Wyrok przyznający rację byłemu więźniowi obozu koncentracyjnego uświadomi wszystkim dziennikarzom i wydawcom - w szczególności niemieckim - że posługiwanie się określeniem "polskie obozu koncentracyjne" niesie za sobą odpowiedzialność prawną - ocenił w piątek w rozmowie z PAP mec. Lech Obara.
Jak podał w czwartek na swoich stronach internetowych "Deutsche Welle", sąd w Koblencji odrzucił skargę telewizji ZDF w sporze o przeprosiny za użycie błędnego sformułowania "polskie obozy", przyznając rację stronie polskiej. Nadawca może się odwołać do Trybunału w Karlsruhe.
"Deutsche Welle" podał, że w pisemnym orzeczeniu wskazano, iż II senat do spraw cywilnych Wyższego Sądu Krajowego w Koblencji na posiedzeniu w zeszły czwartek postanowił odrzucić skargę ZDF.
Jak podał "Deutsche Welle", w uzasadnieniu sędziowie przypomnieli, że w lipcu 2013 roku telewizja ZDF na swojej stronie internetowej zamieściła w informacji o programie dotyczącym wyzwolenia Majdanka i Auschwitz sformułowanie "polskie obozy zagłady". Pomimo usunięcia po interwencji ambasady RP błędnego określenia, były więzień niemieckiego obozu Auschwitz Karol Tendera wniósł skargę przeciwko niemieckiemu nadawcy, domagając się przeprosin.
Jak podkreślił w rozmowie z PAP mec. Lech Obara, pełnomocnik Karola Tendery, w tym procesie żądanie dotyczyło przeproszenia i zamieszczenia uzgodnionych treści na głównej stronie internetowej ZDF przez określony czas, natomiast - jak dodał prawnik - "w przyszłości żądanie będzie dotyczyć także zadośćuczynienia dla osoby, którą dotknęło to obraźliwe i kłamliwe sformułowanie".
"Tym bardziej, że sąd niemiecki stwierdził, że rzeczywiście ono niesie dla więźnia krzywdę, a czytelnikom może sugerować, że to Polacy byli twórcami obozów. Teraz wystąpimy do komornika o wykonanie orzeczenia, a jeśli ZDF będzie odmawiał, to posłużymy się środkami przymuszającymi, czyli grzywną a nawet aresztem" - dodał mec. Obara.
W grudniu 2016 r. Sąd Apelacyjny w Krakowie nakazał niemieckiej telewizji Zweites Deutsches Fernsehen (ZDF) umieścić przeprosiny za użycie określenia "polskie obozy" na stronie głównej serwisu internetowego tej stacji. Oświadczenie w tej sprawie zostało jednak zamieszczone nie na stronie głównej, a na jednej z zakładek portalu.
Dlatego w styczniu 2017 zwrócono się do sądu w Moguncji, aby uznał, że ZDF musi w pełni wykonać wyrok krakowskiego sądu. Sąd rozpatrzył wniosek przychylnie, ale niemiecka stacja nie chciała się z tym pogodzić. Prawnicy ZDF zaskarżyli decyzję sądu w Moguncji do Wyższego Sądu Krajowego w Koblencji.
Prawnicy ze Stowarzyszenia Patria Nostra wytoczyli dwa kolejne procesy niemieckim redakcjom za sformułowanie "polskie obozy zagłady", w których domagają się przeprosin, ale także żądają wypłaty zadośćuczynienia na cel społeczny.
Mec. Szymon Topa z tego stowarzyszenia podkreślił, że wytoczenie kolejnych spraw po rozstrzygnięciu niemieckiego sądu może przyczynić się do tego, że "niemieccy dziennikarze będą bardziej rzetelni i staranniejsi przy formułowaniu wypowiedzi dotyczących obozów".
"Chcieliśmy żeby sąd niemiecki to potwierdził i uzmysłowił niemieckim dziennikarzom, że tego typu sprawy to nie tylko spór o prawdziwą historię, ale przede wszystkim o wrażliwość na uczucia osób doświadczonych tamtą historią, i to przede wszystkim ich prawa są w tych procesach eksponowane i bronione" - podkreślił mec. Topa.
Kolejne dwa pozwy dotyczą redakcji publicznego niemieckiego radia B5 i gazety "Mittelbayerische Zeitung".
Zadośćuczynienie pieniężne ma zostać wypłacone na rzecz Stowarzyszenia byłych Więźniów, które reprezentuje były więzień obozu Stanisław Zalewski. (PAP)
autorka: Agnieszka Libudzka
ali/ itm/