Imiona i nazwiska 1774 żydowskich mieszkańców małopolskiego Grybowa oraz okolicznych miast i wiosek, ofiar Holokaustu zostały wyryte na pomniku, który został w niedzielę uroczyście odsłonięty na tamtejszym cmentarzu żydowskim.
Zaniedbany od wielu lat cmentarz został należycie odnowiony w ramach projektu "Ludzie, nie Liczby", który zajmuje się upamiętnianiem zagłady Żydów w Małopolsce.
Na grybowskim kirkucie podczas niedzielnej uroczystości zebrali się przedstawiciele społeczności żydowskiej, w tym rodziny około 20 grybowskich ofiar. Byli też naczelny rabin Polski Michael Schudrich, konsul generalny Niemiec w Krakowie dr Michael Grob, młodzież z grybowskich szkół, mieszkańcy, samorządowcy i przedstawiciele Kościoła.
Naczelny rabin Polski Michael Schudrich dziękując inicjatorom imiennego upamiętnienia grybowskich Żydów podkreślił, że wszyscy, którzy przyczyniają się do przywracania pamięci o ofiarach Holokaustu, są bohaterami, którzy wciąż są potrzebni.
Naczelny rabin Polski Michael Schudrich dziękując inicjatorom imiennego upamiętnienia grybowskich Żydów podkreślił, że wszyscy, którzy przyczyniają się do przywracania pamięci o ofiarach Holokaustu, są bohaterami, którzy wciąż są potrzebni.
„Mamy tutaj w kraju najlepszych ludzi na świecie, z tytułami Sprawiedliwych wśród Narodów Świata, którzy ratowali Żydów w czasie wojny. Dzisiaj, dzięki Bogu, żyjemy w innych czasach i tacy bohaterowie nie są już potrzebni, ale bohaterowie dalej są potrzebni. Jak widzę tych wszystkich, którzy pomogli budować macewy w Grybowie i Krościenku, to jest kontynuacja duszy Sprawiedliwych” - mówił naczelny rabin Polski.
Konsul generalny Niemiec w Krakowie dr Michael Grob zapewnił, że wspominając pamięć pomordowanych Żydów, Niemcy są świadomi swojej historycznej odpowiedzialności. „Dzisiaj Niemcy i Polacy, my wszyscy mieszkamy pod dachem Unii Europejskiej, ze wspólnymi wartościami i normami. To jest ważne, musimy zapewnić bezpieczeństwo żydowskim mieszkańcom Europy, godność każdego człowieka jest nienaruszalna” – dodał.
Jednym z inicjatorów imiennego upamiętnienia 1774 żydowskich mieszkańców Grybowa był olimpijczyk Dariusz Popiela. Jak przypomniał, projekt "Ludzie, nie Liczby" koncentruje się na próbie przywrócenia pamięci o poszczególnych ofiarach zagłady.
„Każde imię i nazwisko to życie. Unikalne, niezwykłe, jedyne w swoim rodzaju” - zaznaczył Popiela. Według niego odnowienie zaniedbanego do lat kirkutu w Grybowie i ustawienie na nim tablic z nazwiskami tamtejszych Żydów to „cios dla zapomnienia i tryumf pamięci”. „Symbolicznie wrócili oni w miejsce, w którym w normalnym cyklu życia kończymy wszyscy żywot. Zagłada nic z normalnością nie miała wspólnego. Wyrwała wielowiekowe korzenie mieszkańców tej ziemi i skazała na zapomnienie” - dodał.
Na głównej płycie pomnika, który ma formę pękniętej macewy, wyryty został cytat z Księgi Hioba „Ziemio nie kryj mojej krwi, iżby mój krzyk nie ustawał”. Na bocznych tablicach znalazły się imiona i nazwiska 1774 żydowskich mieszkańców Grybowa, Nowego Sącza, Krynicy, Muszyny. Podczas niedzielnej uroczystości zostały one odczytane na głos. Odmówiono także żydowską i katolicką modlitwę za zmarłych.
Przywrócenie pamięci o żydowskich mieszkańcach Grybowa i okolic to drugie przedsięwzięcie w ramach projektu „"Ludzie, nie Liczby". W czerwcu zeszłego roku na odnowionym cmentarzu żydowskim w Krościenku nad Dunajcem odsłonięto pomnik zawierający imiona i nazwiska 256 tamtejszych ofiar Holokaustu.(PAP)
autor: Rafał Grzyb
rgr/ drag/