Komisje sejmowe ds. UE oraz spraw zagranicznych poparły w środę projekt wspólnej "Deklaracji pamięci i solidarności Sejmu RP i Rady Najwyższej Ukrainy". Mówi ona m.in. o potrzebie bezstronnych badań historycznych i "powstrzymywania sił, które prowadzą do sporów w naszych państwach".
Projekt deklaracji poparły wszystkie kluby poza klubem Kukiz'15. Podczas posiedzenia posłowie otrzymali informację, że komisja spraw zagranicznych parlamentu Ukrainy również przyjęła deklarację.
Wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki powiedział na posiedzeniu komisji, że pomysł uchwały zrodził się w sierpniu "w związku z pewnym napięciem, które powstało we wzajemnych relacjach polsko-ukraińskich po uchwałach Sejmu i Senatu".
W lipcu Sejm przyjął uchwałę określającą zbrodnię wołyńską mianem ludobójstwa; analogiczną uchwałę przyjął też Senat. W reakcji na to na początku sierpnia Rada Najwyższa Ukrainy przegłosowała rezolucję krytykującą uchwały polskiego Senatu i Sejmu.
Wiceszef MSZ Michał Ziółkowski poinformował, że resort nie ma uwag do tekstu deklaracji. "Uważamy, że w okolicznościach, które już wskazał pan marszałek, tego typu deklaracja i odniesienie się do wspólnej pamięci historycznej naszych narodów i narodów naszego regionu może być doniosłym pozytywnym politycznym aktem i może przynieść wiele dobrego dla naszych relacji" - powiedział Ziółkowski.
"Obie strony wyrażały ochotę przejścia ponad tymi faktami, które odnoszą się przede wszystkim do historii i stworzenia dokumentu, który odnosiłby się do historii także, ale również do teraźniejszości, a był znaczący dla naszych przyszłych stosunków" - dodał Terlecki. Jak zaznaczył, na to nałożyła się jeszcze sprawa filmu ("Wołyń"), który "z oczywistych powodów jest dla Ukraińców trudny do oglądania".
"Deklaracja w znacznej mierze powstała po stronie ukraińskiej, ale my nanieśliśmy tam wiele zmian i poprawek, dodaliśmy pewne fragmenty i wszystkie te zmiany zostały przez stronę ukraińską zaakceptowane. Można więc powiedzieć, że jest to wspólny tekst polsko-ukraiński" - podkreślił wicemarszałek.
Terlecki mówił, że jest propozycja strony ukraińskiej, by Sejm i Rada Najwyższa przyjęły uchwałę tego samego dnia, w czwartek. "Wyobrażam to sobie tak, że gdyby komisja pozytywnie zaopiniowała tekst deklaracji, mogłaby ją skierować do Prezydium Sejmu, które przyjęłoby ją jako uchwałę prezydialną. Byłaby wtedy możliwość przyjęcia tej uchwały przez aklamację jutro pewnie wieczorem podczas głosowań w Sejmie" - mówił.
Wiceszef MSZ Michał Ziółkowski poinformował, że resort nie ma uwag do tekstu deklaracji. "Uważamy, że w okolicznościach, które już wskazał pan marszałek, tego typu deklaracja i odniesienie się do wspólnej pamięci historycznej naszych narodów i narodów naszego regionu może być doniosłym pozytywnym politycznym aktem i może przynieść wiele dobrego dla naszych relacji" - powiedział Ziółkowski.
Robert Tyszkiewicz (PO) podkreślił, że "to pierwsze po wielu miesiącach ochłodzenia przedsięwzięcie, które można odczytać jako krok ku poprawie relacji polsko-ukraińskich". Wyraził nadzieję, że deklaracja stanie się "znaczącym krokiem ku konstatacji, że tradycją polskiej polityki jest to, że polityka wschodnia potrafi łączyć ponad podziałami".
"Mam nadzieję, że będzie to oznaczało powrót do tradycyjnych źródeł naszego zaangażowania na Wschodzie, powrót do dobrych tradycji polskiej polityki wschodniej, która przez dwadzieścia kilka lat była wspólnym dorobkiem całej polskiej klasy politycznej. Poprzemy tę deklarację, uważamy, że jest ona dzisiaj niesłychanie potrzebna i oby stanowiła impuls do tego, aby klimat między Polską i Ukrainą był coraz lepszy" - powiedział Tyszkiewicz.
Poseł Kukis'15 Grzegorz Długi ocenił, że projekt deklaracji to próba przeproszenia strony ukraińskiej za uchwałę Sejmu sprzed kilku tygodni dotyczącej Wołynia. Krytykował fakt, że projekt deklaracji został przygotowany na Ukrainie oraz że deklaracja została już przyjęta przez ukraiński parlament, co sprawia, że polscy posłowie de facto nie mogą już zgłaszać do niego poprawek.
W projekcie deklaracji czytamy: "My przedstawiciele Sejmu RP oraz Verkhovnej Rady Ukrainy, wspólnie i jednocześnie przyjmujemy niniejszą +Deklarację Pamięci i Solidarności+, aby oddać hołd milionom ofiar poniesionych przez nasze narody w czasie II wojny światowej oraz potępić zewnętrznych agresorów, którzy próbowali zniszczyć naszą niepodległość".
Jak podkreślono, pakt Ribbentrop-Mołotow z 23 sierpnia 1939 roku doprowadził do wybuchu II wojny światowej, a w konsekwencji do okupacji Polski przez Niemcy i Związek Sowiecki, która spowodowała masowe represje wobec obu narodów.
"Pamiętamy, że słabość reakcji międzynarodowej wobec eskalacji postaw totalitarnych i szowinistycznych przed II wojną światową, pozwalanie agresorom na nieprzestrzeganie zasad praw międzynarodowego, jak również polityka ustępstw zachęciły reżimy komunistyczny i nazistowski do agresji i w konsekwencji, podziału Europy" - czytamy w projekcie.
"Wierzymy w potrzebę intensyfikacji bezstronnych badań historycznych, podjęcia szczerej i przyjacielskiej współpracy badaczy, a także powstrzymywania sił, które prowadzą do sporów w naszych państwach" - czytamy w projekcie deklaracji.
"Składamy hołd milionom ofiar agresji i okupacji naszych krajów przez komunistyczny ZSRR i nazistowskie Niemcy" - głosi projekt. Zwrócono w nim uwagę na "walkę polskich i ukraińskich sił opozycji antykomunistycznej, która dała moralne podstawy dla przywrócenia niepodległości naszych państw".
"Wierzymy w potrzebę intensyfikacji bezstronnych badań historycznych, podjęcia szczerej i przyjacielskiej współpracy badaczy, a także powstrzymywania sił, które prowadzą do sporów w naszych państwach" - czytamy w projekcie deklaracji.
Zwrócono w niej uwagę, ze "prowadzenie agresywnej polityki zagranicznej przez Federację Rosyjską, okupacja Krymu prze Rosję, wspieranie i prowadzenie interwencji zbrojnej we wschodniej Ukrainie przez Kreml, łamanie podstawowych norm praw międzynarodowego oraz układów zawartych z Ukrainą, niestosowanie się Rosji do postanowień oraz prowadzenie hybrydowej wojny informacyjnej stanowią zagrożenie dla pokoju i bezpieczeństwa całej Europy".
W projekcie deklaracji wyrażono "solidarność ze wszystkimi obywatelami Ukrainy, w tym z Tatarami Krymskimi, w czasach wielkiej próby". "Podkreślamy nasze zaangażowanie w działania na rzecz pokojowego rozwiązania konfliktu we wschodniej Ukrainie oraz przywrócenia jej integralności terytorialnej" - napisano w projekcie.
Podkreślono tez potrzebę jedności działań w ramach NATO wobec nowych zagrożeń i rozszerzenie wsparcia dla współpracy Sojuszu z Ukrainą i jej strategicznego celu, jakim jest członkostwo w Sojuszu.
W uchwale wezwano też "wszystkich europejskich partnerów, by zademonstrowali jedność i międzynarodową solidarność oraz chronili zjednoczona Europę prze zewnętrzną agresją". (PAP)
mzk/ par/