Przedstawiciele najwyższych władz Litwy na czele z prezydent Dalią Grybausakite oddali w piątek w Ponarach – w miejscu masowych mordów dokonywanych w czasie II wojny światowej – hołd ofiarom wojny, m.in. spoczywającym tam żołnierzom AK.
W uroczystościach uczestniczył też ambasador Polski na Litwie Jarosław Czubiński.
„II wojna światowa pociągnęła za sobą miliony ofiar i na pół wieku podzieliła Europę. Ta wojna jest tragedią XX wieku” - powiedziała prezydent. Grybauskaite podkreśliła, że „w 70. rocznicę zakończenia wojny, oddając hołd jej ofiarom, należy zrobić wszystko, by zachować pokój”.
Ponary - to w czasie wojny las na obrzeżach Wilna, dzisiaj dzielnica miasta, gdzie w latach 1941-1944 dokonywano masowych egzekucji ludności cywilnej. Ogółem w Ponarach życie straciło – w zależności od szacunków – od 56 do 70 tys. Żydów – obywateli polskich oraz od 2 do 20 tys. Polaków. W lesie ponarskim mordowano także przedstawicieli innych narodów: Romów, Tatarów, Białorusinów, jeńców sowieckich, litewskich działaczy komunistycznych.
Uroczystość w Ponarach poprzedziła msza ekumeniczna w wileńskim akademickim kościele św.św.Janów. Wieczorem w Wilnie odbędzie się koncert poświęcony pamięci ofiar wojny.
Pamięć poległych w Ponarach uczcili w piątek też przedstawiciele społeczności polskiej na Litwie. Jak poinformował PAP przewodniczący Związku Polaków na Litwie, poseł Michał Mackiewicz, znicze zapłonęły też na wszystkich grobach AK-owców rozsianych po Wileńszczyźnie, a także w miejscach polskiej pamięci narodowej.
Z Wilna Aleksandra Akińczo (PAP)
aki/ ala/