Były prezes nieuznawanego przez Mińsk Związku Polaków na Białorusi Mieczysław Jaśkiewicz odrzuca oskarżenia obecnych władz organizacji dotyczące m.in. podziałów w związku i zagarnięcia jego mienia.
„Zarzuty czołowych działaczy ZPB o zagarnięciu przez nas mienia są nieprawdziwe” – napisali Jaśkiewicz i była wiceprezes ZPB Helena Dubowska w oświadczeniu przesłanym w poniedziałek PAP.
W swoim oświadczeniu twierdzą oni m.in., że w lecie br. podejmowali próby rozliczenia majątku kontrolowanej przez nich spółki Kresowia z obecnymi władzami, a zarzuty pod swoim adresem określają jako „gołosłowne oczernianie”.
W uchwale przyjętej 2 grudnia podczas posiedzenia Rady Naczelnej ZPB, na którego czele stoi od roku Andżelika Borys, działacze związku zarzucili byłemu prezesowi i jego zastępczyni „próbę rozłamu organizacji”, powołanie nowej struktury zrzeszającej Polaków i odmowę przekazania ZPB przejętego przez nich majątku i spółki Kresowia, a wysokość strat ocenili na ok. 35 tys. euro. Zażądali zwrotu spółki i jej pieniędzy.
Borys i obecne kierownictwo ZPB wzywają polskie instytucje państwowe do bojkotu byłego prezesa i wiceprezes, oceniając, że działania Jaśkiewicza i Dubowskiej mają na celu „zniszczenie organizacji i jej dorobku”. Ci z kolei przekonują w poniedziałkowym oświadczeniu, że „pragną podejmować jednoczącą działalność”, zwłaszcza w zakresie nauczania języka polskiego, pielęgnowania polskiej kultury i tradycji.
„Popieramy starania o legalizację ZPB, zarazem chcemy, by ta zasłużona organizacja, szczycąca się swoim demokratycznym charakterem, nie odbierała innym prawa do prowadzenia działalności polonijnej” – czytamy w oświadczeniu.
Członek Zarządu Głównego ZPB Andrzej Poczobut zaprzeczył w rozmowie z PAP, jakoby Jaśkiewicz i Dubowska podejmowali próby rozliczenia majątku organizacji.
Andżelika Borys została ponownie prezesem ZPB po sześcioletniej przerwie w grudniu 2016 roku, pokonując w wyborach na zjeździe ubiegającego się o reelekcję Jaśkiewicza. Były prezes uznał wyniki wyborów, ale odmówił przekazania dokumentacji i majątku Kresowii będącej zapleczem finansowym ZPB oraz polskiej szkoły społecznej przy związku.
W lutym tego roku Rada Naczelna ZPB zawiesiła Jaśkiewicza i Dubowską w prawach członków zarządu za „nieprzestrzeganie statutu i działanie na szkodę związku”. Potem – w związku z dalszą odmową zastosowania się do wezwań organizacji – zostali oni z niej wykluczeni.
Uznawany przez Warszawę ZPB, na którego czele stoi obecnie Borys, został zdelegalizowany przez Mińsk w 2005 roku i działa w podziemiu. Władze organizacji domagają się przywrócenia prawa do oficjalnego funkcjonowania na Białorusi. Białoruskie władze uznają oficjalną organizację o tej samej nazwie, która przejęła majątek niezależnego ZPB, a na której czele stoi prezes Mieczysław Łysy. Ze względu na tę sytuację działalność firmy Kresowia była istotnym elementem działalności nieuznawanego związku. Według niepisanej umowy jej dyrektorem zostawał automatycznie nowy prezes ZBP.
Z Mińska Justyna Prus (PAP)
just/ jo/ kar/