MSZ poinformował w czwartek ambasadora Federacji Rosyjskiej o odwołaniu Roku Polski w Rosji - powiedział rzecznik resortu spraw zagranicznych Marcin Wojciechowski. Nie polskie działania doprowadziły do podjęcia takiej decyzji - podkreślił.
Decyzję o odwołaniu Roku Polski w Rosji i Roku Rosji w Polsce w 2015 r. podjął polski rząd w związku z sytuacją na Ukrainie i zestrzeleniem malezyjskiego samolotu pasażerskiego.
Na czwartkowej konferencji prasowej w Warszawie Wojciechowski potwierdził, że decyzję podjęła Rada Ministrów. "Nie jesteśmy zadowoleni, że takie fakty mają miejsce, ale od samego początku rezerwowaliśmy sobie prawo, że Rok Polski w Rosji może zostać odłożony, jeśli sytuacja na Ukrainie i wokół Ukrainy będzie eskalować" - podkreślił rzecznik ministerstwa spraw zagranicznych podczas konferencji prasowej.
Jak dodał, przykro, że "do eskalacji doszło i Polska niejako została zmuszona do podjęcia takiej decyzji". "To nie jest efekt polskich działań. Nie polskie działania doprowadziły do podjęcia takiej decyzji" - podkreślił Wojciechowski.
Zaznaczył jednocześnie, że w czwartek ambasador Federacji Rosyjskiej w Polsce został przez odpowiedniego dyrektora w MSZ szczegółowo poinformowany o tej decyzji.
Poseł PiS Krzysztof Szczerski, podczas konferencji prasowej w Sejmie, domagał się informacji od rządu, w jakim trybie i kiedy Rada Ministrów podjęła decyzję o odwołaniu Roku Rosji w Polsce. Przypomniał, że w środę po południu na posiedzeniu sejmowej komisji spraw zagranicznych wiceminister SZ Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz ogłosiła, że takiej decyzji nie ma.
Pełczyńska-Nałęcz w odpowiedzi na pytania posłów komisji mówiła w środę po południu, że na razie rząd nie podjął decyzji czy ostatecznie odbędzie się Rok Rosji w Polsce i Rok Polski w Rosji.
"Zatem wczoraj późnym popołudniem nie było jeszcze decyzji Rady Ministrów. Wiceminister odpowiedzialna za sprawy wschodnie chyba wiedziałaby o niej. W porządku dziennym ostatnich Rad Ministrów nie było punktu dotyczącego Roku Rosji w Polsce" - podkreślił Szczerski.
O odwołaniu obchodów Roku Polski w Rosji i Rosji w Polsce, zaplanowanych na 2015 r., poinformowała już w środę rzecznik rządu Małgorzata Kidawa-Błońska. Według niej wpływ na tę decyzję miało m.in. zestrzelenie malezyjskiego samolotu.
"To jest oczywiście decyzja rządu, ale zarówno minister spraw zagranicznych (Radosław Sikorski), jak i pani minister kultury (Małgorzata Omilanowska) jednoznacznie ocenili, że w obecnej sytuacji politycznej i tego, co dzieje się na Ukrainie, w sytuacji zestrzelenia samolotu, niemożliwe jest przeprowadzenie i dobra organizacja Roku Polskiego w Rosji" - mówiła Kidawa-Błońska. Według niej decyzja ta oznacza również zawieszenie obchodów Roku Rosji w Polsce.
Rok Polski w Rosji i Rok Rosji w Polsce to inicjatywa, która w 2015 r. miała pozwolić Polakom i Rosjanom przedstawić własne najważniejsze osiągnięcia gospodarcze, naukowe i kulturalne. Inicjatywa wiązała się z podpisaną 19 grudnia 2013 r. przez ministrów spraw zagranicznych Polski i Rosji - Radosława Sikorskiego i Siergieja Ławrowa - deklaracją "Program 2020 w relacjach polsko-rosyjskich".
W kwietniu br. polskie MSZ informowało, że Rosja i Polska uzgodniły, że wymiar polityczny obchodów będzie zdecydowanie ograniczony. Z polskiej strony główny nacisk miał być położony na dialog między Polakami i Rosjanami tak, by przedstawić polski punkt widzenia dotyczący m.in. demokratycznego charakteru Unii Europejskiej i państwa polskiego po 25 latach od upadku komunizmu.(PAP)
ajg/ tgo/ agy/ par/ mow/