Order Orła Białego, senegalski Order Lwa czy japoński Order Wschodzącego Słońca to tylko niektóre przykłady z bogatej listy odznaczeń zmarłej w piątek Ireny Szewińskiej.
Pierwsza Dama polskiego sportu wielokrotnie mówiła, iż wszelkie wyróżnienia są miłe, ale nie działa z taką myślą, że coś za to otrzyma.
W 1998 roku została uhonorowana Krzyżem Komandorskim z Gwiazdą Orderu Odrodzenia Polski, a 16 lat później Krzyżem Wielkim Orderu Odrodzenia Polski. W 2016 roku w Święto Konstytucji 3 Maja prezydent Andrzej Duda odznaczył Szewińską orderem Orła Białego "w uznaniu znamienitych zasług w działalności na rzecz rozwoju i promowania kultury fizycznej i sportu oraz krzewienia idei olimpijskiej w Polsce i na świecie".
Również w innych krajach jedna z najwybitniejszych zawodniczek w historii lekkoatletyki była wyróżniana najwyższymi odznaczeniami państwowymi, m.in. dwukrotnie w Senegalu - w 2014 roku prezydent kraju Macky Sall wręczył Polce Kawalera Orderu Narodowego Lwa, a rok później - Oficera Orderu Lwa.
W styczniu 2017 roku Szewińska odebrała w Warszawie z rąk ambasadora nadzwyczajnego i pełnomocnego Japonii Shigeo Matsutomiego Order Wschodzącego Słońca - Złote Promienie ze Wstęgą. Wówczas powiedziała:
"To odznaczenie jest ukoronowaniem mojej działalności jako sportowca i działacza. W czasie pierwszego olimpijskiego startu, właśnie w Tokio w 1964 roku, spotkałam się z wielką serdecznością organizatorów, mogłam podziwiać doskonałą organizację tej wielkiej imprezy. Na tokijskim stadionie, na który przybyłam jako debiutująca w igrzyskach, zdałam sobie sprawę, że zrealizowały się moje marzenia".
Szewińska podkreśliła wtedy, że z Japonią łączą ją szczególne więzi i podała kilka przykładów.
"W czasie zimowych igrzysk olimpijskich w Nagano w 1998 roku wybrana zostałam w skład MKOl. Służę również swoim doświadczeniem przy organizacji kolejnych, tym razem letnich, które odbędą się w Tokio w 2020 roku. Ten order to widomy znak, w jaki szczególny sposób związana jestem z Japonią"
Z kolei ambasador Matsutomi powiedział: "Cenimy ją za klasę i charakter. To, że taka osoba przejawia tyle szacunku i zrozumienia dla Japonii ma wielki wpływ na stosunek Polaków do mojego kraju".
Obecny na uroczystości prezes PKOl Andrzej Kraśnicki podkreślił, że nikt inny z polskich sportowców nie może pochwalić się zdobyciem siedmiu medali olimpijskich w pięciu startach.
"Irena stała się jedną z gwiazd nie tylko polskiego, ale i światowego sportu" - zaznaczył. Dodał, że od czasu występu w igrzyskach w Tokio w 1964 roku utrzymuje przyjacielskie relacje z przedstawicielami japońskiego sportu. Wielokrotnie aktywnie angażowała się w wydarzenia sportowe w tym kraju, m.in. w tokijski maraton.
Urodzona 24 maja 1946 roku Szewińska właśnie na stadionie w Tokio rozpoczęła największą karierę w historii polskiego sportu. Zdobyte wtedy przez maturzystkę z Warszawy trzy medale olimpijskie były zapowiedzią wielkich dni. Mało kto spodziewał się, że młoda lekkoatletka zdominuje światowe areny. Jako jedyna biła rekordy na wszystkich trzech dystansach sprinterskich (100, 200 i 400 m).
W stolicy Japonii zdobyła z Teresą Ciepły, Haliną Górecka i Ewą Kłobukowską złoty medal w sztafecie 4x100 m. Na 200 m szybciej pobiegła jedynie Amerykanka Edith McGuire, a w skoku w dal lepsza była od niej tylko Brytyjka Mary Bignal-Rand.
Z zawodniczą karierą pożegnała się w 1980 roku podczas igrzysk w Moskwie. Chciała ją zakończyć medalowym akcentem, ale w półfinałowym biegu na 400 m doznała kontuzji. W sumie siedem razy stanęła na olimpijskim podium. W Meksyku w 1968 roku zwyciężyła na 200, a osiem lat później w Montrealu - na 400 m. Uzupełnieniem kolekcji są dwa brązowe krążki - na 100 m z Meksyku i 200 z Monachium (1972).
Szewińska nigdy nie rozstała się ze sportem. Od 1980 do 2009 roku zasiadała w zarządzie Polskiego Związku Lekkiej Atletyki, pełniąc w latach 1997-2009 funkcję prezesa. Od 1998 roku była członkiem MKOl. Działała też w Komisji Koordynacyjnej, sprawdzającej stan przygotowań do igrzysk w Atenach (2004), Londynie (2012) oraz Tokio (2020).
W grudniu 2017 roku Polskie Radio przyznało Nagrody Sportowe im. Bohdana Tomaszewskiego. Szewińska została uhonorowana za "Całokształt osiągnięć w sporcie".
"Jeśli lekkoatletyka jest królową sportu, to pani jest największą królową tej królowej, nie tylko w Polsce, ale na świecie" - podkreślił wówczas prezes Polskiego Radia Jacek Sobala, a laureatka powiedziała: "Cieszę się, że moje osiągnięcia, które były dawno, pozostały w pamięci i przynosiły ludziom radość". Dodała, że "wszelkie wyróżnienia są miłe, ale nie działam z taką myślą, że coś za to otrzymam".
W 1981 roku Szewińska została wybrana do International Jewish Sports Hall of Fame – międzynarodowej galerii sław sportowców pochodzenia żydowskiego. W plebiscycie "Polityki", "Przeglądu Sportowego" i "Tempa" uznano ją w 1998 roku postacią numer 1 w polskim sporcie XX wieku.
W 2005 roku Rada Miasta Bydgoszczy nadała jej tytuł honorowego obywatela Bydgoszczy. Dwa lata później została wyróżniona doktoratem honoris causa przez Akademię Wychowania Fizycznego i Sportu w Gdańsku. Otrzymała także Medal Kalos Kagathos (w 1994) przyznawany wybitnym sportowcom, którzy odnieśli sukces również poza sportem.
W 2009 roku nadano jej tytuł Honorowego Prezesa Polskiego Związku Lekkiej Atletyki, a w plebiscycie z okazji 90-lecia PZLA wybrano ją najlepszą zawodniczką w biegach na 200 i 400 metrów. W 2012 roku została włączona do IAAF Hall of Fame.
10 września 2014 roku nadano Szewińskiej tytuł honorowej obywatelki Sopotu, 20 września - Pułtuska, gdzie znajduje się publiczna szkoła podstawowa jej imienia, a 26 marca 2015 - Zgierza.
Zdobywczyni siedmiu medali olimpijskich (trzy złote, dwa srebrne i dwa brązowe), wiceprezes PKOl i członkini MKOl - zmarła w piątek przed północną w szpitalu w Warszawie. Miała 72 lata. Była rekordzistką Polski, Europy i świata w biegach na 100, 200, 400 metrów, w skoku w dal i sztafetach. (PAP)
kali/ co/