Niczego nie żałuję z tamtych czasów – mówi PAP Józef Ruszar, jeden z założycieli Studenckiego Komitetu Solidarności (SKS), wspominając czasy, gdy zaangażował się w działania antykomunistycznej opozycji.
W tym roku przypada 40. rocznica powołania SKS. O jubileuszu w Krakowie przypominają rozmaite wydarzenia, m.in. wystawy. W środę, w IPN przy ul. Dunajewskiego w Krakowie, odbędzie się promocja wspomnień Józefa Ruszara – "Czerwone pająki".
Józef Ruszar był wśród dziesięciorga studentów (m.in. Bronisława Wildsteina i Bogusława Sonika), którzy 15 maja 1977 r. założyli SKS. "Niczego nie żałuję z tamtych czasów. Większość z nas (założycieli SKS) osiągnęła sukces, chociaż niektórzy nie spisali się najlepiej w wolnej Polsce" – powiedział Ruszar. Przyznał, że w tamtych czasach bywało ciężko, opozycjonistów spotykały różne represje – Ruszar był m.in. więziony i zdegradowany w wojsku ze stopnia podchorążego do szeregowego. "Jeżeli się przeżyło te najtrudniejsze czasy w przyzwoity sposób, to nie ma się poczucia klęski. W związku z tym ja nawet najgorsze czasy wspominam dobrze, bo nie dałem ciała" – podkreślił.
Pytany przez PAP o to, czy czuł strach w 1977 r., podczas czarnych juwenaliów, które poprzedziły powołanie SKS, odpowiedział: "Ja byłem po prostu wściekły. Bali się nasi rodzice, bo mieli w kościach stalinizm. Moja matka jak usłyszała, że idę organizować czarne juwenalia, to była przerażona, przekonana, że idę na śmierć".
Ruszar przypomniał, że jego dziadek (ojciec matki) zginał w Katyniu, a jego ojca - jak mówił - "zatłukli". "Do dziś nie wiem, gdzie ojciec zginął" – mówił. Jego matka nie wierzyła, że dożyje wolnej Polski. "Myśmy (studenci) w latach 70. też nie wierzyli, że dożyjemy wolnej Polski. Pod koniec lat 80. już były znaki, że system się wali" – wspominał.
Józef Ruszar urodził się w 1952 r. w Pruszkowie. Studiował polonistykę i filozofię w Krakowie. Współpracował z KOR. Jak czytamy w internetowej "Encyklopedii Solidarności", po założeniu SKS w 1977 r. zaangażował się w powołanie Akademickiego Klubu Dyskusyjnego Norbertanki dla młodej inteligencji (niezależne humanistyczne kursy naukowe), który miał kształtować elity katolickie. Za odmowę złożenia przysięgi w Szkole Oficerów Rezerwy trafił do Wojskowego Obozu Specjalnego w Trzebiatowie. Od 1979 r. działał w Klubie Inteligencji Katolickiej. Był związany z "Tygodnikiem Solidarność" i miesięcznikiem "Więź".
W latach 1981 – 1982 był internowany w Ośrodku Odosobnienia w Warszawie Białołęce, Załężu k. Rzeszowa i Uhercach.W 1983 r. został stypendystą uniwersytetu katolickiego w Bonn. Od tego czasu do 1996 r. przebywał na emigracji (Niemcy, USA). W tym czasie działał w środowiskach polonijnych na rzecz niepodległości Polski, pracował dla Rada Wolna Europa.
Po powrocie do ojczyzny nawiązał współpracę z „Super Expressem”, potem z „Rzeczpospolitą”, współorganizował Festiwal Kraków. Pracował też dla NBP. Jest pomysłodawcą Festiwalu Poezji im. Zbigniewa Herberta w Warszawie.
SKS była pierwszą tego typu studencką organizacją antykomunistyczną w bloku wschodnim. W ślad za studentami z Krakowa poszli studenci w innych miastach Polski. SKS prowadził m.in. bibliotekę wydawnictw podziemnych, wydawał pisma "Indeks" i "Sygnał", zorganizował akcje przeciwko zakazowi wypożyczania przez Bibliotekę Jagiellońską publikacji emigracyjnych. W 1980 r. SKS przestał istnieć, a jego członkowie zaangażowali się w działania nowej organizacji – Niezależnego Zrzeszenia Studentów oraz NSZZ Solidarności.
Pamięć o SKS kultywuje Stowarzyszenie Maj 77, założone w 2002 r. przez byłych członków SKS. Bezpośrednim impulsem do powstania SKS 15 maja 1977 r. była niewyjaśniona do dziś śmierć studenta polonistyki UJ i współpracownika KOR Stanisława Pyjasa. (PAP)
bko/aszw/