Wcielenie się w postać kuriera Armii Krajowej, przedarcie się przez okupowaną Europę oraz dostarczenie powierzonych meldunków to główny cel gry planszowej „Kurierzy” wydanej przez Muzeum Powstania Warszawskiego i Grannę.
"Pomysł gry narodził się kiedy pracowaliśmy nad scenariuszem filmu +Kurier+ o Janie Nowaku-Jeziorańskim. Zależało nam na tym, żeby opowiedzieć młodym ludziom historię II wojny światowej w takiej formie, żeby była zrozumiała. Żeby opowieść o czasach, kiedy zwykli ludzie stawali się niezwykli. O czasach, w których były tak wybitne, wyjątkowe jednostki jak kurierzy. Ludzie, którzy nie byli szpiegami, ale przenosili - zmieniając tożsamości i ryzykując często życie - bardzo cenne informacje, od których zależało życie wielu ludzi" - opowiadał PAP dyrektor Muzeum Powstania Warszawskiego Jan Ołdakowski.
Kierownik działu edukacyjnego placówki Karol Mazur podkreślił, że ideą gry było przybliżenie postaci nie tylko Jana Nowaka-Jeziorańskiego, ale także innych kurierów. "Stąd nazwa +Kurierzy+, a nie +Kurier+, ponieważ opowiada ona o kurierach, emisariuszach Armii Krajowej, którzy podczas II wojny musieli przedzierać się przez okupowaną Europę z depeszami, meldunkami do Polskiego Rządu na Uchodźstwie, ale również w inne miejsca kontynentu" - zaakcentował.
Dyrektor Muzeum zaznaczył, że pragnęli to wszystko przybliżyć młodym odbiorcom kultury popularnej stąd pomysł na grę planszową opowiadającą historie kilku misji kurierskich w Europie. "Uczestnik gry wciela się w wojennego kuriera, musi odbyć kilka różnych misji i przekazać informacje. Jest parę możliwych scenariuszy przebiegu misji. Po drodze czekają na niego różne niespodzianki, te niedobre z rąk Niemców okupujących Europę, ale też te dobre od tych, z którymi współpracuje, czyli kolegów z AK. Staraliśmy się, by w grze było maksymalnie dużo realizmu, jednak tak by była również atrakcyjna do grania. To nie jest bowiem podręcznik do historii, ale po prostu fajna gra" - powiedział Ołdakowski.
Mazur dodał, że uczestnicy poznają konkretne postacie kurierów. "Oprócz Nowaka-Jeziorańskiego są też inni legendarni kurierzy przede wszystkim Jan Karski i Elżbieta Zawacka +Zo+, czyli jedyna kobieta Cichociemna, która także była emisariuszem. Ważnym elementem gry jest przybliżenie ich postaci i pokazanie na czym ich służba polegała. Trzeba było wyzbyć się swojej tożsamości i umieć się przedrzeć przez okupowaną Europę nie zwracając na siebie uwagi. Ta gra pozwala poczuć, zrozumieć ich pewien sposób działania" - wyjaśnił.
"Wcielamy się w taką postać, mamy pionek i karty, za pomocą których się poruszamy. Dają one możliwość ruchu przez połączenia lądowe i wodne. I trzeba umiejętnie, używając tych kart, przedostać się z Warszawy, gdzie jest start i przenieść meldunek do różnych części Europy. Kiedy docieramy do następnego miejsca pobieramy kolejny meldunek. Oczywiście wygrywa osoba, która dostarczy najwięcej meldunków i zdobędzie też najwięcej punktów. Oczywiście nie przechodzimy beztrosko przez okupowaną Europę, ale czyhają na nas służby. Są pionki służb niemieckich, zarówno Marynarki Wojennej, czyli Kriegsmarine, jak i tajnych służb niemieckich działających na lądzie, czyli Gestapo. I oni też się poruszają ścigając graczy, czyli kurierów. Trzeba umiejętnie stosować odpowiednie karty, by uniknąć ich pościgu" - mówił Mazur.
Jak podkreślił gra jest skierowana praktycznie do wszystkich, zwłaszcza jednak do młodych graczy. "W związku z jej merytoryką i stopniem skomplikowania zalecamy, by były to raczej dzieci powyżej 10 roku życia" - dodał. (PAP)
autor: Anna Kondek-Dyoniziak
akn/ agz/