Mija 72. rocznica akcji „Erntefest” (Dożynki) - największej egzekucji w niemieckich obozach koncentracyjnych. W ciągu dwóch dni 3 i 4 listopada 1943 r. w obozach na Majdanku w Lublinie oraz w Trawnikach i Poniatowej (Lubelskie) rozstrzelano ok. 42 tys. Żydów.
Egzekucje stanowiły zakończenie operacji Reinhardt, której celem była zagłada Żydów mieszkających na terenie Generalnego Gubernatorstwa.
Przygotowania do akcji na Majdanku podjęto już pod koniec października 1943 r. – na tyłach obozu w pobliżu krematorium zatrudniono więźniów do kopania trzech rowów o długości 100 metrów i głębokości od 1,5 m do 3 m.
3 listopada podczas porannego apelu nakazano wystąpić więźniom żydowskim, których następnie poprowadzono na pole piąte obozu. Tam zmuszono ich, aby się rozbierali, a następnie wpędzano do wykopanych dołów, gdzie nakazywano im układać się twarzą do ziemi. Wtedy zabijani byli strzałem w tył głowy. Gdy zwłoki wypełniły dno rowu, następnym ofiarom kazano układać się na plecach zabitych, i tak kolejno, aż do wypełnienia się dołu po brzegi trupami.
Eksterminacji Żydów na terenie Generalnego Gubernatorstwa hitlerowcy dokonywali w ramach akcji Reinhardt - prowadzonej od marca 1942 r. do listopada 1943 r. W Lublinie mieścił się sztab akcji, którym kierował dowódca SS i policji w dystrykcie lubelskim SS-Obergrupenfuerer Odilo Globocnik.
Egzekucja rozpoczęła się o 6. rano i trwała do zapadnięcia zmroku. Dla zagłuszenia odgłosów strzałów z głośników umieszczonych na samochodach nadawano muzykę marszową i taneczną. Łącznie na Majdanku tego jednego dnia wymordowano ponad 18 tys. Żydów - więźniów obozu jak też spędzonych tu więźniów z podobozów na terenie Lublina.
Jak mówi historyk z Państwowego Muzeum na Majdanku Wojciech Lenarczyk, kluczową rolę w przeprowadzeniu akcji „Erntefest” odgrywał element zaskoczenia - o akcji wcześniej niewiele wiedziała załoga obozu, samej egzekucji dokonywały specjalne niemieckie jednostki SS i policji, które przybyły z zewnątrz, a kopane wcześniej rowy - jak utrzymywano - miały służyć obronie przeciwlotniczej. „Nikt nie wyobrażał sobie i nie mógł się domyślać, że to przygotowania do egzekucji o tak wielkich rozmiarach” - zaznaczył Lenarczyk.
Tego samego dnia 3 listopada 1943 r. – według podobnego scenariusza jak na Majdanku - w obozie w Trawnikach Niemcy zamordowali ok. 10 tys. Żydów, a następnego dnia w obozie Poniatowej - ponad 14 tys. Żydów. Były tam przeniesione zakłady produkcyjne z likwidowanego getta warszawskiego.
Lenarczyk dodał, że akcja „Erntefest” objęła także pomniejsze obozy pracy, w których byli więźniowie żydowscy m.in. w Puławach, gdzie około 400 osób pracowało w tamtejszym tartaku. Tam spędzono Żydów najpierw do jednego baraku, ale kiedy nakazano im wyjść, oni stawiali opór, mieli broń i zaczęli strzelać. Wtedy Niemcy wrzucili granaty do baraku. Więźniowie, którym udało się wydostać z baraku, byli rozstrzeliwani w czasie ucieczki.
Masakra dokonana 3 i 4 listopada 1943 r. należy do największych masowych egzekucji przeprowadzonych przez hitlerowców w czasie II wojny światowej. Niemcy nazwali ją kryptonimem "Erntefest", czyli "Dożynki" - miała na celu wymordowanie resztek ludności żydowskiej na Lubelszczyźnie. Ówczesny dowódca SS na terenie dystryktu lubelskiego Jakob Sporrenberg, który organizował i nadzorował akcję „Erntefest”, w 1952 r. został skazany za zbrodnie wojenne na karę śmierci i powieszony.
Eksterminacji Żydów na terenie Generalnego Gubernatorstwa hitlerowcy dokonywali w ramach akcji Reinhardt - prowadzonej od marca 1942 r. do listopada 1943 r. W Lublinie mieścił się sztab akcji, którym kierował dowódca SS i policji w dystrykcie lubelskim SS-Obergrupenfuerer Odilo Globocnik.
Akcja Reinhardt rozpoczęła się od likwidacji getta lubelskiego 16 marca 1942 r. Następnego dnia do obozu zagłady w Bełżcu przybyły dwa transporty Żydów z gett w Lublinie i we Lwowie – łącznie ok. 3 tys. osób.
Zagłada ludności żydowskiej dokonywała się głównie w trzech obozach śmierci - w Bełżcu, gdzie wymordowano ok. 440 tys. ludzi, w Sobiborze - 250 tys., w Treblince - ok. 900 tys. Wiele osób, zwłaszcza chorych i takich, których nie można było transportować do obozów, zamordowano w masowych egzekucjach przeprowadzanych w miejscowościach, w których mieszkali.
W wyniku akcji Reinhard zamordowano w sumie ponad 1,5 mln Żydów z Polski, ale też deportowanych tu z innych państw Europy m.in. Niemiec, Austrii, Czech, Słowacji, Holandii, Francji.(PAP)
ren/ abe/