9. Warmiński Pułk Rozpoznawczy przyjął imię legendarnego dowódcy podziemia niepodległościowego, majora Zygmunta Szendzielarza ps. Łupaszka. To pierwsza jednostka Wojska Polskiego, której patronem został Żołnierz Wyklęty.
Decyzją ministra obrony narodowej stacjonujący w Lidzbarku Warmińskim pułk zwiadowców przyjął imię mjr. Szendzielarza "Łupaszki" i będzie kultywować tradycje 4. Pułku Ułanów Zaniemeńskich, w którym ten oficer dowodził szwadronem we wrześniu 1939 r. Uroczystość nadania imienia odbędzie się w sobotę podczas pułkowego święta.
Jak poinformował departament komunikacji społecznej MON, jest to pierwsza jednostka wojskowa, której patronem został żołnierz antykomunistycznego podziemia.
"Współczesne Wojsko Polskie przywiązuje dużą wagę do kultywowania chlubnych tradycji orężnych wszystkich bohaterów walczących o niepodległość Ojczyzny, w tym również żołnierzy podziemia niepodległościowego z lat 1944-1956. Niezłomna postawa i wierność do końca wojskowej przysiędze oraz odwaga i ofiarność Żołnierzy Wyklętych są wzorem do naśladowania dla współczesnych żołnierzy" - napisano w komunikacie przesłanym PAP.
Według oficera prasowego 9. Pułku Rozpoznawczego mjr. Sylwestra Tabaki, zgodnie z obowiązującą procedurą patrona jednostki wybrali sami żołnierze. Zdecydowali o tym poprzez głosowanie przeprowadzone w korpusie oficerskim, podoficerskim i szeregowych. Wcześniej w jednostce zorganizowano spotkania z historykami i jednym z ostatnich żyjących podkomendnych "Łupaszki" - mieszkańcem Lidzbarka Warmińskiego, 95-letnim Józefem Rusakiem, ps. Belina.
"Im bardziej poznawaliśmy życiorys i historię majora, tym coraz bardziej przypadał on zwiadowcom do serca" - powiedział Tabaka.
Jak dodał, do wyboru takiego patrona przyczyniło się również to, że wśród obecnych mieszkańców Warmii i Mazur jest wielu potomków rodzin wysiedlonych po wojnie z Wileńszczyzny. To właśnie w dawnym woj. olsztyńskim - obok zachodniopomorskiego i gdańskiego - operowały od grudnia 1945 r. do listopada 1946 r. szwadrony 5. Wileńskiej Brygady AK, którą dowodził "Łupaszka.
Zdaniem dr hab. Piotra Niwińskiego ze Stowarzyszenia Historycznego im. 5. Wileńskiej Brygady AK, "Łupaszka", który był jednym z najwybitniejszych dowódców podziemia niepodległościowego, jest bohaterem dla zdecydowanej większości Polaków.
"Dla niektórych jest jeszcze postacią kontrowersyjną, co jest echem propagandy z czasów PRL. Ci najbardziej niezłomni żołnierze, jak mjr Szendzielarz czy rtm. Pilecki, byli najbardziej znienawidzeni. Pamięć o nich zwalczano, nazywając ich bandytami czy szpiegami" - przypomniał naukowiec.
Podczas sobotnich uroczystości nadania imienia 9. Pułkowi Rozpoznawczego w Lidzbarku Warmińskim obecni będą krewni mjr. Szendzielarza. Po apelu pododdziałów wojskowych zaprezentują się grupy rekonstrukcyjne. Odtworzą sceny bitwy pod Worzianami na Grodzieńszczyźnie. Było to jedno z najcięższych starć, jakie w styczniu 1944 r. stoczyła z Niemcami brygada "Łupaszki". Wkrótce po tej walce została ona zaatakowana przez sowiecką partyzantkę pod wsią Radziusze.
Mjr Szendzielarz kontynuował walkę z oddziałami Armii Czerwonej, NKWD i UB do 1947 r. W czerwcu 1948 roku został aresztowany i w procesie byłych członków Okręgu Wileńskiego AK skazany na osiemnastokrotną karę śmierci. Wyrok wykonano 8 lutego 1951 r. w więzieniu na warszawskim Mokotowie. Szczątki mjr. Szendzielarza zostały odnalezione w 2013 r. na Powązkach, w kwaterze "Ł", zwanej Łączką.(PAP)
mbo/ as/