracy ustalały kolejne zjazdy Świętego Przymierza – przede wszystkim zjazd w Opawie w 1820 roku. Kolejne spotkania przywódców aliansu owocowały już konkretnymi decyzjami politycznymi: kongres w Lublanie w roku 1821 wydał zgodę na obalenie przez Austrię liberalnych rządów Neapolu, zaś na kongresie w Weronie w roku 1822 sygnatariusze przymierza podjęli decyzję o stłumieniu rewolucji w Hiszpanii siłami wojsk francuskich.
W latach późniejszych do podobnych interwencji już nie dochodziło, choć kilkukrotnie pojawiały się ich plany - np. w przypadku buntu hiszpańskich kolonii w Ameryce czy powstania niepodległej Belgii. Elementem współpracy między państwami Świętego Przymierza była także postawa Prus i Francji odnośnie polskiego powstania listopadowego.
Święte Przymierze dość szybko straciło swój wymiar geopolityczny – rywalizacja państwa europejskich w różnych rejonach Europy (np. spór dotyczący przyszłości Grecji oraz krajów bałkańskich, w który zaangażowane były Rosja, Anglia i Austria), rychło ograniczył rolę Święte Przymierze do zwalczania przez sygnatariuszy ruchów rewolucyjnych na terenie własnego państwa i ewentualnej współpracy policyjnej w tym zakresie.
Ostatnim przypadkiem szerszej współpracy w ramach Świętego Przymierza była interwencja wojsk rosyjskich przy tłumieniu powstania węgierskiego w 1849 roku. Za ostateczny kres Świętego Przymierza uznaje się wojnę krymską 1853-1859, gdy w czasie konfliktu rosyjsko-tureckiego, Austria nie stanęła po stronie Rosji i jej sojuszników, ale zachowała wobec dawnego partnera „agresywną neutralność”, wykorzystując okazje do zajęcia Wołoszczyzny.
Andrzej Kałwa
ajk/ ls/