Korea Północna obchodzi w środę 103. rocznicę urodzin Kim Ir Sena, założyciela tego komunistycznego państwa. Obecny przywódca Kim Dzong Un oraz przedstawiciele władz i armii odwiedzili Pałac Kumsusan w Pjongjangu, gdzie spoczywa ciało "wiecznego przywódcy".
O złożeniu hołdu Kim Ir Senowi w pałacu, gdzie znajduje się również ciało jego syna, zmarłego w 2011 roku przywódcy Koreańskiej Republiki Ludowo-Demokratycznej Kim Dzong Ila poinformowała oficjalna północnokoreańska agencja KCNA.
15 kwietnia to jedno z głównych świąt państwowych. Kim Ir Sen, uznawany za "wiecznego przywódcę", zmarł 8 lipca 1994 r. w wieku 82 lat, po pół wieku rządzenia Koreą Płn. w atmosferze niespotykanego kultu jednostki. W podobny sposób obchodzone są też urodziny jego syna, "drogiego przywódcy" Kim Dzong Ila.
Tzw. Dzień Słońca, jak nazywany był Kim Ir Sen, obchodzony jest w atmosferze festynu. W całym kraju odbywają się koncerty, zawody sportowe, wystawy.
Dzień ten jest również okazją do przypomnienia przez organizacje obrony praw człowieka, jak Human Rights Watch (HRW), niechlubnego dziedzictwa Kim Ir Sena. "Podczas gdy w Pjongjangu odbywają się uroczystości, świat musi pamiętać o potwornym dziedzictwie Kim Ir Sena w sferze praw człowieka" - napisał w komunikacie Phil Robertson wicedyrektor HRW na Azję.
"Reżim Kim Ir Sena opierał się na bezlitosnym naruszaniu praw człowieka, represjonowania niezależnych głosów, kontroli gospodarki i społeczeństwa, co doprowadziło w końcu do niedostatków i głodu" - podkreślił Robertson.
Przedstawiciel HRW zaznaczył, że obecny przywódca, "wnuk Kim Ir Sena kontynuuje naruszanie praw człowieka" i "powinien odpowiedzieć za swe zbrodnie przed Międzynarodowym Trybunałem Karnym". (PAP)
cyk/