2011-06-17 (PAP) - Polska i Niemcy ponoszą dziś wspólną i szczególną odpowiedzialność za Europę oraz jej bezpośrednie sąsiedztwo - ocenił były szef niemieckiej dyplomacji Hans-Dietrich Genscher w artykule, opublikowanym w piątek w niemieckim dzienniku "Der Tagesspiegel".
2011-06-17 (PAP) - Polska i Niemcy ponoszą dziś wspólną i szczególną odpowiedzialność za Europę oraz jej bezpośrednie sąsiedztwo - ocenił były szef niemieckiej dyplomacji Hans-Dietrich Genscher w artykule, opublikowanym w piątek w niemieckim dzienniku "Der Tagesspiegel".
"Po zmiennej historii, dobrych i złych czasach oraz okresach niezapomnianych okropności nasze narody poprzez dążenie do wolności zbliżyły się do siebie. Zostało to poprzedzone uznaniem historycznej odpowiedzialności oraz wyciągnięciem z tego konsekwencji" - napisał Genscher w 20. rocznicę podpisania polsko-niemieckiego Traktatu o dobrym sąsiedztwie i przyjaznej współpracy.
Jego zdaniem polsko-niemiecki traktat z 17 czerwca 1991 r. należy rozumieć jako "podstawę nowej polityki odpowiedzialności obu naszych narodów". "Testament europejskich rewolucji wolnościowych z 1989 i 1990 r. nakłada na Polaków i Niemców szczególną odpowiedzialność. Odpowiedzialność, która przez wzgląd na historię ponoszą wspólnie z Francją. To historyczne i moralne uzasadnienie Trójkąta Weimarskiego" - ocenił.
Jest wiele powodów, by akurat teraz uświadomić sobie tę odpowiedzialność. Nasze narody wiele razy musiały doświadczyć tego, co może sprawić narodowe zaślepienie. Właśnie teraz, gdy Europa znalazła się na wzburzonym morzu, potrzebujemy wspólnego myślenia i zgodnego działania tych tak ważnych dla losu Europy narodów" - napisał Genscher.
Podkreślił, że obchodząc 20. rocznicę podpisania polsko-niemieckiego Traktatu o dobrym sąsiedztwie i przyjaznej współpracy należy sobie zdać sprawę z jego "historycznego znaczenia we wszystkich wymiarach". "Europa, która przed 20 laty na nowo zjednoczyła się dzięki pragnieniu wolności i demokracji, jest świadkiem walki o wolność narodów w swym bezpośrednim sąsiedztwie. Europa, która wyciągnęła naukę z historii, może w czasie kształtowania się nowego porządku świata służyć za przykład tego, że uznanie, iż większe i mniejsze państwa mają równe prawa, umożliwia pokój i wspólny postęp" - ocenił były szef niemieckiej dyplomacji.
"Nasze narody przebrnęły przez wzloty i upadki europejskiej historii. Z tego czerpią siłę, by zawsze znaleźć do siebie drogę - w wolności" - dodał.
Z kolei wiceminister spraw zagranicznych Niemiec Cornelia Pieper powiedziała w rozmowie z dziennikiem "Sueddeutsche Zeitung", że Polska i Niemcy "chcą być motorem postępu w Unii Europejskiej". "Musimy przestać wtykać palce w rany przeszłości i zamiast tego skierować spojrzenie w przyszłość" - powiedziała polityk, która jest koordynatorką MSZ ds. współpracy polsko-niemieckiej.
Przypomniała, że podczas planowanego na wtorek wspólnego posiedzenia rządów Polski i Niemiec w Warszawie przyjęta zostanie lista wspólnych projektów, przewidująca m.in. regularne spotkania na szczeblu ministrów dotyczące konkretnych problemów, przedsięwzięcia infrastrukturalne, jak rozbudowa połączenia kolejowego między Berlinem a Wrocławiem oraz współpracę służb przeciwpowodziowych i ratowniczych.
Zdaniem Pieper, pomimo pewnych deficytów we współpracy, 20-letnia historia polsko-niemieckiego traktatu sąsiedzkiego jest "historią sukcesu". (PAP)
awi/ dmi/ ro/