Jak ocenili uczestnicy wtorkowej debaty o 100 latach polskiej niepodległości, w której udział wzięli b. prezydenci Bronisław Komorowski i Aleksander Kwaśniewski, kluczowym dorobkiem tego okresu jest „samo istnienie państwa polskiego i scalenie go z trzech różnych systemów zaborczych”.
Były prezydent Aleksander Kwaśniewski odnosząc się do najważniejszych, najbardziej pozytywnych w jego ocenie wydarzeń 100 lat polskiej niepodległości wymienił przede wszystkim jej odzyskanie po 123 latach rozbiorów, kiedy państwo polskie było wymazane z mapy świata. "To świadczy o naszej sile, o sile naszej tożsamości" - mówił podkreślając także wagę i wyjątkowość scalenia kraju z trzech części, z trzech zaborów.
Wśród kluczowych jego zdaniem kwestii znalazło się również dzieło odbudowy kraju ze zniszczeń po II wojnie światowej oraz walka o wolność w trudnych momentach historycznych 1956, 1968, 1970 i 1976, a przede wszystkim 1980 r. i ruch Solidarności. "Jako piąte z tych istotnych wydarzeń należy wymienić to, jak zmienił się nasz kraj jako III Rzeczpospolita" - zaakcentował Kwaśniewski.
Według niego wyzwaniem przyszłości będą zmiany technologiczne i znacząco szybsze tempo życia. "To będzie zupełnie inny świat. Martwi mnie, że Polska będzie w niego wchodzić spolaryzowana" - powiedział były prezydent. Wśród ważnych zagadnień na przyszłość wymienił społeczeństwo obywatelskie, potrzebę konkurencyjności i przedsiębiorczości, a także dbanie o pozycję Polski w Europie i na świecie.
Były prezydent Bronisław Komorowski zwrócił uwagę na fakt, że podczas ostatnich 100 lat Polska dwukrotnie odzyskiwała niepodległość - pierwszy raz w 1918 r., po raz drugi w 1989 r. "To symbol tragicznej i trudnej historii naszego kraju. W obu przypadkach w odzyskiwaniu niepodległości pomogła korzystna sytuacja międzynarodowa, przy czym różna była metoda. W 1918 r. była to siła i walka zbrojna, w 1989 r. - ewolucyjne wychodzenie" - relacjonował.
"Istotną różnicą było też, że w 1918 r. kluczowe było scalenie, stworzenie instytucjonalne państwa, ale gospodarka w zasadzie była w normie, a w 1989 r. odzyskiwaliśmy normalność gospodarczą, ale instytucje państwa także trzeba było przekształcić" - zaakcentował Komorowski. W jego ocenie jeżeli chodzi o pytanie "co dalej" ważne jest zwiększanie integracji ze światem zachodnim, któremu Polska może wiele zaoferować.
Historyk prof. Andrzej Friszke zgodził się ze stwierdzeniem, że podstawowym dorobkiem tych 100 lat jest samo istnienie państwa. "Stworzenie państwa po ponad 100 latach z trzech różnych systemów zaborczych, sklejenie tego i stworzenie całości, która mogła egzystować 20 lat. Później dzięki temu został zamknięty temat +nieistnienia+ Polski. Nawet później, w okresie komunistycznym nie wyrażano wątpliwości, że to państwo w ogóle ma istnieć. To że ono zostało ugruntowane w świadomości i obywateli naszego kraju i Europejczyków i w ogóle świata jest dokonaniem II Rzeczpospolitej" - podkreślił.
"Te dokonania można oczywiście rozwijać - powstał jednolity system prawny, ważne instytucje, kultura narodowa, spójny system oświaty. Nie zapominajmy jednak, że to była Polska wielkiej biedy. Dwie trzecie obywateli żyło na poziomie granicy nędzy i właściwie nie było sposobu, żeby to rozwiązać, bo to by wymagało tak gigantycznych inwestycji, dla których nie było w ogóle kapitału i możliwości. W porównaniu z bolączkami tamtego czasu, pamiętając oczywiście o bieżących problemach, III Rzeczpospolita to kraj mlekiem i miodem płynący" - mówił prof. Friszke.
W ocenie historyka prof. Tomasza Nałęcza te 100 lat to naprawdę imponujący dorobek, który pokazuje ogromną żywotność Polaków. "Ale także zależność polskiego losu od czynników zewnętrznych, bo los różnie umieścił narody na mapie historii. I Polska leży w takim miejscu, że musi o tym położeniu pamiętać. Podczas tych 100 lat przyszło nam przeżywać parokrotnie momenty wielkich radości. W 1918 r. kiedy się odradzało własne państwo, w 1989 r. jak odzyskiwało suwerenność, zrzucało to uzależnienie od sowieckiego imperium. Obok tych momentów radości są chwile przepełniające skrajną goryczą jak 1939 r. i klęska wrześniowa czy 1945 r. i pozostawienie nas przez wielkie mocarstwa" - wymieniał.
"Są takie dwie linie w naszym doświadczeniu stulecia. Jedna to linia walki o wolność, suwerenność i druga - zmagania się z tą własną państwowością. Jako historyk nie mam wątpliwości, że Polakom znakomicie wychodzi walka o wolność. Natomiast jeśli chodzi o zagospodarowanie wolności tu +się zaczynają schody+, bo to doświadczenie jest po prostu znacznie skromniejsze. I przedmiotem naszej dyskusji jest to rozdarcie między odpowiedzią co będzie dla państwa lepsze - czy rządy demokratyczne ze wszystkimi ich mankamentami czy rządy silnej ręki" - dodał prof. Nałęcz.
Debatę "100 lat polskiej niepodległości - co dalej?" zorganizował Instytut Bronisława Komorowskiego oraz Fundacja Aleksandra Kwaśniewskiego "Amicus Europae" we współpracy z Urzędem m.st. Warszawy. Jednym z gości była także prezydent stolicy Hanna Gronkiewicz-Waltz. Spotkanie poprzedziło zasadzenie w stołecznym Ogrodzie Saskim przez byłych prezydentów i prezydent Warszawy Dębu Pamięci z okazji 100. rocznicy odzyskania niepodległości przez Polskę. (PAP)
autor: Anna Kondek-Dyoniziak
akn/ agz/