Katowiccy samorządowcy zamierzają upamiętnić postaci Henryka Sławika i Jozsefa Antalla seniora. Pomnik obu tych bohaterów, wspólnie organizujących pomoc dla Żydów podczas II wojny, ma stanąć przy budowanym w pobliżu Spodka Międzynarodowym Centrum Kongresowym.
„Za dwa lata zamierzamy zbudować pomnik Henryka Sławika i Jozsefa Antalla, bo to fantastyczny przykład przyjaźni i współpracy” - poinformował we wtorek wiceprezydent Katowic Michał Luty. Wyjaśnił, że pierwotnie planowano odsłonięcie pomnika już w marcu tego roku, jednak z powodu opóźnień w budowie obiektu, przy którym ma stanąć, przedsięwzięcie zostało odłożone.
Władze miasta założyły, że pomnik stanie przy powstającym Międzynarodowym Centrum Kongresowym, a jego odsłonięcie powiążą z organizacją w Katowicach Zjazdu Polsko-Węgierskiego. Ta impreza, podkreślająca dobre relacje obu krajów i narodów, odbywa się co roku, na przemian w jednym z polskich lub węgierskich miast, w przypadający 23 marca dzień przyjaźni polsko-węgierskiej.
Henryk Sławik uratował, wyrabiając fałszywe dokumenty - na podstawie wystawianych przez duchownych fałszywych metryk chrztu - ok. 5 tys. polskich Żydów, którzy trafili na Węgry. Zorganizował też, przy współpracy z duchowieństwem, sierociniec dla żydowskich dzieci – dobrze zakamuflowany, bo działający pod szyldem sierocińca dla dzieci oficerów polskich.
Ponieważ jednak budowa Międzynarodowego Centrum Kongresowego, która pierwotnie miała być zakończona w maju 2013 r., opóźniła się, władze miasta postanowiły przesunąć termin wzniesienie pomnika, by nie był on odsłaniany na placu budowy. Tegoroczny Zjazd Polsko-Węgierski odbył się więc w Tarnowie, a uroczystości w Katowicach przełożono na rok 2015, gdy centrum będzie już działać.
Międzynarodowe Centrum Kongresowe w Katowicach powstaje w sąsiedztwie hali widowiskowo-sportowej Spodek oraz ulic Roździeńskiego, Korfantego i Olimpijskiej. Powierzchnia połączonego ze Spodkiem wielofunkcyjnego centrum wyniesie prawie 38 tys. m kw., z czego największa sala - 10 tys. m kw. Koszt przedsięwzięcia przekroczy 250 mln zł.
Na początku marca władze miasta poinformowały o wyłonieniu wykonawcy, który dokończy przerwane jesienią ubiegłego roku zaawansowane prace. Wówczas to Katowice wypowiedziały umowę - wobec zaistniałych opóźnień – firmie Polimex-Mostostal. Po przetargu inwestycję przejęło konsorcjum NDI, Balzola i WHD, które ma ją zakończyć do końca sierpnia 2014 r.
Autorem projektu Międzynarodowego Centrum Kongresowego jest pracownia JEMS Architekci. Władze miasta niedawno poprosiły projektantów o wpisanie w otoczenie budynku przyszłego pomnika. Rozważany jest też pomysł, by imię Sławika i Antalla nadać gotowemu obiektowi.
Henryk Sławik (1894-1944) pochodził ze wsi Szeroka - obecnie dzielnicy Jastrzębia Zdroju. Brał udział w trzech powstaniach śląskich i akcji plebiscytowej. W latach międzywojennych był m.in. redaktorem naczelnym katowickiej "Gazety Robotniczej", jednym z liderów antykomunistycznego skrzydła Polskiej Partii Socjalistycznej i radnym Katowic. Po wybuchu II wojny światowej przedostał się przez Rumunię na Węgry. Wkrótce został prezesem Komitetu Obywatelskiego ds. Opieki nad Uchodźcami Polskimi na Węgrzech, był też jednym z reprezentantów polskiego rządu na emigracji. Przy cichym poparciu władz węgierskich organizował przerzuty Polaków do armii polskiej na Zachodzie.
Uratował, wyrabiając fałszywe dokumenty - na podstawie wystawianych przez duchownych fałszywych metryk chrztu - ok. 5 tys. polskich Żydów, którzy trafili na Węgry. Zorganizował też, przy współpracy z duchowieństwem, sierociniec dla żydowskich dzieci – dobrze zakamuflowany, bo działający pod szyldem sierocińca dla dzieci oficerów polskich.
Po wkroczeniu na Węgry Niemców przeszedł do pracy w konspiracji. Wydany przez Polaka, niemieckiego konfidenta, został aresztowany w lipcu 1944 r. i poddany gestapowskiemu śledztwu w więzieniu w Budapeszcie. Torturowany, nie wydał swego współpracownika Jozsefa Antalla. Został zesłany do niemieckiego obozu w austriackim Mauthausen, gdzie zginął rozstrzelany 25 lub 26 sierpnia 1944 r.
Po wojnie władze PRL skazały Sławika na niepamięć. W 1990 r. pośmiertnie nadano mu tytuł Sprawiedliwego wśród Narodów Świata. W 2001 r. bliski współpracownik Sławika w Komitecie Obywatelskim, Żyd Henryk Zvi Zimmermann przypomniał o jego dokonaniach. W Polsce pamięć o Sławiku przywróciły w 2003 r. publikacje Grzegorza Łubczyka i Eżbiety Isakiewicz.
W 2010 r. prezydent Lech Kaczyński odznaczył Sławika najwyższym polskim odznaczeniem - Orderem Orła Białego. Jozsef Antall otrzymał wtedy pośmiertnie najwyższe odznaczenie nadawane cudzoziemcom - Krzyż Wielki Orderu Odrodzenia Polski.(PAP)
mtb/ hes/