Marszałek Sejmu Radosław Sikorski i prezes NIK Krzysztof Kwiatkowski pogratulowali w poniedziałek w Sejmie sukcesu twórcom i aktorom filmu "Ida", który zdobył Oscara w kategorii najlepszy film nieanglojęzyczny.
"Chciałbym wyrazić wielką radość z sukcesu naszych filmowców. Wszystkim autorom, aktorom, wszystkim tym, którzy przyczynili się do tego wspaniałego sukcesu, serdecznie gratuluję" - mówił Sikorski, który brał udział w podpisaniu w Sejmie deklaracji o współpracy polskiej NIK i najwyższych organów kontroli z Ukrainy, Gruzji i Mołdawii.
Z kolei prezes NIK Krzysztof Kwiatkowski podkreślał, że informacja o Oscarze dla polskiego filmu nie jest zaskoczeniem.
"Za nami bezsenna noc, wszyscy trzymaliśmy kciuki mocno zaciśnięte, Polska dostała Oscara. Film +Ida+ został w taki wspaniały sposób, dla nas Polaków, wyróżniony. Dla nas ta informacja nie jest o tyle zaskoczeniem, że właśnie zakończyliśmy planową kontrolę Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej i dzisiaj mogę oficjalnie powiedzieć, że ta kontrola wypadła bardzo dobrze" - powiedział Kwiatkowski.
Dodał, że według kontrolerów NIK, PISF tworzy "stabilny, przejrzysty, transparentny mechanizm finansowania, powstania, produkcji filmów w Polsce". "Obraz, który się wyłania z tej kontroli pokazuje, że ten sukces ("Idy" - PAP) jest nieprzypadkowy, poparty dobrą organizacją, ciężka pracą twórców, aktorów, ale też tych, którzy te procesy organizują" - powiedział.
"Ida" w nocy z niedzieli na poniedziałek (czasu polskiego) otrzymała Oscara w kategorii najlepszy film nieanglojęzyczny. To pierwszy Oscar dla polskiego filmu w tej kategorii. W rywalizacji o złotą statuetkę film w reżyserii Pawła Pawlikowskiego pokonał w swojej kategorii: rosyjskiego "Lewiatana" w reż. Andrieja Zwiagincewa, argentyńskie "Dzikie historie" w reż. Damiana Szifrona, mauretańskie "Timbuktu" w reż. Abderrahmane Sissako oraz estońsko-gruzińskie "Mandarynki" w reż. Zazy Urushadzego.
"Ida" nominowana była także w kategorii najlepsze zdjęcia, nie zdobyła jednak statuetki.(PAP)
pru/ mhr/