"Trasa jest tak pomyślana, aby umożliwiała indywidualne obcowanie zwiedzającego z przestrzenią tego obozu i zachowanymi tutaj śladami tamtych wydarzeń" - powiedział dyrektor Muzeum na Majdanku, Tomasz Kranz.
Podobne tablice w ubiegłych latach zostały umieszczone we wnętrzach baraków obozowych, m.in. tam, gdzie były komory gazowe, łaźnia, piece krematoryjne.
Nowa ścieżka dotyczy głównie miejsc poza budynkami. Oznakowany został m.in. plac selekcyjny (dotychczas tylko zwiedzający z przewodnikiem dowiadywali się, gdzie się znajdował), opisane zostały też pola więźniarskie - co na nich się działo, jakiej narodowości więźniowie tam przebywali. Tablice pojawiły się też przy rowach egzekucyjnych, gdzie dotychczas stał tylko obelisk upamiętniający masową egzekucję Żydów w 1943 r., a rozstrzeliwani byli tam również więźniowie Zamku Lubelskiego, przywożeni w ostatnich dniach funkcjonowania obozu.
Kranz zapowiedział, że tablice w przyszłości będą wzbogacone o elementy multimedialne, m.in. nagrania i prezentacje wspomnień więźniów czy członków załogi obozu. "Tak, aby można było z różnych perspektyw poznać historię tego miejsca, aby każdy mógł sam zdecydować, w jakim stopniu chce zbliżyć się do tej przeszłości, tragicznej, ale tak ważnej" - powiedział.
Po prezentacji nowej ścieżki w muzeum odbyła się debata na temat jego problemów i przyszłości. Placówka finansowana jest ze środków ministerstwa kultury. Wicedyrektor muzeum, Danuta Olesiuk, powiedziała PAP, że roczny budżet to ok. 5 mln zł, z czego ok. 200 tys. zł przeznaczane jest na konserwację obiektów drewnianych. Jej zdaniem na całościową konserwację obiektów zabytkowych Muzeum na Majdanku potrzebuje obecnie 15 mln zł.
Placówka potrzebuje też nowoczesnego systemu przeciwpożarowego. W sierpniu w jednym z baraków na Majdanku wybuchł pożar. Straty oszacowano na ok. 1 mln zł.
Olesiuk podkreśliła, że konieczna jest też modernizacja infrastruktury muzeum. "Chcemy wprowadzić więcej środków multimedialnych. Potrzebna jest nowa wystawa stała, wykorzystująca techniki interaktywne" - zaznaczyła.
O potrzebie nowych multimedialnych form przekazu w przestrzeni Majdanka mówił też uczestnik debaty, adiunkt z Wydziału Artystycznego Uniwersytetu Marii-Curie Skłodowskiej w Lublinie, Dobrosław Bagiński. Jego zdaniem, dla zdobycia pieniędzy na takie cele najważniejsze jest przygotowanie spójnego projektu funkcjonowania muzeum. "Aby szukać partnerów do różnych przedsięwzięć, czy to w ministerstwie, czy to sponsorów, czy w programach Unii Europejskiej, trzeba mieć najpierw opracowaną koncepcję" - powiedział dziennikarzom Bagiński.
Muzeum na Majdanku istnieje od 66 lat. W ub.r. odwiedziło je ponad 130 tys. osób. Na tegoroczne Dni Majdanka, oprócz wystaw i prezentacji wydawnictw muzeum, zaplanowano w jednym z baraków obozowych emisję audycji radiowej poświęconej historii obozowego radia oraz spektakl pt. "Wilgoć" Leszka Mądzika w wykonaniu zespołu Sceny Plastycznej KUL. Dni Majdanka zakończy w niedzielę msza święta za dusze zmarłych i pomordowanych więźniów obozu.
Hitlerowski obóz koncentracyjny na Majdanku istniał w latach 1941-1944. Spośród prawdopodobnie 150 tys. osób z ok. 30 krajów, które przeszły przez Majdanek, życie straciło tu około 80 tys. Największą grupę więźniów stanowili Żydzi zwożeni do obozu z całej Europy. Więźniowie umierali na skutek głodu, chorób, pracy ponad siły, a także w egzekucjach i w komorach gazowych.(PAP)
ren/ hes/ jra/