Słynny miś Wojtek, który towarzyszył polskim żołnierzom pod Monte Cassino, będzie miał własny pomnik w stolicy Szkocji - Edynburgu. Komitet organizacyjny rozpoczął poszukiwania stosownego miejsca dla monumentu. Gdy je znajdzie, zwróci się do władz miejskich o pozwolenie na budowę. Plany inicjatorów wzniesienia pomnika zakładają, że zostanie on odsłonięty w ciągu 12 miesięcy. Organizatorzy chcieliby też, by miś został upamiętniony pomnikami w Warszawie i na Monte Cassino.
W Iranie został zaadoptowany przez żołnierzy 22 Kompanii Zaopatrywania Artylerii w II Korpusie. We Włoszech brał udział w bitwie pod Monte Cassino, gdzie pod ogniem nieprzyjaciela nosił amunicję artyleryjską. Z Włoch w stopniu starszego szeregowca ewakuował się do Szkocji, gdzie wzbudził sensację.
"Wojtka być może najbardziej rozsławiło pomaganie żołnierzom w noszeniu nabojów artyleryjskich (pod Monte Cassino), ale naprawdę cenny był efekt, jaki wywierała jego obecność na morale (wojska). Bardzo chciałem ukazać tę serdeczną przyjaźń, która ich z nim łączyła, oraz rozrywkę i radość, którą im przynosił" - powiedział "Daily Telegraph" Herriot.
Pomnik autorstwa rzeźbiarza Alana Herriota przedstawia Wojtka z jego opiekunem Piotrem Prendyszem, trzymającym rękę na barach zwierzęcia.
Koszty wzniesienia dwumetrowej wysokości pomnika szacuje się na 200 tys. funtów.
Jak donosi czwartkowy "Daily Telegraph", inicjatywę budowy pomnika wsparli: katolicki arcybiskup Edynburga i St Andrews, kardynał Keith O'Brien oraz zarządca edynburskiego zamku - największej atrakcji turystycznej szkockiej stolicy - Euan Loudon i autorka książki o Wojtku "Wojtek the Bear: Polish War Hero" Aileen Orr.
Nie jest to jedyna publikacja książkowa o Wojtku. Pierwszą napisał Wiesław Lasocki - najpierw zesłaniec w głąb ZSRR, a następnie żołnierz II Korpusu, osiadły po wojnie w Londynie. W 1968 roku w emigracyjnym wydawnictwie Gryf ukazała się jego książka "Wojtek spod Monte Cassino: opowieść o niezwykłym niedźwiedziu", od 1971 roku dostępna również w tłumaczeniu angielskim.
Orr była zafascynowana losami Wojtka od czasów dzieciństwa, gdy w wieku 8 lat wraz z polską przyjaciółką odwiedziła go w zoo. Gdy niedźwiedź usłyszał polski język, nadstawił uszu i pomachał obu dziewczynkom. Był też nałogowym palaczem i Polacy odwiedzający go w zoo rzucali mu papierosy.
Wojtek, którego upamiętnia rzeźba w Instytucie gen. Władysława Sikorskiego w Londynie i który ma własną stronę Wikipedii, znany jest Szkotom jako "niedźwiedź żołnierz" (Wojtek the Soldier Bear). Przeszedł do historii jako pierwszy miś uhonorowany specjalnym bankietem przez szkocki parlament.
"Wojtka być może najbardziej rozsławiło pomaganie żołnierzom w noszeniu nabojów artyleryjskich (pod Monte Cassino), ale naprawdę cenny był efekt, jaki wywierała jego obecność na morale (wojska). Bardzo chciałem ukazać tę serdeczną przyjaźń, która ich z nim łączyła, oraz rozrywkę i radość, którą im przynosił" - powiedział "Daily Telegraph" Herriot.
"Nie chodzi tu tylko o niedźwiedzia, ale o upamiętnienie roli odegranej przez Polaków w drugiej wojnie światowej. Wielka Brytania i inne kraje europejskie mają im wiele do zawdzięczenia" - dodał rzeźbiarz.
Po raz pierwszy pomnik Wojtka (w miniaturze) pokazano publicznie na wystawie w 90. rocznicę zakończenia pierwszej wojny światowej w listopadzie 2008 roku w edynburskim parku Broughton Redbraes, świętując polsko-szkockie braterstwo broni. (PAP)
asw/ dmi/ mc/