Kwoty 700 tys zł odszkodowania domaga się od Skarbu Państwa dawny mieszkaniec Warmii, obecnie na stałe przebywający w Niemczech. Chce rekompensaty za pozostawione gospodarstwo, po tym jak wyjechał na stałe do RFN.
Cywilny proces w tej sprawie rozpocznie się w 10 maja przed Sądem Okręgowym w Olsztynie.
Klemens B. żąda od wojewody warmińsko-mazurskiego (Skarb Państwa - PAP) odszkodowania za gospodarstwo w gminie Gietrzwałd koło Olsztyna (warmińsko-mazurskie). Jak podał PAP pełnomocnik dawnego mieszkańca mecenas Andrzej Jemielita, jego klient jest jednym ze spadkobierców właścicielki gospodarstwa.
Adwokat w uzasadnieniu pozwu wskazuje, że żądana kwota czyli 700 tys zł obejmuje 1/3 odszkodowania za bezprawne przejęcie i zbycie przez Skarb Państwa własności gospodarstwa rolnego, należącego do Cecylii W., która wyjechała z Polski w 1978 r., a zmarła w 1994 r. Jej spadkobiercy to troje dzieci, w tym Klemens B.
Nieruchomość została przejęta przez Skarb Państwa decyzją naczelnika gminy w Gietrzwałdzie z 15 października 1978 r. Minister Rolnictwa i Rozwoju Wsi decyzją z 31 października 2016 r. stwierdził nieważność tej decyzji. W toku postępowania administracyjnego ustalono, że poszczególne nieruchomości wchodzące w skład przejętego gospodarstwa zostały zbyte na rzecz osób fizycznych, dlatego spadkobierca może wyłącznie domagać się odszkodowania a nie zwrotu nieruchomości.
Warmiacy i Mazurzy wyjeżdżając do RFN na stałe w latach 70 XX wieku pozostawili gospodarstwa rolne, siedliska, grunty rolne i działki leśne. W Niemczech mieli możliwość otrzymania odszkodowania na nieruchomości pozostawione w Polsce. Niektórzy z nich z tego skorzystali, inni twierdzą, że nie otrzymali z niemieckiego urzędu odszkodowania.
Adwokat wskazał też, że powód podjął próbę pozasądowego rozwiązania sporu wysyłając do wojewody warmińsko-mazurskiego (Skarb Państwa-PAP) wezwanie do zapłaty, jednak pozwany odmówił wypłaty odszkodowania.
To kolejna sprawa dotycząca tak zwanych roszczeń poniemieckich, jakimi zajmuje się sąd okręgowy w Olsztynie. Od 2013 roku do Sądu Okręgowego w Olsztynie wpłynęło ok. 20 pozwów, w których autochtoni oraz ich spadkobiercy żądają odszkodowań za dawne nieruchomości.
Warmiacy i Mazurzy wyjeżdżając do RFN na stałe w latach 70 XX wieku pozostawili gospodarstwa rolne, siedliska, grunty rolne i działki leśne. W Niemczech mieli możliwość otrzymania odszkodowania na nieruchomości pozostawione w Polsce. Niektórzy z nich z tego skorzystali, inni twierdzą, że nie otrzymali z niemieckiego urzędu odszkodowania. Gdy w Polsce zaistniała możliwość ubiegania się na drodze administracyjnej o unieważnienie decyzji, na mocy których Skarb Państwa przejmował pozostawione nieruchomości, dawni właściciele zaczęli występować do sądu o odszkodowania od Skarbu Państwa.
W sprawach zakończonych przed Sądem Okręgowym, co do zasady, powodowie wygrali w 10 sprawach, w dwóch sprawach odrzucono pozew, w trzech oddalono powództwo. Najwyższa kwota dotychczas zasądzona przez sąd to 1 mln 218 tys. 891 zł, kwota ta była zasądzona dla 5 powodów.
Droga ubiegania się o odszkodowanie może trwać kilka lat. Sąd rozpatrując pozew o odszkodowanie opiera się na wcześniejszym orzeczeniu administracyjnym, w którym stwierdzono nieważność decyzji administracyjnej o przejęciu na własność Skarbu Państwa nieruchomości pozostawionych przez wyjeżdżających do RFN.
Skarb Państwa wypłaca odszkodowanie w sytuacji, gdy po przejęciu nieruchomości na podstawie decyzji administracyjnych (których nieważność następnie stwierdzono) doszło do dalszego rozporządzenia tymi nieruchomościami na rzecz osób trzecich, zwykle osób fizycznych. Osoby te nabyły nieruchomości w dobrej wierze od Skarbu Państwa, wpisanego do księgi wieczystej, chroni je rękojmia wiary publicznej ksiąg wieczystych, w stosunku do tych osób nie można więc żądać wydania (zwrotu) nieruchomości ani zapłaty. (PAP)
ali/ wkt/