"Ida" Pawła Pawlikowskiego zdobyła w środę tegoroczną nagrodę LUX Prize Parlamentu Europejskiego za zachęcanie w szczególny sposób do dyskusji o wartościach istotnych dla Unii Europejskiej. Polski film pokonał dwa inne nominowane obrazy: słoweński i francuski.
Nagrodę wręczył podczas sesji plenarnej Parlamentu Europejskiego w Strasburgu przewodniczący PE Martin Schulz.
"Paweł Pawlikowski, przedstawiając analizę dorastania w filmie "+Ida+, ukazał nam otchłań duszy europejskiej w jej najciemniejszych momentach" - powiedział Schulz o filmie Pawlikowskiego tuż przed wręczeniem nagrody.
Jak podkreślił przewodniczący PE, filmy europejskie pomagają lepiej zrozumieć "własną historię i historię sąsiadów". "Kino europejskie z pewnością przyczynia się do lepszego zrozumienia wśród Europejczyków i do tworzenia poczucia wspólnoty na naszym kontynencie" - powiedział Schulz. Dodał, że w ten sposób filmowi udaje się osiągnąć to, na czym nam zależy, czyli "przezwyciężenie granic narodowych".
Martin Schulz: Filmy europejskie pomagają lepiej zrozumieć własną historię i historię sąsiadów. Kino europejskie z pewnością przyczynia się do lepszego zrozumienia wśród Europejczyków i do tworzenia poczucia wspólnoty na naszym kontynencie.
"Zaszczytem dla mnie jest obecność w tym miejscu i otrzymanie nagrody za +Idę+, trzy dni po wygraniu przez film głównej nagrody Europejskiej Akademii Filmowej w Rydze" - powiedział Pawlikowski.
Wskazał, że w "Idzie" opowiedział historię o młodej kobiecie, która szuka swojej tożsamości, prawdy i przez to odkrywa tragiczne sekrety, paradoksy, które w Polsce wystąpiły w ostatnim stuleciu.
"+Ida+ to mały, czarno-biały film bez muzyki, nakręcony prawie nieruchomą kamerą. Wydaje się, że jest to dosłownie film ponury, a jednak film ten trafia do publiczności we wszystkich krajach europejskich (...). Co może jest dowodem, że sztuka ma nadal rolę do odegrania w obecnym kinie i że personalne, konkretne filmy bez retoryki, bez kalkulacji, mają uniwersalny zasięg i docierają do ludzi" - tłumaczył reżyser.
Jak mówił, ciągle zaskakiwało go i jednocześnie cieszyło to, że publiczność w Finlandii, Hiszpanii, od Cypru po Irlandię, w filmie o Polsce z lat 60. zauważała odzwierciedlenie emocji płynących z własnej historii.
Polski film był jednym z trzech nominowanych obrazów do tegorocznej nagrody. Pozostałe dwa to słoweński film "Klasowy wróg" Roka Biczeka oraz francuski "Dziewczyny z bandy" Celine Sciammy.
Przewodniczący Schulz podziękował wszystkim tegorocznym twórcom za ich historie filmowe.
W ostatnich tygodniach wszystkie trzy filmy zostały pokazane w 28 państwach członkowskich. Filmy otrzymały dofinansowanie na potrzeby przetłumaczenia napisów na oficjalne języki UE.
Akcja „Idy” toczy się na początku lat 60. XX w. Anna, młoda nowicjuszka, sierota wychowywana w zakonie (w tej roli debiutująca na dużym ekranie Agata Trzebuchowska) przed złożeniem ślubów poznaje Wandę Gruz (gra ją Agata Kulesza), swoją jedyną krewną. Od Wandy, która jest jej ciotką, dziewczyna dowiaduje się, że jest Żydówką i że naprawdę nie nazywa się Anna, lecz Ida Lebenstein. Poznaje następnie tragiczną historię swoich rodziców, zamordowanych podczas wojny. Konfrontacja z przeszłością staje się dla przyszłej zakonnicy próbą wiary.
"Ida", do której zdjęcia kręcono m.in. w Łodzi, jest wspólną produkcją Polski i Danii, zrealizowaną przez studia Opus Film oraz Phoenix Film we współpracy z Portobello Pictures, Phoenix Film Polska i Canal+ Polska. Produkcję dofinansowały m.in. Polski Instytut Sztuki Filmowej i Duński Instytut Filmowy.
"Ida" zdobyła nagrody m.in. w Warszawie, Gdyni, Londynie, Wiesbaden i Mińsku. Jest polskim kandydatem do Oscara w kategorii najlepszy film nieanglojęzyczny. Przez kilka miesięcy gościła w brukselskich salach, przyciągając międzynarodową publiczność.
Nagroda LUX Prize przyznawana jest od 2007 roku przez Parlament Europejski.
Aneta Oksiuta (PAP)
aop/ klm/ ro/