Wszyscy ludzie rodzą się wolni i równi pod względem swej godności i swych praw. Są oni obdarzeni rozumem i sumieniem i powinni postępować wobec innych w duchu braterstwa – stanowi pierwszy artykuł Powszechnej deklaracji praw człowieka, uchwalonej 70 lat temu przez ONZ. W rocznicę uchwalenia przez Zgromadzenie Ogólne ONZ Powszechnej deklaracji praw człowieka obchodzony jest Międzynarodowy Dzień Praw Człowieka.
W Powszechnej deklaracji praw człowieka zapisano najważniejsze prawa przysługujące wszystkim ludziom – niezależnie od płci, rasy, wyznania i korzeni kulturowych. Są to: prawo do życia, wolności, bezpieczeństwa osobistego i nauki, prawo wolności myśli, sumienia i wyznania, prawo wolności opinii i jej wyrażania, prawo ubiegania się o azyl i korzystania z niego w razie prześladowania, zakaz zastraszania, torturowania i stosowania niewolnictwa oraz prawo do życia w godziwych warunkach materialnych.
Rzecznik praw obywatelskich w poniedziałek w specjalnym oświadczeniu podkreślił, że deklaracja "doprowadziła do wielu niezwykle korzystnych zmian na świecie". "Również nasz kraj może być jednym z przykładów historycznych przemian, które w efekcie przyniosły więcej wolności obywatelom i umocniły rolę praw człowieka" – zaznaczył.
"Ale dzisiaj również z dużym niepokojem musimy zauważyć, że w obecnej sytuacji w Polsce realizacja wielu praw obywateli wynikających zarówno z powszechnej deklaracji, jak i z naszej konstytucji, jest zagrożonych. Ich ochrona staje się coraz trudniejsza, zwłaszcza w warunkach zachwiania równowagi trzech władz oraz dążenia do upolitycznienia wielu instytucji publicznych" – napisał. Wskazał, że "znamienne są zwłaszcza zagrożenia związane z reformą systemu prawnego, które w praktyce prowadzą do osłabienia pozycji jednostki wobec państwa".
Rzecznik zaapelował do środowisk społecznych o większą aktywność dotyczącą ochrony konstytucji i praworządności w Polsce. "70 lat temu narodom udało się stworzyć wspólną busolę moralną. Ale to od nas dzisiaj zależy, jak z niej skorzystamy, czy utrzymamy kurs na wolność, solidarność i pokój, jak pragnęło tego pokolenie boleśnie doświadczone dwoma światowymi wojnami" – napisał RPO.
Ministerstwo Spraw Zagranicznych w opublikowanym w poniedziałek komunikacie zwróciło uwagę, że mimo upływu 70 lat od przyjęcia deklaracji w wielu regionach świata sytuacja jest dramatyczna i wymaga pilnej reakcji i zaangażowania wspólnoty międzynarodowej. Resort zapewnił, że na bieżąco analizuje aktualną sytuację praw człowieka w świecie, reaguje na przypadki prześladowań osób należących do mniejszości religijnych, w tym chrześcijan, mniejszości narodowych czy obrońców praw człowieka.
Wskazano, że Polska dyplomacja wykorzystuje członkostwo w Radzie Bezpieczeństwa ONZ (2018-2019) do promocji poszanowania międzynarodowych norm praw człowieka. Polska zabiega o wybór w poczet członków Rady Praw Człowieka ONZ na kadencję 2020-2022.
Jednym z elementów działania na rzecz promocji i ochrony praw człowieka w świecie jest nagroda ministra spraw zagranicznych "Pro Dignitate Humana", przyznawana corocznie za bezkompromisowe działania w obronie praw osób prześladowanych i narażonych na represje oraz niezłomną postawę w obronie praw jednostki i poszanowania godności ludzkiej. W tym roku nagrodę otrzymał więziony w Rosji ukraiński reżyser Ołeh Sencow.
Powszechna deklaracja praw człowieka była pierwszym dokumentem dotyczącym bezpośrednio praw człowieka. II wojna światowa skłoniła zwycięzców do podjęcia działań, aby wspólnymi siłami sprostać wyzwaniom powojennej rzeczywistości, ale przede wszystkim nie dopuścić do powtórzenia błędów historii w przyszłości.
Na konferencji w San Francisco, gdzie 26 czerwca 1945 r. podpisano Kartę Narodów Zjednoczonych, blisko 40 organizacji pozarządowych zaapelowało o poświęcenie większej uwagi przestrzeganiu praw człowieka. W 1946 r. ONZ utworzyła Komisję Praw Człowieka. Komisja pod przewodnictwem Eleonory Roosevelt (USA), aktywistki w dziedzinie praw człowieka oraz wdowy po prezydencie Franklinie Roosevelcie, podjęła się zdefiniowania praw człowieka i podstawowych wolności.
Współautorami projektu byli René Cassin (Francja), Charles Malik (Liban), Peng-chun Chang (Chiny), Hernán Santa Cruz (Chile), Aleksandr Bogomołow i Aleksiej Pawłow (Związek Radziecki), lord Dukeston i Geoffrey Wilson (Wielka Brytania), William Hodgson (Australia) i John Humphrey (Kanada).
Praktycznie każde słowo i paragraf projektu deklaracji poddano gruntownej analizie, o czym świadczy przeprowadzenie 1,4 tys. rund głosowań. 10 grudnia 1948 r. Zgromadzenie Ogólne przyjęło Powszechną deklarację praw człowieka bez głosu sprzeciwu. Wstrzymało się od głosu osiem krajów, m.in. Polska, ZSRR i RPA.
Pierwszy artykuł deklaracji stanowi: "wszyscy ludzie rodzą się wolni i równi pod względem swej godności i swych praw. Są oni obdarzeni rozumem i sumieniem i powinni postępować wobec innych w duchu braterstwa". Znajdziemy w niej też m.in. zapis, że każdy człowiek ma prawo do urlopu i wypoczynku, włączając w to rozsądne ograniczenie godzin pracy i okresowe płatne urlopy, a także stanowiący, iż matka i dziecko mają prawo do specjalnej opieki i pomocy oraz że wszystkie dzieci, zarówno małżeńskie, jak i pozamałżeńskie, korzystają z jednakowej ochrony społecznej.
Chociaż deklaracja jest wyrazem woli politycznej, a nie prawnie wiążącym dokumentem o randze traktatu czy konwencji, uważa się ją za pierwsze znaczące dokonanie ONZ w dziedzinie ochrony praw człowieka. Z czasem stała się podstawowym źródłem międzynarodowych aktów chroniących prawa człowieka.
W Międzynarodowym Dniu Praw Człowieka kończy się trwająca od 25 listopada międzynarodowa kampania 16 Dni Przeciwko Przemocy wobec Kobiet. Jej zakończenie w tym dniu ma zwracać uwagę na fakt, że przemoc wobec kobiet jest łamaniem praw człowieka. (PAP)
Autorka: Olga Zakolska
ozk/ joz/