Ukraiński Instytut Pamięci Narodowej rozpoczął kampanię informacyjną, której celem jest ukazanie walki Ukraińskiej Powstańczej Armii (UPA) z ZSRR i hitlerowskimi Niemcami – poinformował w środę na konferencji prasowej w Kijowie szef IPN Wołodymyr Wiatrowycz.
W rozmowie z polskimi dziennikarzami Wiatrowycz zapewnił, że w kampanii będzie także mowa o ciemnych stronach działalności UPA, takich jak jej walka przeciwko ludności polskiej Wołynia i Galicji Wschodniej.
„Jednym z elementów tej kampanii jest popularyzacja archiwów, w których znajdują się dokumenty mówiące zarówno o heroicznych uczynkach UPA, jak i popełnionych przez nią przestępstwach” – powiedział.
Wiatrowycz, nawiązując do wypowiedzi prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego o okrucieństwie Ukraińców wobec Polaków podczas drugiej wojny światowej, oświadczył: „Wydaje mi się, że te wypowiedzi świadczą o tym, że pan Kaczyński nie rozumie historii Ukrainy i historii Polski. Niestety, brakuje mu chęci ułożenia normalnego, współczesnego dialogu z Ukrainą”.
Prezes ukraińskiego IPN podkreślił, że Ukraińcy nie mogą zapomnieć historii UPA, która "jest nieodłączną częścią historii Ukrainy". „Mówimy o ludziach, którzy walczyli o wolność Ukrainy w bardzo trudnych warunkach i sprzeciwiając się dwóm reżimom totalitarnym: nazistowskiemu i komunistycznemu. Ta historia jest nam potrzebna zwłaszcza dziś, gdy znów walczymy o niepodległość i walczymy widząc, że świat, który nas otacza, często jest wobec tej walki obojętny” – oświadczył Wiatrowycz.
W ramach kampanii odbędzie się m.in. wystawa poświęcona działalności UPA w kontekście innych antynazistowskich ruchów Europy, w tym polskiego. Zaplanowano także wystawę, która ma pokazać walkę UPA z komunizmem. Przygotowywana jest również konferencja międzynarodowa poświęcona tej formacji, publikacje naukowe i inne przedsięwzięcia.
Prezes ukraińskiego IPN podkreślił, że Ukraińcy nie mogą zapomnieć historii UPA, która "jest nieodłączną częścią historii Ukrainy". „Mówimy o ludziach, którzy walczyli o wolność Ukrainy w bardzo trudnych warunkach i sprzeciwiając się dwóm reżimom totalitarnym: nazistowskiemu i komunistycznemu. Ta historia jest nam potrzebna zwłaszcza dziś, gdy znów walczymy o niepodległość i walczymy widząc, że świat, który nas otacza, często jest wobec tej walki obojętny” – oświadczył.
„W społeczeństwie ukraińskim istnieje stereotyp, że UPA i Organizacja Ukraińskich Nacjonalistów (OUN) walczyły przede wszystkim z reżimem sowieckim. W Polsce uznaje się, że są to siły, które walczyły wyłącznie przeciwko Polakom. UPA i OUN walczyły tymczasem z ZSRR i z Polską, gdyż uważały ich za okupantów ukraińskich ziem” – mówił na konferencji dziekan wydziału historii Uniwersytetu im. Tarasa Szewczenki w Kijowie Iwan Patrylak.
Środową konferencję zorganizowano w 75. rocznicę utworzenia UPA i jej pierwszego ataku na niemiecki garnizon we Włodzimiercu, dziś w obwodzie wołyńskim na zachodzie Ukrainy. Doszło do niego w lutym 1942 roku. Akcję przeprowadził oddział Hryhorija Perehijniaka "Dowbeszki-Korobki". Rok później, 9 lutego 1943 r., ten sam oddział, który uznawany jest za pierwszą sotnię UPA, dokonał w kolonii Parośla I na Wołyniu masakry polskich mieszkańców, zabijając ponad 155 osób, w tym dzieci i niemowlęta.
Według polskich historyków na Wołyniu i w Galicji Wschodniej w latach 1943-45 zginęło ok. 100 tys. Polaków, zamordowanych przez oddziały UPA i miejscową ludność ukraińską. UPA od wiosny 1943 roku prowadziła działania zbrojne przeciwko ludności polskiej Wołynia, Polesia i Galicji Wschodniej, zmierzając do jej całkowitego usunięcia z tych terenów. Zbrodnia wołyńska spowodowała polski odwet, w wyniku którego zginęło ok. 10-12 tys. Ukraińców, w tym 3-5 tys. na Wołyniu i w Galicji Wschodniej.
Wielu ukraińskich historyków uważa, że w latach 1943-45 doszło do konfliktu zbrojnego między polskimi i ukraińskimi formacjami podziemnymi. Ukraińscy badacze tłumaczą, że zbrodnia wołyńska to wynik polskiej polityki lat międzywojennych wobec ich grupy narodowościowej, i przypominają m.in. pacyfikacje ukraińskiej ludności Galicji z 1930 roku.
Polski historyk profesor Grzegorz Motyka, autor książki "Wołyń '43", wyjaśnia, że Ukraina gloryfikuje OUN i UPA za ich walkę z ZSRR, pomijając przy tym ludobójczą czystkę etniczną popełnioną na Polakach w latach 1943-1945.
"UPA na sowietyzowanej Ukrainie odgrywała po wojnie podobną rolę jak polscy Żołnierze Wyklęci, czyli nasze antykomunistyczne podziemie niepodległościowe. Dlatego na Ukrainie zaraz po uzyskaniu niepodległości zaczęto pielęgnować legendę UPA jako formacji walczącej o wolność. Ukraińcom trudno dziś przyjąć do wiadomości, że duża część osób, które z takim poświęceniem walczyły o niepodległą Ukrainę, wcześniej dopuszczała się masowych zbrodni na ludności polskiej" - mówił Motyka.
Z Kijowa Jarosław Junko (PAP)
jjk/ mc/ itm/