Wypłacanie odszkodowań byłym przesiedleńcom jest niesprawiedliwe i sprzeczne z polskim interesem - powiedział PAP wicepremier minister nauki Jarosław Gowin. Dodał, że jego partia Polska Razem Zjednoczona Prawica zgłosiła propozycje zmian w prawie, by zatrzymać wypłatę odszkodowań.
Chodzi o tak zwanych późnych przesiedleńców, którzy w latach 60., 70. i 80. XX wieku wyjeżdżali z Warmii i Mazur do RFN. Zrzekali się obywatelstwa polskiego i pozostawiali swój majątek. Były to lasy, grunty rolne, nieruchomości budynkowe - domy, zabudowania gospodarcze.
Pierwszą, która wniosła do sądu sprawę dotyczącą zwrotu swej dawnej nieruchomości w Nartach koło Szczytna była Agnes Trawny. Sądy I i II instancji oddaliły jej pozew, dopiero Sąd Najwyższy przyznał jej rację i sprawa została ponownie rozpatrzona po jej myśli. Po tym rozstrzygnięciu kolejni przesiedleńcy zaczęli występować z roszczeniami.
Propozycje zmian w prawie, które mają uniemożliwić byłym przesiedleńcom dochodzenie roszczeń od gmin zaproponowało Stowarzyszenie Patria Nostra a poparła Polska Razem Zjednoczona Prawica.
"To nie jest projekt rządowy, ale zgłoszony przez moją partię, Polskę Razem Zjednoczoną Prawicę. Będę namawiał kolegów z rządu, aby kiedy ustawa trafi do Sejmu, rząd zaopiniował ją pozytywnie" - podkreślił w rozmowie z PAP Gowin.
Dodał, że "rodziny, które emigrowały z Polski w latach 60. czy 70. otrzymały już odszkodowania od rządu niemieckiego, tymczasem opuszczone przez nich nieruchomości (w Polsce - PAP) od dawna zamieszkiwane są przez inne rodziny, bądź wykorzystywane dla celów publicznych". "W mojej ocenie wysuwanie roszczeń do zwrotu tego majątku lub do odszkodowań, które miałoby wypłacać polskie państwo jest bezzasadne" - zaznaczył.
Według Gowina wypłacanie odszkodowań byłym przesiedleńcom przez Skarb Państwa jest "niesprawiedliwe i sprzeczne z polskim interesem".
Stowarzyszenie Patria Nostra proponuje zmianę przepisów w sprawie ochrony samorządów terytorialnych przed roszczeniami późnych przesiedleńców.
Jak powiedział PAP mec. Lech Obara ze Stowarzyszenia, nieruchomości tak zwanych późnych przesiedleńców były na początku lat 90. niejednokrotnie przekazywane poprzez Skarb Państwa samorządom terytorialnym na podstawie ustawy z 1990 roku.
Nieruchomości te miały służyć gminom w realizacji zadań publicznych, jakie przejęły one w związku z reformą administracyjną. Przejście własności Skarbu Państwa na samorząd terytorialny następowało w drodze decyzji administracyjnej - tak zwane decyzje komunalizacyjne stanowiły podstawę wpisu prawa własności do księgi wieczystej - tłumaczył Obara.
"Innymi słowy były to tytuły prawne gmin, powiatów i województw do nieruchomości w przeszłości przejętych przez Skarb Państwa od późnych przesiedleńców" - wyjaśnił.
Stowarzyszenie Patria Nostra wskazuje dwa rodzaje możliwych działań ustawodawczych, które będą chroniły samorządy terytorialne przed podważeniem ich tytułów prawnych do nieruchomości należących w przeszłości do tak zwanych późnych przesiedleńców.
Jak podkreślił Obara, po pierwsze należy wprowadzić do ustawy z 10 maja 1990 roku "Przepisy wprowadzające ustawę o samorządzie terytorialnym i ustawę o pracownikach samorządowych", przepis wyłączający stosowanie do ostatecznych decyzji wydanych na podstawie tej ustawie przepisów kodeksu postępowania administracyjnego dotyczących wznowienia postępowania, stwierdzenia nieważności i uchylenia lub zmiany decyzji, a także umarzających postępowania toczące się w dniu wejścia w życie tych przepisów.
Po drugie - jak dodał - należy zmienić przepis art.156 paragraf 2 k.p.a. poprzez wprowadzenie zasady, iż wyłącza się dopuszczalność stwierdzenia nieważności decyzji wydanej z rażącym naruszeniem prawa, gdy od wydania decyzji nastąpił znaczny upływ czasu, a decyzja była podstawą nabycia prawa.
We wrześniu Sąd okręgowy w Olsztynie oddalił pozew z powództwa spadkobierców Marii Murawskiej, która w latach 80. wyjechała do Niemiec pozostawiając nieruchomość w Pluskach w gminie Stawiguda. Spadkobiercy Marii Murawskiej domagali się od gminy Stawiguda ponad 400 tys. zł równowartości pozostawionej przed laty nieruchomości.
Gmina przejęła działkę, a następnie ją sprzedała. Spadkobiercy utrzymują, że gmina wzbogaciła się ich kosztem. Sąd okręgowy (I instancja - PAP) oddalił powództwo Murawskich uznając, że gmina Stawiguda legitymuje się tytułem prawnym do nieruchomości przejętej w przeszłości przez Skarb Państwa i przekazanej jej na podstawie decyzji komunalizacji. Spadkobiercy Marii Murawskiej złożyli do MSWiA wniosek o stwierdzenie nieważności decyzji komunalizacyjnej ze względu na to, że została ona wydana z rażącym naruszeniem prawa.
Rzeczniczka Sądu Okręgowego w Olsztynie Agnieszka Żegarska podała PAP, że w latach 2013-2016 tutejszy sąd okręgowy rozpatrywał 15 spraw, w których dawni przesiedleńcy albo ich spadkobiercy domagali się zwrotu swych dawnych nieruchomości albo odszkodowań za nie, gdy ich zwrot nie jest możliwy. Spośród 7 prawomocnie zakończonych spraw - sąd wydał 5 wyroków uwzględniających powództwo i 2 wyroki oddalające powództwo. Obecnie 4 sprawy są w toku. W latach 2011-2012 nie odnotowano takich spraw - podała sędzia Żegarska.(PAP)
ali/ par/ jbr/