Nigdy niepokazywane eksponaty z dawnego niemieckiego więzienia i odtworzony fragment ul. Piotrkowskiej z lat okupacji znajdą się w nowej ekspozycji remontowanego Oddziału Martyrologii Radogoszcz Muzeum Tradycji Niepodległościowych w Łodzi.
Jak zapowiadają muzealnicy, zamiast dotychczasowej ekspozycji stałej powstanie nowa, w większym stopniu odwołująca się do emocji zwiedzających.
"Pokażemy początek fabryki - najpierw Weissa, potem Abbego, proces przekształcenia jej w więzienie przez hitlerowców. Przedstawiony zostanie sposób funkcjonowania więzienia, sylwetki oprawców i więźniów. W zbiorach mamy wiele przedmiotów odnalezionych tuż po spaleniu Radogoszcza, które do tej pory nie były eksponowane - to fragmenty drutu kolczastego, zdjęcia znalezione przy ofiarach, elementy wyposażenia. Będą skłaniać do refleksji i zadumy" - powiedział PAP kierownik Oddziału Martyrologii Radogoszcz Przemysław Stępień.
Jedną z cenniejszych pamiątek są pozyskane niedawno od rodziny byłego więźnia grypsy. Do tej pory muzealnicy byli przekonani, że w restrykcyjnie strzeżonym obiekcie więźniowie nie mieli możliwości jakiejkolwiek korespondencji, również nielegalnej. Przekazane grypsy są pierwszym dowodem, że było to jednak możliwe.
W budynku głównym Radogoszcza odtworzony zostanie fragment ul. Piotrkowskiej z czasów okupacji. Jej centralnym elementem będzie przedwojenny tramwaj, model Lilpop III.
"Replikę na oryginalnym podwoziu wykona dla nas Miejskie Przedsiębiorstwo Komunikacyjne w Łodzi. Jego pojawienie się w Muzeum ma uzasadnienie historyczne, ponieważ sieć tramwajowa w Łodzi w okresie międzywojennym była bardzo rozwinięta; podczas gdy w innych miastach jeździły jeszcze tramwaje konne u nas były już elektryczne. Co ciekawe, więźniowie z innych więzień czy aresztu byli przewożeni do Radogoszcza właśnie tramwajami" - podał Stępień.
Okupanci utworzyli więzienie na Radogoszczu w 1940 r., na terenie dawnej fabryki włókienniczej Samuela Abbego. Najpierw był to hitlerowski obóz przesiedleńczy, potem obóz przejściowy. Na kilkadziesiąt godzin przed wyzwoleniem Łodzi, w nocy z 17 na 18 stycznia 1945 r., Niemcy podpalili więzienne budynki. W płomieniach zginęło ok. 1,5 tys. osób.
"Chcemy mocno zagrać na emocjach, pokazać historię przez pryzmat jednostki. Wszystkie treści pisane ograniczymy do minimum - będą podawane przez lektora lub na telebimach dotykowych; jedna z najbardziej poruszających części ekspozycji będzie poświęcona pożarowi więzienia - chcemy, by zwiedzający mógł przez chwilę poczuć to, co przeżywali ludzie uwięzieni w płonącej fabryce" - wyjaśnił Stępień.
Idea upamiętnienia martyrologii więźniów Radogoszcza powstała tuż po wojnie, a pierwsza wystawa poświęcona historii więzienia została otwarta w 1948 roku. W latach 60. powstały, m.in. pomnik Iglica Pamięci oraz sarkofag w ruinach budynku głównego, a w latach 70. - ekspozycja stała. Przez wiele lat miejsce nie było modernizowane, dopiero w tym roku rozpoczął się jego kompleksowy remont.
"To jedna z najważniejszych inwestycji w naszym mieście, choć wcale nie najbardziej kosztowna. Wiedza o złym stanie obiektu była powszechna, bo po prostu było to widać. Wartość remontu obiektów na terenie dawnego więzienia na Radogoszczu oraz na Stacji Radegast, które są oddziałami Muzeum Tradycji Niepodległościowych, to ponad 8 mln zł, z czego około połowa pochodzi ze środków europejskich" - poinformował wiceprezydent Łodzi Krzysztof Piątkowski.
Do połowy lutego w zabudowaniach dawnego więzienia prowadzone będą prace remontowe i konserwatorskie m.in. dawny budynek więziennej administracji zamienił się już w nowoczesny magazyn muzealny, w którym znajdzie się miejsce dla prawie 50. tys. eksponatów i archiwum Radogoszcza. Muzeum zyskało też pracownię konserwatorską.
Po ukończeniu prac budowlanych rozpocznie się tworzenie nowej ekspozycji stałej, której otwarcie planowane jest na połowę przyszłego roku.(PAP)
autorka: Agnieszka Grzelak-Michałowska
agm/ amac/