B. premier Beata Szydło zaznaczyła, że sugestie strony izraelskiej ws. m.in. prac naukowych zostały ujęte w poprawce. Szydło dodała, że spotykała się wielokrotnie z premierem Izraela, były w międzyczasie konsultacje międzyrządowe i "nie wpłynęły żadne oficjalne zastrzeżenia" do nowelizacji ustawy o IPN.
Była szefowa rządu, obecnie wicepremier, była w środę gościem "Sygnałów dnia" w Polskim Radiu. Była pytana m.in. o spór miedzy Polską a Izraelem spowodowany nowelizacją przepisów o IPN oraz o to, czy strona izraelska ostrzegała polski rząd o możliwych "kłopotach" związanych z nowelizacją ustawy.
"W 2016 roku pojawiły się sugestie, które zostały później przełożone na poprawki m.in. doprecyzowanie, że będą mogły być kontynuowane swobodnie prace naukowe i również działalność artystyczna i nie będzie z tego powodu na podstawie tej ustawy wyciąganych żadnych konsekwencji" - powiedziała Szydło.
"Ja osobiście spotykałam się wielokrotnie przecież z panem premierem Netanjahu i były w międzyczasie konsultacje międzyrządowe między rządem polskim a izraelskim prowadzone, i nie wpłynęły żadne oficjalne zastrzeżenia do tej ustawy" - powiedziała Szydło.
Wicepremier podkreśliła, że "wątpliwości, które się pojawiły, zostały później ujęte" w przyjętej poprawce. Oceniła, że "w tej chwili strona izraelska próbuje podnosić niesłuszne zupełnie zarzuty, iż nie zostały uwzględnione wątpliwości", które były przez nią podnoszone.
Szydło zapytana o to czy prezydent Andrzej Duda słusznie podjął decyzje o skierowaniu nowelizacji do Trybunału Konstytucyjnego odpowiedziała, że jest to "dobre rozwiązanie". Oceniła także, że Trybunał zajmie w tej sprawie stanowisko w "możliwie najkrótszym czasie".
Jednocześnie zaznaczyła, że nowelizacja jest "nie tylko dobra, ale i potrzebna dla Polski", zaś decyzję prezydenta o podpisaniu noweli oceniła jako "słuszną". (PAP)
autor: Marcin Chomiuk
mchom/ mok/