17.02.2010. Kalisz (PAP) - Ze względu na przedawnienie karalności, sąd w Kaliszu umorzył w środę postępowanie wobec dwóch funkcjonariuszy b. Służby Bezpieczeństwa Komendy Wojewódzkiej Milicji Obywatelskiej, których IPN w Łodzi oskarżył w 2009 r. o popełnienie zbrodni komunistycznej.
"Wprowadzenie tej zmiany w tak krótkim okresie od jej wejścia w życie wskazuje na błąd ustawodawcy w pierwotnym brzmieniu ustawy o IPN, polegającym na pominięciu wskazania przedawnienia karalności" - mówił sędzia. Wyjaśnił, że do ustalenia okresu przedawnienia karalności w czasie obowiązywania ustawy o IPN od dnia jej wejścia w życie do 13 maja 1999 r. mają zatem zastosowanie przepisy Kodeksu karnego.
"Początek przedawnienia terminu karalności rozpoczął się 1 stycznia 1990 r., a zatem przestępstwa zarzucane oskarżonym uległy przedawnieniu 1 stycznia 1995 r." - podkreślił sędzia.
Przywołał też wyrok Sądu Najwyższego z marca 2009 r., w którym stwierdzono, że zasada racjonalności ustawodawcy nie może przesłaniać podstawowych praw oskarżonego w procesie sądowym. "Ewidentne błędy ustawodawcy w pierwotnym brzmieniu ustawy o IPN nie mogą być naprawiane przez stosowanie różnych innych zasad interpretowania przepisów prawa, tym bardziej, że prawo tworzy się dla obywateli i powinno być ono skonstruowane w sposób nie budzący wątpliwości" - cytował wyrok SN sędzia Grodzki.
Prokurator Oddziałowej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu (Komisji) oskarżył Jana B. i Bogdana K. o stosowanie represji i moralne znęcanie się nad zatrzymanym w 1982 r. działaczem miejscowej "Solidarności", Fabianem K.
Byli funkcjonariusze SB zatrzymali go na ulicy, po czym wywieźli w głąb lasu. Tam, przy użyciu broni palnej, grozili mu pozbawieniem życia. Po przewiezieniu do komendy milicji w Kaliszu nadal znęcali się w ten sam sposób, nakłaniając przy tym zatrzymanego działacza do popełnienia samobójstwa - wynika z aktu oskarżenia.
Janowi B. oraz Bogdanowi K. zarzucono także wywiezienie samochodem tego samego działacza opozycji, bez jego zgody, na teren jednego z położonych na obrzeżach Kalisza osiedli.
Wyrok jest nieprawomocny. Fabian K. już zapowiedział złożenie apelacji. "Nie spodziewałem się umorzenia sprawy z powodu przedawnienia. Szkoda mojej walki, szkoda mojej żony i naszych dzieci, wzywanych wtedy na przesłuchania w komendzie milicji. Dziś moi oprawcy górują" - mówił dziennikarzom.(PAP)
zak/ bno/ jbr/