Około 450 tys. Żydów z Polski i innych krajów Europy zamordowali Niemcy w 1942 r. w obozie zagłady w Bełżcu. 76 lat temu, 17 marca 1942 r. przywieziono tu pierwsze transporty ludzi w ramach Akcji Reinhardt - zaplanowanej zagłady Żydów na terenie Generalnego Gubernatorstwa.
Decyzja o budowie obozu zagłady w Bełżcu zapadła w połowie października 1941 r., po wydaniu rozkazu przez Heinricha Himmlera o zagładzie Żydów na terenie Generalnego Gubernatorstwa.
„Nikt z Żydów, którzy wówczas jeszcze w większości łudzili się nadzieją, że wojnę uda się przeżyć mimo wszystko, nie przypuszczał, że zapadły już decyzje o totalnej zagładzie. Miejscem, gdzie miała się rozpocząć ta makabryczna operacja, był obóz zagłady w Bełżcu, którego budowę rozpoczęto 1 listopada 1941 r. Tam właśnie mieli być deportowani Żydzi z dystryktów lubelskiego, krakowskiego i galicyjskiego” - napisał historyk Robert Kuwałek w książce „Obóz zagłady z Bełżcu”.
Bełżec - wybrany na lokalizację obozu - położony był na trasie ważnej linii kolejowej łączącej Lublin ze Lwowem; była tu już rampa kolejowa, wybudowana wcześniej przez austro-węgierską spółkę eksploatacji lasów.
Na terenie obozu zbudowano drewniany budynek, w którym były trzy komory gazowe. W komorach, obitych blachą cynkową, zainstalowano system rurek, które podłączone były do silnika, (prawdopodobnie z sowieckiego czołgu) zastosowanego tu jako źródło trującego gazu. Pierwszymi ofiarami tego sposobu uśmiercania ludzi była - w lutym 1942 r. - grupa ok. 120 Żydów z pobliskiej Lubyczy Królewskiej, którzy wykonali końcowe prace budowlane na terenie obozu.
Historyk Robert Kuwałek: „Nikt z Żydów, którzy wówczas jeszcze w większości łudzili się nadzieją, że wojnę uda się przeżyć mimo wszystko, nie przypuszczał, że zapadły już decyzje o totalnej zagładzie. Miejscem, gdzie miała się rozpocząć ta makabryczna operacja, był obóz zagłady w Bełżcu, którego budowę rozpoczęto 1 listopada 1941 r. Tam właśnie mieli być deportowani Żydzi z dystryktów lubelskiego, krakowskiego i galicyjskiego”.
Pierwsze transporty do obozu zagłady w Bełżcu przybyły 17 marca 1942 r. Byli to Żydzi z Lublina i Lwowa. Każdy z transportów liczył około 1,5 tys. osób. Tego dnia rozpoczęła się masowa eksterminacja Żydów w Bełżcu, która z przerwami trwała do połowy grudnia 1942 r.
Każdy kolejny transport najpierw dzielony był na stacji kolejowej w Bełżcu, a następnie lokomotywa wpychała na teren obozu po 8-10 wagonów. Wypędzonych z wagonów ludziom mówiono, że trafili do obozu przejściowego i po dezynfekcji zostaną skierowani do obozów pracy.
Ofiary kierowano do baraków rozbieralni – osobnych dla kobiet i mężczyzn – a stamtąd pędzono przez specjalny korytarz do komór gazowych. Wszystko odbywało się w pośpiechu i przy użyciu siły tak, by ofiary nie domyśliły się, co je czeka. Proces uśmiercania trwał 20 minut. Potem ciała wyciągano z komór i składano w masowych grobach. Wszystko trwało około dwóch godzin.
W pierwszej fazie funkcjonowania obozu do 16 kwietnia 1942 r. zamordowano tu ponad 60 tys. Żydów, pochodzących z Lublina i Lwowa oraz południowych części dystryktu lubelskiego i dystryktu Galicja. Po krótkiej przerwie obóz został ponownie uruchomiony pod koniec maja. Wtedy przywożono do niego Żydów z Krakowa i Tarnowa.
W drugiej połowie czerwca 1942 r. w związku z rozkazem Himmlera o przyśpieszeniu deportacji i zakończeniu ich 31 grudnia 1942 r. w miejsce starych komór gazowych wybudowano nowe – murowane, w których znajdowało się sześć pomieszczeń, co umożliwiło mordowanie jednocześnie do 4 tys. osób.
Najbardziej zintensyfikowana zagłada w Bełżcu miała miejsce od lipca do połowy grudnia 1942 r. Przybywające transporty Żydów liczyły po 4-6,5 tys. osób. Tylko w sierpniu 1942 r. zamordowano tutaj około 130 tys. Żydów. Łącznie do grudnia 1942 r. (kiedy przestały już przychodzić transporty) w Bełżcu zgładzono ok. 450 tys. osób. Byli to przede wszystkim Żydzi z Polski, ale też z Niemiec, Austrii, Czech i Słowacji.
Od listopada 1942 r. Niemcy rozpoczęli spalanie ciał na terenie obozu. Masowe groby były rozkopywane koparką, a ciała składano na stosach zbudowanych z szyn kolejowych. Stosy - dwa lub trzy - płonęły dzień i noc do kwietnia 1943 r. Następnie wszystkie budynki obozowe zostały rozebrane, a teren wyrównano.
Najbardziej zintensyfikowana zagłada w Bełżcu miała miejsce od lipca do połowy grudnia 1942 r. Przybywające transporty Żydów liczyły po 4-6,5 tys. osób. Tylko w sierpniu 1942 r. zamordowano tutaj około 130 tys. Żydów. Łącznie do grudnia 1942 r. w Bełżcu zgładzono ok. 450 tys. osób.
Obóz w Bełżcu zarządzany był przez komendanta wspieranego przez załogę SS, która liczyła maksymalnie 37 osób. Komendantami byli kolejno Christian Wirth i Gottlieb Hering. Zadania nadzorczo-ochronne sprawowane były przez oddział ok. 100 zwerbowanych sowieckich jeńców wojennych, przeważnie Ukraińców, przeszkolonych w obozie SS w Trawnikach.
Do obsługi obozu – m.in. segregacji mienia zrabowanego ofiarom czy do pracy w warsztatach obozowych - zmuszani byli wybrani Żydzi. Po likwidacji obozu w Bełżcu wszystkich tych więźniów, w czerwcu 1943 r., wywieziono do obozu zagłady w Sobiborze.
Spośród więźniów i ofiar Bełżca przeżyły tylko trzy osoby, które po wojnie dały świadectwo o obozie: Rudolf Reder, Chaim Hirszman oraz Izrael Schapiro.
Obóz w Bełżcu podczas Akcji Reinhardt - prowadzonej w Generalnym Gubernatorstwie od marca 1942 r. do listopada 1943 r. - był jednym z trzech głównych ośrodków zagłady Żydów – obok Treblinki, w którym zamordowano ok. 900 tys. osób oraz Sobiboru, gdzie zginęło od 170 tys. do 250 tys. ludzi. Transporty do tych obozów zagłady wysyłano z wszystkich pięciu dystryktów Generalnego Gubernatorstwa: warszawskiego, radomskiego, krakowskiego, lubelskiego i galicyjskiego, który powstał w 1941 r., po ataku Niemiec na ZSRS, oraz z regionu białostockiego. Podczas Akcji Reinhardt Niemcy wymordowali ok. 2 miliony Żydów z Polski i innych krajów Europy.
Przez wiele lat teren byłego obozu w Bełżcu nie był upamiętniony, po wojnie pamięć o nim prawie zanikła. W latach 50. XX w. na jego terenie wybudowano nawet tartak.
W 1963 r. powstał pierwszy pomnik, na którym jednak zabrakło informacji, że był to obóz przeznaczony do zagłady Żydów. W latach 80. XX w. umieszczono tu tablicę z informacjami o obozie, ale były na niej błędy i nieścisłości.
Dopiero w 1989 r. podpisano porozumienie pomiędzy rządem polskim a Amerykańskim Komitetem Żydowskim, które zagwarantowało budowę nowego pomnika oraz muzeum. W 1993 r. rozpoczęły się na terenie byłego obozu badania archeologiczne, a w czerwcu 2004 r. odsłonięto pomnik i otwarto muzeum.
Muzeum-Miejsce Pamięci w Bełżcu jest oddziałem Państwowego Muzeum na Majdanku. Rocznie odwiedza je ponad 30 tys. osób z Polski i zagranicy. (PAP)
ren/ ls/