Jestem otwarty na współpracę i będę proponował prezydent Gdańska Aleksandrze Dulkiewicz współpracę przy budowie Muzeum Westerplatte - zapowiedział w poniedziałek wiceminister kultury Jarosław Sellin. Na wtorek zaplanowane jest spotkanie Sellina z Dulkiewicz ws. Westerplatte.
Kontrowersje dotyczące Westerplatte wywołał procedowany od 10 maja w Sejmie projekt specustawy "o inwestycjach w zakresie budowy Muzeum Westerplatte i Wojny 1939 – Oddziału Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku", który - według jego twórców z PiS - ma usprawnić budowę Muzeum Westerplatte i Wojny 1939 w Gdańsku. Posłowie PiS chcą m.in., by Westerplatte lepiej niż dotychczas ukazywało heroizm polskich żołnierzy, którzy w 1939 r. stawili w tym opór po agresji III Rzeszy Niemieckiej na Polskę. Ich zdaniem, teren ten nie jest należycie wykorzystany dla polskiej pamięci. W ubiegłym tygodniu sejmowa Komisja Infrastruktury skierowała projekt do dalszych prac legislacyjnych. Przepisy krytykowane są przez władze Gdańska, w tym prezydent tego miasta Aleksandrę Dulkiewicz, w której ocenie jest to próba przejęcia Westerplatte przez władzę centralną.
W związku z tym na wtorek zaplanowano spotkanie Sellina z Dulkiewicz, w którego trakcie mają rozmawiać o przyszłości Westerplatte. Sellin, pytany na antenie Radia Zet o szczegóły powiedział, że prezydent Gdańska "chciała się spotkać, więc jest oczywiście na takie spotkanie otwarty". "Żałuję, że tak późno, bo ja prosiłem panią prezydent o takie spotkanie na temat Westerplatte już od stycznia, kiedy objęła obowiązki prezydenta Gdańska po tragicznej śmierci Pawła Adamowicza. Kilkakrotnie przypominałem, nie było odzewu. Dopiero pani prezydent uznała, że należy o tym porozmawiać, kiedy grupa posłów wniosła projekt ustawy o uporządkowaniu właścicielskim terenu na Westerplatte po to, żeby móc zbudować tam Muzeum Westerplatte, co jest naszym marzeniem już od kilkunastu lat" - zdradził wiceminister kultury.
Wiceminister kultury zwrócił uwagę, że miasto Gdańsk przez ćwierć wieku, zarządzając większością terenu Westerplatte, tego nie zrobiło (nie zbudowało muzeum - PAP) i zaniedbało ten teren. "Interesowało się Westerplatte tylko raz w roku, 1 września o godzinie 4.45, organizując uroczystości rocznicowe. I dobrze. Za to akurat miastu dziękuję. To jest dobra tradycja, że takie uroczystości się odbywają, ale przez pozostałe 364 dni w roku miasto nie interesowało się Westerplatte" - zaznaczył.
Dopytywany, jaką zaproponuje współpracę prezydent Gdańska, odpowiedział: "budujemy Muzeum Westerplatte. Plenerowe, dobre Muzeum Westerplatte, które będzie przyciągało turystów z kraju i z zagranicy. I chcę, pragnę, żeby miasto też współpracowało z nami".
"Żeby przedstawiciele miasta byli w jakimś komitecie, który będzie doprecyzowywał na przykład koncepcję tego muzeum. Ta koncepcja jest, ale można jeszcze o różnych szczegółach porozmawiać" - wyjaśnił wiceszef MKiDN.
Zaznaczył, że oczywiste jest, że w radzie takiego muzeum powinni być przedstawiciele miasta. "Taką ofertę współpracy będę proponował, żeby po prostu przestać kontestować ten pomysł" - poinformował Sellin.
Ocenił, że "każdy prezydent miasta raczej by się ucieszył, że rząd i ministerstwo kultury chce zainwestować w jego mieście z grubsza 150 milionów złotych na atrakcyjną, nową instytucję kultury. Nie rozumiem tej kontestacji. Powinna być raczej wdzięczność i chęć współpracy, zwłaszcza w tak ważnej i można powiedzieć świętej sprawie".
Sellin, odnosząc się do słów prezydent Gdańska wypowiedzianych podczas posiedzenia Komisji Infrastruktury w Sejmie, że przejecie terenów Westerplatte przez Skarb Państwa to są stalinowskie metody, ocenił, że "pani prezydent, widząc nawet reakcję posłów na tego typu słowa, dzisiaj już by tych słów nie powtórzyła".
"To była - najdelikatniej mówiąc - niedojrzała wypowiedź. Miasto Gdańsk ma jakąś część tego terenu, zarządza tym terenem, w imieniu Skarbu Państwa jako powiat. Miało szansę przez ćwierć wieku, powtarzam, na zorganizowanie tam muzeum. Ten teren jest zaniedbany i był zaniedbywany przez miasto, które miało w zarządzie ten teren" - podkreślił wiceszef resortu kultury.
Pytany, czy wypowiedź wicepremiera, ministra kultury i dziedzictwa narodowego Piotra Glińskiego, że Westerplatte - miejsce święte, symboliczne - jest zarośnięte krzakami, jest dojrzała, odpowiedział: "bo jest". "Ja tam jestem wielokrotnie od kilkunastu lat. W roku 2006, kiedy pierwszy raz rządziliśmy, kiedy odwiedzałem to miejsce, to się złapałem za głowę i wtedy już podjąłem decyzję, że powołujemy pełnomocnika wojewody ds. budowy Muzeum Westerplatte. Rok później, 1 września 2007, powołaliśmy Muzeum Westerplatte jako filię Muzeum Historii Polski" - zaznaczył.
"Niestety, chwilę później utraciliśmy władzę, Platforma Obywatelska zdobyła władzę, wycofała się z tych pomysłów i przez 8 lat nie zrobiła nic na Westerplatte i ten teren niszczał. Również jest to odpowiedzialność miasta, więc kiedy tylko powróciliśmy do władzy w roku 2015, już w grudniu, kilka tygodni po wejściu do gabinetów, znowu powołaliśmy Muzeum Westerplatte i chcemy je wreszcie zbudować. Ta instytucja istnieje" - tłumaczył Sellin.
Na pytanie, czy taką ustawę można było przygotować wcześniej, a nie na 4 miesiące przed 80. rocznicą wybuchu II wojny światowej, kiedy wiadomo, że do września tam się nic nie zmieni, odpowiedział: "oczywiście że nie, ale dobrze by było uporządkować strukturę właścicielską tego terenu i zacząć realizować ten projekt, budowy muzeum".
Ocenił, że "jeśli chodzi o rocznicę, to jedno z drugim nie ma wiele wspólnego". "Rocznica zawsze się odbywa, co roku, powtarzam, organizowana przez miasto Gdańsk. W tym roku na tę rocznicę, bo jest okrągła i ważna, przyjadą przedstawiciele rządu, wysokiego szczebla, i będziemy w tej rocznicy uczestniczyć. To jest dowód na to, że my nie chcemy wokół tej sprawy jakiegoś konfliktu, napięcia. My chcemy współpracy i w sprawie budowy muzeum do takiej współpracy będę też zachęcał" - przekonywał Sellin.
Grunty na Półwyspie Westerplatte należą do kilkunastu właścicieli, są wśród nich m.in. Straż Graniczna, a także prywatne i państwowe firmy. Jednak większość terenu, na którym w okresie międzywojennym działała Wojskowa Składnica Tranzytowa, należy dziś do miasta Gdańsk. Jest to około 9 hektarów na półwyspie, na którym to terenie znajdują się relikty budowli obronnych stanowiących niegdyś elementy składnicy, a także wzgórze z Pomnikiem Obrońców Wybrzeża.
Wiosną 2018 r. dyrekcja Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku, którego oddziałem jest Muzeum Westerplatte i Wojny 1939, przedstawiło koncepcję zagospodarowania terenu na Westerplatte. Projekt o wartości ok. 100 mln zł przewiduje m.in. odbudowę kilku obiektów, które służyły Wojskowej Składnicy Tranzytowej. W kwietniu ub.r. muzeum wystąpiło do miasta z propozycją przejęcia (a opcjonalnie zakupu za 2 mln zł) terenu na Westerplatte, by zrealizować tam swoje plany. (PAP)
autor: Katarzyna Krzykowska
ksi/ mabo/