27 października 1920 roku Konferencja Ambasadorów przy Lidze Narodów ustanowiła nową jednostkę terytorialno-administracyjną, Wolne Miasto Gdańsk. Oficjalnie zostało ono proklamowane 15 listopada 1920 r.
"Utworzenie Wolnego Miasta Gdańska było związane bezpośrednio z odrodzeniem Rzeczpospolitej po I wojnie światowej. Chodziło o to, by dać Polsce dostęp do morza, co stanowiło gwarancję jej niezależności" - wyjaśnia w rozmowie z PAP dr Paweł Kosiński, badacz dziejów Pomorza, a obecnie pracownik Instytutu Pamięci Narodowej.
Sprawa Gdańska pojawiła się na konferencji pokojowej w Paryżu. 29 stycznia 1919 r. Roman Dmowski, który obok Jana Paderewskiego był oficjalnym przedstawicielem strony polskiej na konferencji, nie pozostawił wątpliwości co do tego, że odrodzona Rzeczpospolita musi powstać w granicach sprzed pierwszego rozbioru (1771 r.). Pokonane Niemcy nie miały w tej sprawie wiele do powiedzenia.
Kwestia granic Polski, a tym samym i przyszłości Gdańska wywołała wśród uczestników konferencji paryskiej ożywione dyskusje. Specjalna komisja ds. Polski pod przewodnictwem Francuza Julesa Martina Cambona zaproponowała przyznanie Polsce Gdańska. Rozwiązanie to nie spotkało się jednak z poparciem sprzymierzonych. Prezydent USA Woodrow Wilson zajmował chwiejne stanowisko w tej sprawie (propozycja komisji była niezgodna z jego deklaracją o samostanowieniu narodów, gdyż Gdańsk był w większości zamieszkały przez Niemców). Zdecydowanie przeciwna była Wielka Brytania reprezentowana przez premiera Davida Lloyd-George'a, który nie ukrywał swych sympatii do Niemiec.
Wiosną 1919 r., pod koniec konferencji paryskiej zdecydowano o utworzeniu Wolnego Miasta Gdańska. Zapisy w tej sprawie znalazły się w podpisanym 28 czerwca 1919 r. traktacie wersalskim. Zanim do tego doszło rząd w Berlinie próbował ratować się przed utratą Gdańska. Proponował nawet utworzenie wolnego portu gdańskiego, ale bezskutecznie. Rezultatu nie przyniosły także liczne protesty gdańszczan niemieckich, którzy domagali się pozostawienia ich w granicach Rzeszy.
Według różnych szacunków ludność polska na terenie Wolnego Miasta Gdańska liczyła od 3 do 11 proc. Najwięcej Polaków mieszkało w zachodnim regionie powiatu Wyżyny Gdańskie i w Sopocie. Natomiast najmniej w powiecie Żuławy Gdańskie.
Po podpisaniu traktatu władze niemieckie robiły wszystko, by - jak podkreślały - nie doszło do polonizacji Wolnego Miasta. Np. Ministerstwo Finansów Rzeszy wspierało finansowo niemieckie zakłady w Gdańsku, by powstrzymać ewentualną emigrację do Niemiec. Jak podaje Kosiński w książce pt. "Prusy Zachodnie 1914 Pomorze 1920" pozwoliło to zatrzymać w mieście ok. 25 tys. ludzi, czyli niemal jedną czwartą ludności ówczesnego Gdańska.
Podjęto także specjalne kroki w celu utrzymania w Gdańsku urzędników niemieckich. Wolne Miasto Gdańsk miało - na mocy traktatu wersalskiego - zajmować ok. 1900 km kw. Obejmować miało swym zasięgiem miasto Gdańsk w granicach sprzed wojny: powiat miejski Sopot oraz powiaty Niziny Gdańskie, Wyżyny Gdańskie i Żuławy Gdańskie.
Według różnych szacunków ludność polska na tym terenie liczyła od 3 do 11 proc. Najwięcej Polaków mieszkało w zachodnim regionie powiatu Wyżyny Gdańskie i w Sopocie. Natomiast najmniej w powiecie Żuławy Gdańskie.
Traktat wersalski nie precyzował większości spraw dotyczących relacji między Polską a Wolnym Miastem. Zostały one uregulowane na mocy Konwencji Paryskiej podpisanej 9 listopada 1920 r. "Porozumienie miało charakter kompromisowy. Żadna ze stron nie była z niego zadowolona" - podkreśla dr Paweł Kosiński.
"Na mocy konwencji rząd polski miał prawo reprezentować Wolne Miasto Gdańsk na arenie międzynarodowej, w jego imieniu zawierał traktaty międzynarodowe, natomiast samo wolne miasto miało być tworem quasi państwowym, który znajdował się pod opieką Ligi Narodów" - wylicza Kosiński. Wolne Miasto Gdańsk miało jednak swój parlament (władza ustawodawcza) i Senat (władza wykonawcza). Posiadało ustawę zasadniczą, hymn. Walutą były guldeny, językiem urzędowym - niemiecki. Pisma urzędowe kierowane do Polaków musiały być zaopatrzone w wersję polskojęzyczną.
Terytorium Wolnego Miasta Gdańska miało być włączone do polskiego obszaru celnego. Polacy uzyskali prawo zarządzania kolejami na terenie Wolnego Miasta, prawo ustanowienia własnej komunikacji pocztowej. Powołano Radę Portu i Dróg Wodnych, w której znalazło się po pięciu przedstawicieli Polski i Wolnego Miasta Gdańska. Kierować nią miał przewodniczący wybierany wspólnie przez rząd RP i władze Wolnego Miasta. Rada zarządzała portem i urządzeniami portowymi.
Sprawa Wolnego Miasta Gdańska, budowy korytarza eksterytorialnego łączącego go z Rzeszą stała się jednym z pretekstów agresji hitlerowskich Niemiec na Polskę 1 września 1939 r. Dr Kosiński przyznaje, że choć "projekt, jakim było Wolne Miasto skończył się źle dla wszystkich kontrahentów, to nie byłoby w porządku, gdybyśmy powołanie wolnego miasta oceniali tylko z perspektywy 1 września".
Według niego, powołanie Wolnego Miasta Gdańska było próbą rozwiązania właściwie nierozwiązywalnego w ówczesnych realiach politycznego paradoksu. "Bo z jednej strony mieliśmy miasto zamieszkałe w przytłaczającej większości przez Niemców, którzy nie chcieli być obywatelami państwa polskiego, pragnęli pozostać obywatelami Rzeszy Niemieckiej, a z drugiej strony mieliśmy odrodzone państwo polskie, które potrzebowało dożycia portu morskiego" - wyjaśnia Kosiński.
"To był paradoks nierozwiązywalny między sferą interesów narodowo politycznych i narodowo gospodarczych polskich i niemieckich" - dodaje. (PAP)
wka/ ls/