Uniwersytet Warszawski tak naprawdę nazywa się Uniwersytet Józefa Piłsudskiego w Warszawie - mówi PAP historyk Adam Stefan Lewandowski. Nazwy nie zmieniono ani podczas okupacji niemieckiej i w okresie PRL-u, ani w wolnej Polsce po 1989 r. - zaznacza.
PAP: 19 listopada br. mija 200 lat od chwili, gdy cesarz Rosji i król Polski Aleksander I podpisał dyplom fundacyjny Szkoły Głównej, późniejszego Uniwersytetu Warszawskiego. Jaka jest rzeczywista nazwa tej największej i jednej z najlepszych polskich uczelni?
Adam Stefan Lewandowski: Musimy pamiętać, że pomysł założenia w Warszawie wyższej uczelni padł ze strony Polaków. To Stanisław Kostka Potocki i Stanisław Staszic wyszli z taką właśnie inicjatywą. Tego faktu nie odnotowano nawet na oficjalnej stronie internetowej UW. Po 1816 r. uczelnia miała różne nazwy. Wymienię choćby Carski Uniwersytet Warszawski, czy - na cześć Aleksandra I - Uniwersytet Królewsko-Aleksandrowski. W momencie odzyskania przez Polskę niepodległości posługiwano się obecną nazwą. W 1935 r. władze uczelni postanowiły uhonorować budowniczego II Rzeczypospolitej i postarano się o zmianę nazwy na Uniwersytet Józefa Piłsudskiego w Warszawie.
PAP: W jakich okolicznościach nadano uczelni nazwę Uniwersytet Józefa Piłsudskiego w Warszawie?
Adam Stefan Lewandowski: Wszystko działo się błyskawicznie. Już 16 maja 1935 r. – cztery dni po śmierci Józefa Piłsudskiego - Senat Akademicki UW podjął decyzję o nadaniu uczelni imienia pierwszego marszałka Polski. Na uwagę zasługuje fakt, że spora część kadry naukowej ówczesnego Uniwersytetu Warszawskiego kojarzona była raczej z endecją, czyli adwersarzami Piłsudskiego, aniżeli z rządzącą wówczas tzw. sanacją.
Adam Stefan Lewandowski: Po 1816 r. uczelnia miała różne nazwy. Wymienię choćby Carski Uniwersytet Warszawski, czy - na cześć Aleksandra I - Uniwersytet Królewsko-Aleksandrowski. W momencie odzyskania przez Polskę niepodległości posługiwano się obecną nazwą. W 1935 r. władze uczelni postanowiły uhonorować budowniczego II Rzeczypospolitej i postarano się o zmianę nazwy na Uniwersytet Józefa Piłsudskiego w Warszawie.
Profesorowie wystosowali do ministra wyznań religijnych i oświecenia publicznego Wacława Jędrzejewicza pismo z prośbą, o jak najszybsze podjęcie działań gwarantujących zmianę nazwy uczelni na Uniwersytet Józefa Piłsudskiego w Warszawie. Po konsultacjach z kadrą naukową Uniwersytetu, petycję wysłano do ministra Jędrzejewicza. Minister skierował pismo profesorów do prezydenta Ignacego Mościckiego, który 26 sierpnia 1935 wydał dekret oznajmiający, iż od tego dnia uniwersytet zmienił nazwę i nosi honorowe imię – tak powstał Uniwersytet Józefa Piłsudskiego w Warszawie.
PAP: Nazwę Uniwersytetu Józefa Piłsudskiego nie zmieniły ani okupacyjne władze niemieckie ani powojenne komunistyczne. Skąd zatem nazwa Uniwersytet Warszawski?
Adam Stefan Lewandowski: I tu jest cały problem. Niemcy zamknęli uniwersytet i zajęli jego teren na potrzeby wojska. Mimo tego kształcenie trwało nadal. Spora część kadry uczestniczyła w tajnych kompletach. W świadomości Polaków przy Krakowskim Przedmieściu nadal znajdował się gmach Uniwersytetu Józefa Piłsudskiego. Po zajęciu przez komunistów Warszawy nowe władze kontynuowały dewastację polskiej historii, którą zapoczątkowali Niemcy. Selektywnie i konsekwentnie wycinano kolejne niewygodne dla nich karty naszych dziejów. Szczególnym zainteresowaniem siepaczy ze wschodu cieszyły się pamiątki i materiały dotyczące Józefa Piłsudskiego. Jedną z przeszkód do budowy Polski "ludowej" była restytucja prawowitej nazwy warszawskiej uczelni.
Jednak nie ma aktu uchylającego dekret prezydenta Ignacego Mościckiego z 1935 r. Było kilka dekretów z lat 40. i 50., w których używa się nazwy "Uniwersytet Warszawski" lub "Uniwersytet w Warszawie", ale żaden z nich nie znosi przedwojennej nazwy. Inaczej było w przypadku ustawy z 23 kwietnia 1937 r. o Święcie Niepodległości – ta została uchylona aktem z 22 lipca 1945 r. o ustanowieniu Narodowego Święta Odrodzenia Polski.
Adam Stefan Lewandowski: Walka o pamięć tej historycznej nazwy rozpoczęła się w połowie lat 80. Niezależne Zrzeszenie Studentów UW drukowało ulotki z podpisem "UW imienia Józefa Piłsudskiego". Następnym ciekawym przykładem są podziemne pisma, na których znajdziemy informację o miejscu ich wydania czy kolportowania – "NZS UW im. Józefa Piłsudskiego".
Po 1989 r., pod presją młodego pokolenia studentów, na uczelni powrócono do tematu. Rozgorzała dyskusja nad przywróceniem dawnej nazwy. Istnieją różne relacje przebiegu rozmów. Niektórzy uważają, że cała kadra naukowa była przeciwko przedwojennemu patronowi. Niektórzy, że zdania były podzielone. Argumentem za nieprzywracaniem imienia marszałka miały być ewentualne podziały w środowisku akademickim. Ostatecznie, w czerwcu 2006 roku, wydano statut Uniwersytetu Warszawskiego, który precyzuje jakiej nazwy należy używać przy powoływaniu się na uczelnię. Nie ma wśród nich tej z 1935 r.
PAP: W jaki sposób dziś udaje się przypominać o dawnej, i jak się okazuje, zapomnianej nazwie Uniwersytetu Warszawskiego?
Adam Stefan Lewandowski: Walka o pamięć tej historycznej nazwy rozpoczęła się w połowie lat 80. Niezależne Zrzeszenie Studentów UW drukowało ulotki z podpisem "UW imienia Józefa Piłsudskiego". Następnym ciekawym przykładem są podziemne pisma, na których znajdziemy informację o miejscu ich wydania czy kolportowania – "NZS UW im. Józefa Piłsudskiego". W 1988 r. studenci z Uniwersytetu Warszawskiego po raz kolejny przypomnieli, że uczelnia nosi imię Komendanta I Brygady Legionów, zawieszając nad bramą transparent z przedwojenną nazwą UW oraz wizerunkiem marszałka.
W 2011 r. wykładowca, były członek NZS-u dr Andrzej Anusz podjął kolejną walkę o przywrócenie patrona. Założył w tym celu stowarzyszenie "Wokół Marszałka" - bezskutecznie. Jedynym śladem obecności marszałka Piłsudskiego w przestrzeni uniwersyteckiej była – wisząca w bibliotece Instytutu Historycznego UW - informacja z 1939 r. o przenosinach instytutu, na której możemy ujrzeć przedwojenną nazwę placówki.
Sprawa odżyła na początku 2015 r. Z ramienia NZS-u zaproponowałem władzom uczelni wmurowanie tablicy pamiątkowej na terenie Kampusu Głównego UW z historyczną informacją o patronie. Wniosek poddano pod głosowanie senackiej komisji ds. organizacji i rozwoju przestrzennego UW. Niestety, projekt większością głosów został odrzucony.
Jedynym wydarzeniem rocznicowym upamiętniającym 80-lecie nadania patrona uniwersytetowi była zorganizowana przeze mnie 26 maja 2015 r. debata w Sali Kolumnowej Instytutu Historycznego UW. Gośćmi specjalnymi spotkania byli: prezes Instytutu Józefa Piłsudskiego w Warszawie prof. Wiesław Jan Wysocki, działacz NZS-u w latach 80. XX w. dr Andrzej Anusz oraz prawnik i działacz niepodległościowy w PRL (m.in. ROPCiO i KPN) Tadeusz Stański.
Ostatnim akcentem z okazji obchodów 80. rocznicy zmiany nazwy placówki było, dzięki inicjatywie stowarzyszenia Pokolenia Niepokornych, zawieszenie 4 listopada 2015 r. w bibliotece Instytutu Historycznego UW kopii dekretu prezydenta Ignacego Mościckiego z 26 sierpnia 1935 r.
***
Adam Stefan Lewandowski jest absolwentem historii Instytutu Historycznego Uniwersytetu Warszawskiego; jego główne zainteresowania badawcze to historia Polski XX w. z naciskiem na okres międzywojenny i działalność Józefa Piłsudskiego. Były członek NZS UW. Obecnie przewodniczący stowarzyszenia historycznego Pokolenia Niepokornych – organizacji kultywującej tradycje niepodległościowe.(PAP)
Rozmawiał Norbert Nowotnik (PAP)
nno/ mow/ dym/