Polska musi mieć armię, która będzie w przyszłości zdolna sama obronić ojczyznę. To jest warunek wpisany w Konstytucję RP - mówił szef MON Antoni Macierewicz w niedzielę w Borowej, gdzie upamiętniono bohaterską obronę Gór Borowskich na początku II wojny światowej.
W swoim przemówieniu minister zaznaczył, że ten warunek wojsko polskie pod rządami Prawa i Sprawiedliwości spełni.
Szef MON wziął udział w uroczystościach związanych z upamiętnieniem 78. rocznicy wybuchu II wojny światowej i bohaterskiej obrony Gór Borowskich. Pamięć poległych tam w pierwszych dniach wojny ponad 600 polskich żołnierzy uczczono w położonej w okolicach Piotrkowa Trybunalskiego wsi Borowa, gdzie znajduje się pomnik Obrońców Gór Borowskich 1939 r.
Minister Macierewicz wskazując na przykład bohaterskiej obrony niepodległości Polski w tym miejscu w pierwszych dniach II wojny światowej, podkreślił, że "Polska broniła się najdłużej ze wszystkich państw europejskich, choć przecież wielu wówczas mówiło, że jesteśmy tylko państwem sezonowym".
"Niestety jeszcze miesiąc temu słyszeliśmy te słowa powtórzone przez jednego z urzędników europejskich, że nasze granice są wyznaczane przez obcych. Że w zależności do tego, czy silniejsza jest Rosja, czy silniejsze są Niemcy, tak wyglądają nasze granice, bo jesteśmy tylko państwem sezonowym – państwem, które można przesuwać z miejsca na miejsce. Żołnierz polski pokazał dobitnie, że to jest nieprawda" - zaznaczył.
Jak przyznał, jest przekonany, że ta wielka tradycja i to wielkie przesłanie obrony ojczyzny nawet kosztem własnego życia ukształtowało na trwałe naród polski, który się nigdy nie poddał i który się nigdy nie podda. "Ta wojna stała się początkiem kataklizmu cywilizacji i wielu narodów, ale niewiele z nich wyszło obronną ręką" - mówił min. Macierewicz.
"Skąd ta siła i niebywały upór narodu polskiego. Z tradycji, wiary w Chrystusa, z poświęcenia i wielkiego przesłania kapłanów polskich Kościoła katolickiego – to oczywiste, ale przecież w olbrzymim stopniu ta siła czerpana jest z krwi i poświęcenia żołnierza polskiego, który zawsze stał na straży niepodległości i wywalczył ją w 1918 i 1920 roku, a później w latach: 1939, 1945, 1956, 1963. (...) polski żołnierz potwierdził, że to właśnie jego siła, jego determinacja, sprawność i bohaterstwo są źródłem i najlepszym pancerzem niepodległości Rzeczypospolitej" – stwierdził.
Dodał, że "to jest główny wniosek, który Polacy i państwo polskie wyciągnęło z doświadczenia z przeszłości, zwłaszcza z doświadczenia 1939 roku".
"Dziś myśląc o tamtym czasie i wyciągając wnioski, musimy powiedzieć, że przed wszystkim musimy mieć rząd narodowy. Silny, polski rząd narodowy zdolny ukształtować ojczyznę tak, by była sprawiedliwa. Bo sprawiedliwość społeczna, równość szans, sprawienie, by każdy mógł kształtować los swój i swojej rodziny zgodnie ze swoimi dążeniami i prawami - to jest podstawowy warunek spójności i siły całego narodu" – wskazał Macierewicz.
Szef MON najbardziej podkreślał znaczenie silnej armii. "Polska musi mieć armię, która będzie w przyszłości zdolna sama obronić ojczyznę. To jest warunek wpisany w Konstytucję RP" – zaznaczył i dodał, że ten warunek wojsko polskie pod rządami Prawa i Sprawiedliwości spełni.
"Siła gospodarki, ale przede wszystkim siła wojska, siła polskiej armii, zdolność do obrony niepodległości państwa polskiego - dziś możemy powiedzieć, że żyjemy w takim szczęśliwym czasie, że te warunki rzeczywiście są spełniane" – przyznał.
Przypominał, że Polska jest jednym pięciu państw, które spełniają warunek NATO wydatkowania 2 procent PKB na obronność.
Dodał, że "wciąż napotykamy jednak na działania, które próbują uniemożliwić odbudowę silnej armii". "Słyszymy głosy, że nie są potrzebne Wojska Obrony Terytorialnej, chociaż to one spajają armię polską z narodem. To one sprawiają, że wszędzie tam, gdzie są polscy żołnierze naród może czuć się bezpieczny i silny" – wyjaśnił.
Zwracał uwagę, że "zdarza się nawet, że są tacy parlamentarzyści, którzy głosują przeciwko wzmocnieniu armii i większemu finansowaniu armii, chociaż przecież nowa broń i nowe systemy są dziś absolutnie jeżeli armia ma być tarczą i obroną, od której zależy przyszłość ojczyzny".
"Jeżeli mamy zagwarantować bezpieczeństwo narodu, wyciągnąć wnioski z przeszłości i sprawić, by nigdy więcej żaden wróg nam nie zagroził; by ta nawała, która coraz bardziej i w coraz większym stopniu nasila się od Wschodu została skutecznie zatrzymana na wschodniej granicy NATO, to niezbędna jest nam jedność narodowa i ta siła, która wyrasta ze wspólnego myślenia i działania całego narodu polskiego" – powiedział szef resortu obrony narodowej.
"Naród polski wtedy, gdy jest jednością, jest niepokonany" – zakończył.
Uroczystości w Borowej odbywały się pod patronatem MON. Zgromadzeni wzięli udział we mszy polowej, odczytano apel poległych, oddano salwę honorową oraz złożono kwiaty pod pomnikiem.
Bitwa pod Borowską Górą była jedna z największych w czasie kampanii wrześniowej 1939 r. i przez niektórych nazywana jest "Piotrkowskimi Termopilami". Walki w okolicach trzech wzniesień (279 m n.p.m) o nazwie Góry Borowskie, trwały od 2 do 5 września 1939 r. W tym czasie żołnierze z 2. Pułku Piechoty Legionów dowodzonego przez płk. Ludwika Czyżewskiego, 301. Batalionu Czołgów mjra Edmunda Karpowa oraz z 7. Batalionu Grupy Operacyjnej Piotrków gen. bryg. Wiktor Thommee stawiali opór niemieckiego 16. Armijnego Korpusu Pancernego. W obronie Gór Borowskich zginęło 663 polskich żołnierzy, w tym co najmniej 16 oficerów.
Bartłomiej Pawlak (PAP)
bap/ jbp/