Szczątku ośmiu ofiar, najpewniej komunistycznego terroru, odnaleźli dotąd archeolodzy pracujący koło Kielc. Badacze z Fundacji „Niezłomni”, którzy zakończyli właśnie trzeci etap prac, spodziewają się kolejnych odkryć. W okolice Kielc wrócą w maju.
Do tej pory jako miejsce pochówku ofiar komunizmu, więzionych w kieleckim więzieniu uznawano przede wszystkim cmentarz na Piaskach w północnej części miasta. Jak powiedział PAP Wojciech Łuczak, prezes Fundacji Niezłomni im. Zygmunta Szendzielarza "Łupaszki”, wówczas był to teren wyłączony z nekropoli. Tam anonimowo chowano ciała osób, które straciły życie w więziennych murach. Tymczasem najnowsze odkrycia w Zgórsku, kilka kilometrów na południowy zachód od Kielc, odsłoniły kolejny, nieznany dotąd rozdział tragicznej powojennej historii. „Było to wyraźnie, zwyczajowe miejsce wykonywania egzekucji i pochówków” – powiedział.
Sprawdzany teren znajduje się w porośniętej lasem dolinie. Fundacja otrzymała informacje, że mogą tam znajdować się groby ofiar komunistów. Badacze sami przyznali, że nie spodziewali się aż takiej skali odkryć.
Tylko w mijającym tygodniu odnaleziono dwa ciała pochowane w lasach w okolicach Zgórska. Łącznie od grudnia ub.r. badaczom udało się ustalić i odsłonić pochówki ośmiu ofiar egzekucji. Zdaniem Łuczaka, nie ma wątpliwości, że odnaleziono ofiary komunizmu. Wskazują na to znalezione przy szczątkach łuski i naboje z broni typu Tokariew, z oznaczeniami wskazującymi na produkcję w 1945 roku i w późniejszym okresie.
Tak samo było w przypadku szczątków odnalezionych jako ostatnie. „Znaleźliśmy medalik szkaplerzny, dość charakterystyczny, prostokątny (…) Biorąc pod uwagę umiejscowienie kuli, nie mamy wątpliwości, że osoba ta została zastrzelona” – powiedział prezes fundacji.
Łuczak zadeklarował, że zakończenie trzeciego etapu badań nie kończy prac w tym miejscu. Archeolodzy wrócą w okolice Zgórska w maju. Zamierzają wówczas odsłonić i przebadać kolejne połacie terenu.
W związku z odkryciami badacze apelują do wszystkich tych, którzy mają wiedzę, że ich przodkowie działali w podziemiu antykomunistycznym i mogli stracić życie w tamtym okresie, by zgłaszali się na infolinię 886 886 44 886 886 440. W sytuacji, kiedy uprawdopodobnione będzie takie pokrewieństwo, zostanie pobrany sprofilowany materiał genetyczny i zostanie porównany z materiałem pobranym ze szczątków. To jedyna szansa na identyfikację ofiar.
W grudniu ub.r. archeolodzy odkryli dwa szkielety w jednej jamie grobowej. Niespełna miesiąc temu udało się im ustalić i odsłonić kolejną mogiłę, w której spoczywały cztery ciała bezładnie wrzucone do płytkiego wykopu.(PAP)
mjk/ mhr/