W artykule redakcyjnym brytyjski dziennik "Financial Times" sugeruje w środę, że Zachód powinien jasno uświadomić prezydentowi Rosji, że robi o wiele za mało, by rozładować napięcia na Ukrainie. Trzeba to jasno powiedzieć przy okazji spotkania w Normandii.
Dziennik zaznacza, że na Ukrainie nie ziścił się najgorszy scenariusz wojny domowej na pełną skalę, prezydent Władimir Putin wycofał część wojsk zmasowanych na granicy z Ukrainą, a Kreml powiedział, że uszanuje wybór Petro Poroszenki na prezydenta. Przypomina też, że w rozmowach zaaranżowanych przez UE Rosja rozważa tymczasowe uregulowanie permanentnego problemu ukraińskiego zadłużenia Ukrainy za rosyjski gaz.
Wszystko to, zaznacza dziennik, "jest pożyteczne, lecz nie idzie wystarczająco daleko, co zachodni liderzy powinni uzmysłowić Putinowi, gdy ich drogi skrzyżują się w czwartek w Paryżu i w piątek w Normandii w 70. rocznicę lądowania aliantów".
"To będą pierwsze osobiste spotkania między zachodnimi liderami a panem Putinem od kiedy z zimną krwią zaanektował w marcu ukraiński Półwysep Krymski" - pisze "FT".
"Obama i jego europejscy sojusznicy muszą dokładnie wyjaśnić Putinowi, że są dalecy od tego by być mu wdzięczni za to, że nie amputował Ukrainy wschodniej w stylu operacji krymskiej, i że będą go oceniać przez praktyczne działania niezbędne do rozładowania kryzysu, za który w dużym stopniu w pierwszym rzędzie on jest odpowiedzialny" - pisze dziennik.
"Gdyby szczerze chciał rozładować napięcie, to oczywistymi posunięciami byłoby wstrzymanie napływu bojowników i broni z Rosji na Ukrainę i zlikwidowanie wciąż nadmiernej rosyjskiej obecności militarnej na granicach z Ukrainą" - podkreśla redakcja "FT".
Następnie, zdaniem dziennika, "Putin powinien upoważnić swych urzędników do prowadzenia konstruktywnych rozmów z przedstawicielami USA, UE i Ukrainy na temat sposobów utrzymania pokoju na Ukrainie wschodniej, na koniec zaś powinien wesprzeć propozycje ukraińskich władz, dotyczące zwiększenia autonomii dla regionów, szczególnie rosyjskojęzycznego wschodu, w sposób, który nie paraliżuje centralnych władz w Kijowie".
Dziennik pochwala sygnalizowaną przez Waszyngton i jego sojuszników decyzję, by w tym tygodniu nie mówić o rozszerzeniu sankcji wobec Rosji. Niemniej zaznacza, że jeśli destabilizacja na wschodniej Ukrainie się pogłębi, ostrzejsze sankcje będą niezbędne.
Obecnie jednak, jak pisze "FT", Zachód powinien mieć na uwadze dwa inne zadania. Pierwsze to promowanie wysiłków reformatorskich na Ukrainie, zaczynając od czyszczenia stajni Augiasza w skorumpowanej administracji państwowej, biznesie, polityce. Drugie, jak podkreśla dziennik, to zapewnienie tych członków NATO, którzy sąsiadują z Rosją o pełnym zaangażowaniu Sojuszu w przestrzegania zasady kolektywnej obrony członków NATO. (PAP)
mmp/ ro/
int.