Prezydent jako zwierzchnik sił zbrojnych nie może akceptować sytuacji, w której politycy decydują o losach oficerów - skomentował weto Andrzeja Dudy przewodniczący Rady Europejskiej Donald Tusk.
Prezydent poinformował w piątek, że nie podpisze ustawy o pozbawianiu stopni - także pośmiertnie - osób, które w latach 1943-90 sprzeniewierzyły się polskiej racji stanu. Duda podkreślał różnice między stojącymi na czele władz stanu wojennego generałami, jak szef WRON Wojciech Jaruzelski, i oficerami niższych stopni, jak pierwszy polski kosmonauta Mirosław Hermaszewski, włączonymi do Wojskowej Rady Ocalenia Narodowego na mocy rozkazu, bez pytania ich o zgodę.
"Sprawa jest chyba poważniejsza niż najbardziej te spektakularne nazwiska" - powiedział Tusk w TVN24. "Odrzuciłbym zupełnie spekulacje, czy problemem jest generał Jaruzelski czy generał Hermaszewski czy wręcz żartobliwe opinie, kto jest czyim teściem (gen. bryg. w st. spocz. Mirosław Hermaszewski jest teściem europosła PiS Ryszarda Czarneckiego - PAP). Nie to jest istotą problemu, kogo z nazwiska dotyczy ta ustawa" - dodał Tusk.
Były premier podkreślił, że "prezydent jako zwierzchnik sił zbrojnych - i to wydaje się dość oczywiste - nie powinien akceptować sytuacji, w której politycy będą decydowali o losach oficerów i możliwych degradacjach, bo to jest dewastujące dla morale sił zbrojnych".
"Rozumiem emocje związane z okresem +Solidarności+, okresem stanu wojennego etc., ale nie wydaje mi się rzeczą najrozsądniejszą, aby dzisiaj, też w kontekście sytuacji międzynarodowej, bardzo niepewnej, gdzie bezpieczeństwo staje się priorytetem - i stabilność i przewidywalność powinna być naszym priorytetem - uruchamiać akcje, które mogą naruszać stabilność polskiego systemu obrony" - mówił Tusk.
"W tym sensie rozumiem decyzję prezydenta Dudy, ale pamiętam też losy weta w sprawie co najmniej równie ważnej - niezależności sądownictwa, Trybunału Konstytucyjnego; więc z oceną, jaka jest naprawdę motywacja, jakie są naprawdę konsekwencje tego weta, proponowałbym poczekać" - zastrzegł przewodniczący Rady Europejskiej.
Informując o odesłaniu do Sejmu ustawy prezydent jako powód podał przepisy pozbawiające stopni wojskowych członków WRON z mocy prawa, bez możliwości złożenia wyjaśnień i bez trybu odwoławczego, a także brak zapewnienia odpowiedniej reprezentacji interesów osób nieżyjących. Podkreślał, że takie zapisy są sprzeczne ze standardami praworządności i etyką.
Do ponownego uchwalenia ustawy potrzebna jest większość 3/5 głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów; jeśli Sejm ponownie uchwali ustawę, prezydent w ciągu 7 dni ją podpisuje i zarządza jej ogłoszenie.(PAP)
autor: Jakub Borowski
edytor: Dorota Skrobisz
brw/ skr/