W środę rozpoczął się drugi etap badań archeologicznych w tzw. Domu Turka w Augustowie - dawnej siedzibie Powiatowego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego. Chodzi o sprawdzenie na zlecenie IPN, czy nie spoczywają tam szczątki ofiar zbrodni UB.
Pierwszy etap badań przeprowadzony był w marcu i obejmował wytypowane miejsca w budynkach. Znalezionych wówczas kilkadziesiąt szczątków kostnych zostało przekazanych do badań medykom sądowym a ci wydali pod koniec kwietnia opinię, iż to elementy szkieletów zwierzęcych.
Jak poinformował PAP szef pionu śledczego IPN w Białymstoku prok. Zbigniew Kulikowski, tym razem badania zaplanowano na trzy dni. Obejmują miejsca na placu dawnej siedziby PUBP w Augustowie.
Badania archeologiczne związane są ze śledztwem prowadzonym przez pion śledczy IPN w Białymstoku, a dotyczącym zbrodni komunistycznych popełnionych przez funkcjonariuszy Urzędu Bezpieczeństwa w Augustowie. Według prokuratorów Instytutu istnieje prawdopodobieństwo, że na terenie budynku lub wokół niego znajdują się szczątki osób pomordowanych w 1945 i 1949 roku.
W ocenie miejscowych historyków, na terenie dawnego Powiatowego Urzędu Bezpieczeństwa w Augustowie i w jego pobliżu mogą znajdować się szczątki nawet kilkunastu osób.
Dom Turka w Augustowie został zbudowany ok. 1900 roku. Przed wojną mieściła się w nim popularna kawiarnia "U Turka". Od 1939 roku w budynku siedzibę swoją miało NKWD, potem - do 1956 roku - Powiatowy Urząd Bezpieczeństwa. W piwnicach był areszt dla ok. 30 więźniów. Po latach zrujnowany budynek stał się siedzibą Straży Granicznej.
Od kilku lat właścicielem działki i budynku jest prywatny przedsiębiorca, który chciał utworzyć tam galerię handlową, ale sprzeciwili się temu niektórzy mieszkańcy Augustowa, zabiegający o ujawnienie prawdy na temat zbrodni UB. (PAP)
rof/ abe/