Grób rodziców Adolfa Hitlera w Leonding (północna Austria), traktowany przez neonazistów jak miejsce kultu, został za zgodą dalekiej krewnej wodza III Rzeszy zlikwidowany - podała w czwartek agencja dpa, powołując się na księdza Kurta Pittertschatschera. "Fakt, że grób moich przodków wykorzystywany jest do okazywania sympatii (Hitlerowi), daje mi do myślenia. Biorąc to wszystko pod uwagę, zdecydowałam się na rezygnację z prawa do użytkowania (grobu)" - zacytował duchowny fragment oświadczenia kobiety.
Ksiądz Pittertschatscher zaznaczył, że szczątki pochowanych nie zostały ekshumowane. Miejsce na cmentarzu ma zostać przydzielone nowym użytkownikom.
Jak podkreślił duchowny, grób był systematycznie odwiedzany przez zwolenników nazizmu. Ostatnio znaleziono na nagrobku wazę z napisem "niezapomniany" i symbolem SS.
Rzecznik austriackiego ruchu przeciwko skrajnej prawicy Robert Eiter powiedział agencji dpa: "Grób był od dawna traktowany przez neonazistów jak sanktuarium". Jak twierdzili mieszkańcy Leonding, na cmentarz przyjeżdżały całe autokary ze zwolennikami Hitlera. Zaglądali także zaciekawieni turyści.
Hitler urodził się w Braunau przy granicy z Niemcami. Jego rodzice Alois i Klara przenieśli się wkrótce potem do Leonding koło Linzu w Górnej Austrii. Zmarli w latach 1903 i 1907.
W czerwcu 2011 roku zlikwidowano grób partyjnego zastępcy Hitlera, Rudolfa Hessa, w Wunsiedel w Bawarii. Neonaziści organizowali na miejscowym cmentarzu marsze na cześć zmarłego w 1987 roku w berlińskim więzieniu Spandau nazisty. (PAP)
lep/ ap/