Kilkaset osób wzięło udział w marszu ku czci Żołnierzy Wyklętych, który przeszedł ulicami Białegostoku w piątek wieczorem. Zorganizowały go środowiska narodowe m.in. Młodzież Wszechpolska. Policja nie odnotowała żadnych incydentów.
Białostocki marsz odbył się po raz siódmy. Jak mówił dziennikarzom prezes białostockiej Młodzieży Wszechpolskiej Marcin Kulesza, celem marszu jest upamiętnienie żołnierzy niezłomnych, którzy - jak podkreślił - "przelewali swoją krew za wolną, suwerenną i niepodległą Polskę". Powiedział, że marsz upamiętnia całe podziemie antykomunistyczne, a na jego trasie są miejsca - tablice i pomniki - upamiętniające ofiary systemu komunistycznego.
Marsz rozpoczął się przy kinie Ton. Głos zabrał tam Jerzy Rybnik, syn płk. Aleksandra Rybnika, dowódcy organizacji podziemnych, który w 1946 r. został skazany w Białymstoku na śmierć i stracony wraz z grupą podkomendnych. Jerzy Rybnik mówił, że kino Ton to szczególe miejsce dla niego, bo w tym budynku odbył się proces jego ojca. Dodał, że wciąż nie jest znane miejsce pochówku ojca. Dodał, że cieszy go coraz więcej inicjatyw związanych z upamiętnieniem Żołnierzy Wyklętych.
Uczestnicy przeszli ulicami miasta na cmentarz wojskowy przy ul. 11 listopada. Po drodze złożono kwiaty m.in. przy pomniku Armii Krajowej i pomniku Danuty Siedzikówny "Inki". Niesiono biało-czerwone flagi, niektórzy uczestnicy mieli też na ramionach przepaski w barwach narodowych. Skandowano m.in. "Bóg, honor i ojczyzna", "Chwała bohaterom", "Raz sierpem, raz młotem czerwoną hołotę".
Jak poinformowała podlaska policja, marsz przebiegł bez żadnych incydentów. Według szacunków policji wzięło w nim udział ok. 300 osób.
Oficjalne obchody Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych odbyły się w Białymstoku przed południem. Jednym z głównych punktów było odsłonięcie w budynku Zespołu Szkół Ogólnokształcących i Technicznych tablicy upamiętniającej członków młodzieżowych organizacji antykomunistycznych, które działały w latach 1951-53 i składały się z uczniów dwóch miejscowych szkół. Wielu z nich trafiło za tę działalność do więzienia.
Okolicznościowe uroczystości w ciągu dnia odbyły się też m.in. na cmentarzu wojskowym, przy pomniku żołnierzy AK i Danuty Siedzikówny "Inki".(PAP)
autorka: Sylwia Wieczeryńska
swi/ rof/ pat/