Olimpijczyk Dariusz Popiela, laureat wyróżnienia POLIN 2017 przyznanego przez Muzeum Historii Żydów Polskich, przeznaczył nagrodę finansową na kontynuację swojego projektu „Ludzie, nie Liczby”. Planuje on upamiętnić zagładę Żydów m.in. w Grybowie i Czarnym Dunajcu.
33-letni Dariusz Popiela z Nowego Sącza jest kajakarzem górskim i olimpijczykiem z Pekinu z 2008 r., wicemistrzem Europy i mistrzem Polski, działającym w organizacji Sądecki Sztetl.
Na początku tego miesiąca otrzymał on wyróżnienie przyznawane przez Muzeum Historii Żydów Polskich dla osób, organizacji pozarządowych, instytucji prywatnych i publicznych, które w ostatnich latach "wykazały się ważnym, niekonwencjonalnym, niezwykłym działaniem, postawą, dziełem, wypowiedzią o istotnym wpływie na społeczną świadomość historii polskich Żydów oraz na budowanie relacji polsko–żydowskich". Wysokość wyróżnienia to 7,5 tys. zł.
Popiela otrzymał wyróżnienie m.in. za zainicjowanie i koordynowanie budowy Pomnika Pamięci Żydów z Krościenka nad Dunajcem, upamiętniającego 256 osób zamordowanych przez Niemców w 1942 r. oraz odnowienie i upamiętnienie ofiar Holocaustu na tamtejszym cmentarzu.
Jak powiedział PAP w piątek Popiela, jego projekt „Ludzie, nie Liczby” koncentruje się na próbie przywrócenia pamięci poszczególnych ofiar zagłady. „Zagłada to najczęściej liczby: setki, tysiące, miliony. Moją wewnętrzną misją jest ocalenie jak największej liczby zamordowanych od zapomnienia i jednocześnie ukazanie poszczególnych ofiar przez pryzmat ich codziennego życia, planów, marzeń” - zaznaczył.
Popiela dodał, że zaczynając projekt w Krościenku był przekonany, że tylko tam na Podhalu zachowała się lista pomordowanych, dzięki której można było upamiętnić każdą żydowską ofiarę z imienia i nazwiska. „Takich list nie ma wiele, ale jak się okazuje udaje się je odtworzyć w różnych miejscach, nie tylko na Podhalu” - wyjaśnił.
Dlatego – zaznaczył olimpijczyk – zdecydował o przekazaniu otrzymanej nagrody finansowej na kontynuację prac związanych z przywracaniem pamięci o ofiarach Holokaustu. W planach na najbliższe dwa lata ma upamiętnienie zamordowanych Żydów z Grybowa na Sądecczyźnie i Czarnego Dunajca na Podhalu.
„Planujemy te dwa upamiętnienia w stylu Krościenka czyli pomnik i akcja edukacyjna, w tym wyjazd miejscowej młodzieży do Bełżca, zaangażowanie lokalnych władz i instytucji” - zapowiedział Popiela.
Według niego Grybów stanowi duże wyzwanie, bowiem upamiętnione z imienia i nazwiska będzie 1 tys. 700 osób. „Jest to duże wyzwanie, ale wierzę, że się uda. Jestem w trakcie budowania zespołu składającego się z niesamowitych osób, które od lat działają i dla pamięci o żydowskich sąsiadach zrobiły bardzo wiele. Wierzę, że wspólnymi siłami w 2019 roku odsłonimy pomnik i zrealizujemy cały projekt” - zaznaczył Popiela.
Wśród planów wymienia także upamiętnienie, wspólnie z Fundacją Zapomniane, Żydów zamordowanych w Starej Wsi koło Limanowej, gdzie na łące w lesie znajduje się grób 300 ofiar rozstrzeliwań. Po wojnie przeprowadzono tam ekshumację, ale nie wydobyto wszystkich ciał i około 50 ofiar spoczywa nadal w bezimiennym grobie. W tym roku udało się tam postawić drewnianą symboliczną macewę a w przyszłym planowane jest doprowadzenie do trwałego upamiętnienia.
W ramach projektu podejmowane będą także działania mające na celu przywrócenie pamięci o braciach Krieger z Dobrej koło Limanowej, spoczywających w bezimiennym dole oraz upamiętnienie ofiar zagłady w Zakliczynie.
Jak przyznał Popiela, działalność społeczna to jedna z jego aktywności. W sferze sportowej jego celem jest zdobycie medalu olimpijskiego w kajakarstwie górskim podczas igrzysk w Tokio w 2020 roku.(PAP)
autor: Rafał Grzyb
rgr/ pat/