Prezydent Bronisław Komorowski wręczył w środę rodzinie Jana Piwnika "Ponurego" nadany mu pośmiertnie Krzyż Wielki Orderu Odrodzenia Polski. To wielki wyróżnienie, że mogę przywołać tę postać i nagrodzić ją w imieniu niepodległego państwa – powiedział prezydent.
Komorowski podkreślił, że „Ponury” to "postać symboliczna dla całego polskiego podziemia, państwa podziemnego i całego pokolenia żołnierzy Armii Krajowej".
"Dla mnie +Ponury+ jest symbolem trudnej, dramatycznej, jednocześnie prowadzonej w sposób niesłychanie umiejętny, walki o Polskę. Odczuwam to jako wielkie wyróżnienie - dla mnie, jako człowieka Solidarności - że mogę po wielu latach, w sposób szczególny przywołać tę postać i nagrodzić ją w imieniu wolnego, niepodległego państwa polskiego. Właśnie w tym ponownym odrodzeniu Polski miał swój udział +Ponury+, gdy za Polskę walczył, ginął, a także przez kilkadziesiąt lat powojennych, gdy jego postać była wypychana z pamięci polskiej. Trwał i budował naszą wolę i nadzieję na ponowne odzyskanie wolności" - powiedział prezydent.
W tym roku minęła setna rocznica urodzin Jana Piwnika "Ponurego", cichociemnego, szefa Kedywu Okręgu Radomsko-Kieleckiego AK, legendarnego dowódcy partyzanckich zgrupowań walczących w Górach Świętokrzyskich i oddziału dywersyjnego na Nowogródczyźnie.
Bronisław Komorowski: "Dla mnie +Ponury+ jest symbolem trudnej, dramatycznej, jednocześnie prowadzonej w sposób niesłychanie umiejętny, walki o Polskę. Odczuwam to jako wielkie wyróżnienie - dla mnie, jako człowieka Solidarności - że mogę po wielu latach, w sposób szczególny przywołać tę postać i nagrodzić ją w imieniu wolnego, niepodległego państwa polskiego".
Jan Piwnik "Ponury" urodził się 31 sierpnia 1912 r. w Janowicach niedaleko Opatowa. Po maturze wstąpił do Szkoły Podchorążych Artylerii we Włodzimierzu Wołyńskim. Ukończył ją w 1933 r. Rok później uzyskał stopień ppor. rezerwy.
W latach 1935-1939 był funkcjonariuszem policji. Skończył Szkołę Oficerów Policji Państwowej w Mostach Wielkich. W wojnie obronnej 1939 r. uczestniczył jako dowódca kompanii w zmotoryzowanym batalionie polowym policji. Internowany na Węgrzech, zdołał uciec i dotrzeć do Francji, gdzie w 1940 r. służył w 4. Pułku Artylerii Ciężkiej. Po klęsce Francji przedostał się do Wielkiej Brytanii. W listopadzie 1941 r., jako jeden z pierwszych cichociemnych, został zrzucony do kraju. Początkowo otrzymał przydział do V Oddziału Komendy Głównej AK, zajmującego się zrzutami lotniczymi.
Od maja 1942 r. wchodził w skład "Wachlarza" - elitarnej organizacji ZWZ-AK działającej głównie na terenach położonych poza wschodnią granicą Rzeczypospolitej, która zajmowała się wywiadem i dywersją. W czerwcu 1942 roku objął w niej dowództwo II odcinka w Równem. Aresztowany przez Niemców w Zwiahlu, zdołał uciec z więzienia i przedostać się do Warszawy.
Od czerwca 1943 r. pełnił funkcję szefa Kedywu Okręgu Radomsko-Kieleckiego AK, gdzie został dowódcą Zgrupowań Partyzanckich, które przybrały jego pseudonim "Ponury". To właśnie on założył partyzanckie obozowisko na Wykusie w Górach Świętokrzyskich. Dowodzone przez niego zgrupowanie było wówczas największą zwartą jednostką Armii Krajowej.
W lutym 1944 r. "Ponury" został przeniesiony na obszar Nowogródzkiego Okręgu AK, gdzie w maju 1944 r. powierzono mu dowództwo VII batalionu 77. pułku piechoty AK. Poległ 16 czerwca 1944 r. pod Jewłaszami nad Niemnem w ataku na niemieckie bunkry. Został pochowany na wiejskim cmentarzu we wsi Wawiórka. Jego mogiłą przez kilkadziesiąt lat opiekowali się miejscowi Polacy.
O "Ponurym" nie można było mówić i pisać przez wiele lat po wojnie. Nawet po 1956 r. nie brakowało takich, którzy starali się nie dopuścić do popularyzacji tej postaci. Byli żołnierze "Ponurego" przez długi czas daremnie zabiegali o sprowadzenie jego prochów z Białorusi do kraju i godne ich pochowanie na ojczystej ziemi. Udało się to dopiero w 1987 r. Prochy "Ponurego" ekshumowano z cmentarza w Wawiórce i złożono w klasztorze w Wąchocku.
Uroczysty pogrzeb jednego z najsłynniejszych polskich partyzantów odbył się w czerwcu 1988 r. Urna z jego prochami została najpierw przewieziona z klasztoru w Wąchocku do rodzinnej wioski Janowice. Potem trafiła do wioski Michniów, która w latach wojny była bazą oddziałów partyzanckich. Za pomoc udzielaną żołnierzom "Ponurego" Niemcy doszczętnie ją spalili, a ponad 200 jej mieszkańców zamordowali w lipcu 1943 r.
W pogrzebie prochów "Ponurego" uczestniczyli jego dawni podkomendni, a także byli żołnierze Armii Krajowej z innych zgrupowań. Stawiło się wtedy 70 pocztów sztandarowych różnych formacji AK. Urna ze szczątkami legendarnego dowódcy umieszczona została na chłopskim wozie wymoszczonym jedliną, przykryta czerwono-czarną, tradycyjną zapaską świętokrzyską i przewieziona na Wykus, w samo serce Puszczy Jodłowej, gdzie znajduje się sanktuarium partyzanckich oddziałów Armii Krajowej.
12 czerwca 1988 r. umieszczono ją w murach średniowiecznego klasztoru cystersów w Wąchocku.
Jan Piwnik "Ponury" odznaczony był Orderem Virtuti Militari kl. V oraz dwukrotnie Krzyżem Walecznych. Pośmiertnie mianowany został majorem.
Według Wojciecha Koenigsberga, autora książki "Droga +Ponurego+. Rys biograficzny majora Jana Piwnika" Piwnik był doskonałym wojskowym i wielkim patriotą, który od wczesnej młodości wykazywał ogromne przywiązanie do historii i tradycji. "Był dowódcą, który dbał o najmniejszy szczegół, o najbardziej podstawowe sprawy, jak prowiant czy wyposażenie. Dbał o każdego żołnierza, bardziej nawet troszczył się o tych najniższych stopniem. Ponieważ wychował się na wsi, która jak wiadomo nie była zbyt bogata, wiedział, że nie można ludności wiejskiej zabierać np. żywości bez zapłaty. Nigdy nie dopuszczał w swoim oddziale do grabieży na cywilach. Do końca walczył, by zachować honor partyzanta i AK-owca. Był jednym z najwybitniejszych i najwspanialszych dowódców partyzanckich" - zaznaczył autor książki. (PAP)
aszw/ pj/ hes/ ura/