Kanclerz Niemiec Angela Merkel, która w piątek przebywała z wizytą w stolicą Armenii, Erywaniu, oświadczyła, że zbrodnie popełnione na Ormianach nie powinny i nie zostaną zapomniane. Odniosła się w ten sposób do rzezi Ormian w 1915 roku w imperium osmańskim.
Wypowiadając się po spotkaniu z armeńskim premierem Nikolem Paszynianem na wspólnej konferencji prasowej, Merkel nie użyła słowa "ludobójstwo", któremu w tym kontekście sprzeciwiają się władze Turcji - zauważa Reuters.
Jak dodaje, zażegnała w ten sposób ryzyko pogorszenia się relacji na linii Berlin-Ankara. W 2016 roku stosunki obu państw znacząco się ochłodziły, gdy Bundestag przyjął uchwałę potępiającą rzeź Ormian przez imperium osmańskie, oficjalnie uznając ją właśnie za ludobójstwo.
Merkel nazwała tamten akt niemieckiego parlamentu "ważnym krokiem w kulturze upamiętniania", zastrzegła jednak, że użyty wówczas język czynił polityczne, a nie prawne rozróżnienie. "Zdajemy sobie sprawę ze zbrodni, jakie popełniono przeciwko niezliczonym Ormianom. Ich cierpienie nie powinno zostać zapomniane i nie zostanie zapomniane" - oświadczyła.
Merkel zasadziła jodłę przy pomniku ofiar ludobójstwa w Erywaniu, podkreślając, że robi to "w duchu uchwały Bundestagu z 2016 roku".
Według historyków w latach 1915-1917 w dokonanych przez siły tureckie rzeziach i deportacjach życie straciło około 1,5 mln ormiańskich mieszkańców imperium osmańskiego. Natura i skala tej zbrodni pozostaje niezmiennie tematem sporu, w którym strona turecka kwestionuje termin "ludobójstwo" i liczbę ofiar. Przyznaje jedynie, że w walkach między Turkami a Ormianami, które zaczęły się w 1915 roku, było wiele ofiar po stronie Ormian. W przeszłości Turcja odpowiadała na przyjęcie w krajach europejskich uchwał w sprawie ludobójstwa Ormian tymczasowym odwoływaniem swych przedstawicieli dyplomatycznych.
W Erywaniu Merkel poruszyła również temat migracji z Armenii do Niemiec. Oba kraje powinny pogłębić współpracę w tej kwestii - powiedziała niemiecka kanclerz. Jak dodała, liberalizacja przepisów wizowych dla obywateli Armenii przy wjeździe na terytorium Unii Europejskiej i Niemiec jest ściśle powiązana z postępami w kwestiach migracyjnych i azylowych.
Kanclerz zadeklarowała dalsze wsparcie Niemiec na rzecz politycznego rozwiązania konfliktu między Armenią a Azerbejdżanem o Górski Karabach. Dwustronna współpraca jest dobra, ale może zostać ulepszona - oceniła. Obie strony dążą do pogłębionej współpracy w dziedzinie kultury, nauki i gospodarki, a także m.in. surowców, infrastruktury i edukacji.
Premier Paszynian powiedział, że realizowaniem demokratycznych reform da się powstrzymać emigrację z jego kraju, a ci, którzy wyjechali, będą chcieli wrócić.
Merkel odbywa trzydniową podróż po krajach Kaukazu Południowego. W czwartek odwiedziła Gruzję, a w sobotę uda się do Azerbejdżanu. Jak zauważa agencja dpa, wszystkie te kraje są dla Berlina atrakcyjne ze względu na bogate zasoby surowcowe.(PAP)
akl/ mc/