29.11.2010. Katowice (PAP) - 9 grudnia w Warszawie odbędą się uroczystości ponownego pochówku generała Tadeusza Klimeckiego i pułkownika Andrzeja Mareckiego - oficerów, którzy wraz z generałem Władysławem Sikorskim zginęli w katastrofie gibraltarskiej w 1943 r. Dwa dni wcześniej w rodzinnym Oporowie (Wielkopolskie) zostanie pochowany inny uczestnik lotu Liberatora, kapitan Józef Ponikiewski.
O terminie uroczystości pogrzebowych Klimeckiego (szefa sztabu Naczelnego Wodza) i Mareckiego (szefa Oddziału Operacyjnego Sztabu Naczelnego Wodza) poinformował w poniedziałek PAP naczelnik Wydziału Krajowego Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa, Adam Siwek. Rada zajmuje się organizacją uroczystości w Warszawie.
Informację o pochówku Ponikiewskiego - adiutanta gen. Sikorskiego - przekazał PAP dyrektor Wielkopolskiego Muzeum Wojskowego, Tadeusz Jeziorowski. Trumna ze szczątkami Ponikiewskiego zostanie złożona w rodzinnym grobowcu w Oporowie w powiecie leszczyńskim.
Uroczystości odbędą się z pełnym ceremoniałem wojskowym. Poza rodzinami, spodziewani są przedstawiciele centralnych i regionalnych władz. Wbrew wcześniejszym zapowiedziom, w warszawskim pogrzebie nie będzie mógł wziąć udziału prezydent Bronisław Komorowski.
"Około 9 grudnia nie ma możliwości, żeby pan prezydent wziął udział w tym pogrzebie, a też - delikatnie mówiąc - nie wypada, żeby ciała oczekiwały na pochówek. Dlatego Kancelaria poinformowała nas, że na ceremonii będzie obecny przedstawiciel prezydenta, natomiast on sam niestety nie" - wyjaśnił naczelnik Siwek.
Według wcześniejszych informacji, ekshumację szczątków trzech ofiar katastrofy lotniczej na Gibraltarze, pochowanych na polskim cmentarzu wojskowym w Newark, wyznaczono na 2 grudnia. Zostanie przeprowadzona przez samych Brytyjczyków. Na miejsce pojedzie jeden z prokuratorów z katowickiego IPN, konsul z Konsulatu RP w Manchesterze oraz prawdopodobnie także córka pułkownika Mareckiego, Teresa Ciesielska.
Po wydobyciu z mogił zwłoki polskich oficerów zostaną przewiezione na lotnisko Heathtrow w Londynie. Stamtąd zostaną przetransportowane do Warszawy, a następnie z zostaną przewiezione do Zakładu Medycyny Sądowej w Krakowie, gdzie 4 grudnia rozpoczną się badania - sekcja zwłok i tomografia komputerowa.
Jak powiedział naczelnik Siwek, po przeprowadzeniu czynności śledczych w Krakowie, 8 grudnia wieczorem trumny ze szczątkami Klimeckiego i Mareckiego będą przewiezione do Warszawy. Zostaną złożone w Katedrze Polowej Wojska Polskiego. Następnego dnia uroczystości rozpoczną się od mszy w katedrze. Po niej trumny zostaną przewiezione na Powązki. Zostaną złożone na kwaterze żołnierzy polskich sił zbrojnych na zachodzie.
Szczątki gen. Sikorskiego ekshumowano w 1993 r. i przewieziono do Polski specjalnym wojskowym samolotem. Złożono je na Wawelu. W listopadzie 2008 roku, w ramach śledztwa IPN, szczątki zostały wyjęte z trumny i szczegółowo przebadane. Ustalono wówczas, że generał zginął w wyniku obrażeń wielu narządów, typowych dla ofiar katastrof komunikacyjnych. Śledczy stoją na stanowisku, że nie wyklucza to wersji zakładającej, że doszło do sabotażu.
Prokuratorzy IPN spodziewają się, że wyniki badania trzech towarzyszących gen. Sikorskiemu oficerów będą podobne. Podkreślają jednak, że obowiązek wyczerpania wszelkich możliwości dowodowych wynika wprost z przepisów. "Skoro zdecydowaliśmy się na prowadzenie takiego postępowania, naszym obowiązkiem jest przeprowadzenie tych czynności" - zaznaczyła naczelniczka pionu śledczego w katowickim IPN, Ewa Koj.
Prokurator podkreśliła, że bliscy oficerów wyrazili zgodę na ekshumację, wręcz wyrażali zadowolenie, że ich szczątki zostaną złożone w kraju. Zwróciła uwagę na symboliczne znaczenie sprowadzenia szczątków do Polski. W poprzednich latach na cmentarzach w kraju złożono szczątki innych postaci, pochowanych wcześniej na obczyźnie, np. Józefa Becka czy gen. Waleriana Czumy.
Z wnioskiem o ekshumację IPN wystąpił do strony brytyjskiej pod koniec ubiegłego roku. Choć w Polsce formalna zgoda bliskich na ekshumację nie jest obligatoryjna, to według brytyjskich przepisów już tak. I takiej zgody udzielili krewni pochowanych w Newark.
Poza Sikorskim - premierem i Naczelnym Wodzem Sił Zbrojnych RP - oraz trzema oficerami, których szczątki wkrótce zostaną sprowadzone do Polski w katastrofie zginęli także inni towarzyszący mu Polacy: córka generała Zofia Leśniowska, Adam Kułakowski i Jan Gralewski. Zwłok Leśniowskiej i Kułakowskiego nigdy nie odnaleziono. Ciało Jana Gralewskiego spoczywa na cmentarzu w Gibraltarze. IPN stara się o zgodę na ekshumację także jego szczątków, jednak dotychczas nie uzyskał na to zgody.
Według brytyjskich władz, gen. Sikorski zginął w katastrofie lotniczej 4 lipca 1943 r. w Gibraltarze, powracając z inspekcji wojsk na Środkowym Wschodzie. Przyczyn katastrofy samolotu Liberator należącego do brytyjskich Królewskich Sił Powietrznych nie wyjaśniono do dziś. Według oficjalnej wersji wydarzeń przedstawionej w raporcie brytyjskiej komisji badającej wypadek jeszcze w 1943 r., przyczyną katastrofy było zablokowanie steru wysokości. Komisja nie potrafiła jednak wyjaśnić, jak doszło do awarii. Część historyków uważa, że był to zamach.
Śledztwo w sprawie śmierci gen. Sikorskiego i towarzyszących mu osób katowicki IPN wszczął w 2008 r. Prokuratorzy uznali, że są przesłanki do postawienia hipotezy, że Sikorski zginął w wyniku spisku. Wcześniej szczeciński oddział IPN odmawiał rozpoczęcia śledztwa uznając, że generał zginął w katastrofie, a nie w zamachu. Śledztwo dotyczy zbrodni komunistycznej polegającej na sprowadzeniu niebezpieczeństwa katastrofy w komunikacji powietrznej, w celu pozbawienia życia gen. Sikorskiego.
Krzysztof Konopka (PAP)
kon/ ls/