Odważny i otwarty na zmiany, życzliwy ludziom - tak o zmarłym w piątek byłym premierze Józefie Oleksym mówi dawny opozycjonista, dziś prezydencki minister Jan Lityński.
Jak wspomina, pierwszy raz spotkał się z nazwiskiem Oleksego w 1988 roku w Białej Podlaskiej, gdzie uczestniczył w spotkaniu z działaczami Solidarności. "Potem w tamtejszej partyjnej gazecie ukazał się tekst o naszym spotkaniu - bardzo neutralny, życzliwy nawet. Pierwszym sekretarzem Komitetu Wojewódzkiego PZPR w Białej Podlaskiej był wówczas Józef Oleksy. Był na tyle odważny, by zdecydować o zamieszczeniu tej informacji. To chyba była pierwsza w prasie życzliwa informacja o Solidarności, jeszcze podziemnej" - powiedział Lityński. Dodał, że pokazuje to postawę Oleksego, otwartość na zmiany, na nowe zdarzenia.
Lityński mówi, że obserwował to później, gdy Oleksy był pełnomocnikiem rządu Mieczysława Rakowskiego ds. związków zawodowych. "Jeśli można mówić o ludziach, którzy po stronie PZPR doprowadzali w sposób rzetelny do okrągłego stołu, to Józef Oleksy był pierwszym z nich, on to rozumiał" - powiedział doradca prezydenta.
"Józef był człowiekiem otwartym na wszystkich, życzliwym. Mieliśmy różnego typu starcia polityczne, ale nigdy nie miały one charakteru osobistego. On nigdy nikogo nie obrażał, dziś to niesłychanie rzadkie. U niego różnice polityczne prowadziły do dyskusji, do wymiany zdań i uważnego przysłuchiwania się kontrpartnerowi" - dodał.
Według Lityńskiego Oleksy był również otwartym premierem, a oskarżenie o rzekome szpiegostwo wynikało z jego beztroski i otwartości. "To kompletnie niesprawiedliwe dla tego człowieka, który był życzliwy ludziom i lubił dyskusje" - podkreślił Lityński. Jak dodał, te pomówienia podcięły mu skrzydła.
Józef Oleksy zmarł w piątek nad ranem po ciężkiej chorobie. (PAP)
bos/ as/ abr/