Nieznane do tej pory relacje i zdjęcia dotyczące walk o stolicę w 1944 r. zawiera najnowsze, poszerzone, siódme już wydanie „Pamiętników Żołnierzy Baonu AK +Zośka+”. Trzytomową publikację zaprezentowano w czwartek w stołecznym Muzeum Powstania Warszawskiego.
We wznowionych „Pamiętnikach Żołnierzy Baonu AK +Zośka+” zamieszczono m.in. 28 niepublikowanych do tej pory relacji żołnierskich, z których część pochodzi ze zbiorów Archiwum Akt Nowych. Są to materiały skonfiskowane przez UB w latach 1948-1949. W książce znajduje się także m.in. zestawienie wszystkich żołnierzy batalionu, którzy wzięli udział w Powstaniu Warszawskim. Obejmuje ono 608 nazwisk (tylko 103 żołnierzy „Zośki” przeżyło wojnę); niektóre z nich nie były do tej pory znane. Wspomnienia uczestników bojów o stolicę w 1944 r. uzupełniają mapy oraz fotografie.
We wznowionych „Pamiętnikach Żołnierzy Baonu AK +Zośka+” zamieszczono m.in. 28 niepublikowanych do tej pory relacji żołnierskich, z których część pochodzi ze zbiorów Archiwum Akt Nowych. Są to materiały skonfiskowane przez UB w latach 1948-1949.
Prowadząca czwartkowe spotkanie promocyjne publikacji Agnieszka Pietrzak z Polskiej Akademii Nauk przypomniała, że trzytomowe wspomnienia stanowią siódme wydanie pamiętników żołnierzy „Zośki”, które dotyczą nie tylko przebiegu walk z Niemcami, ale i życia codziennego. „Szczególnie interesujące są relacje opisujące służbę łączniczek i sanitariuszek” – oceniła Pietrzak.
Jak dodała, nowością w publikacji jest tekst napisany w 1958 r. przez Ryszarda Białousa „Jerzego”, dowódcy batalionu „Zośka”, w którym przedstawił on własne przemyślenia na temat Powstania Warszawskiego. Pamiętniki uzupełniono także o nieznaną wcześniej relację Jana Rodowicza „Anody”, który – obok Bogdana Celińskiego „Wiktora” – aktywnie brał udział w zbieraniu wspomnień żołnierzy batalionu.
Mariusz Olczak z Archiwum Akt Nowych mówił, że pomysł dokumentacji czynów zbrojnych batalionu zrodził się wśród jego żołnierzy już w 1945 r. „Wówczas zaczęło funkcjonować tzw. Biuro Archiwum, które zbierało dokumenty i relacje ustne żołnierzy +Zośki+ (…). Uważano to nie tylko za obowiązek wobec swoich poległych kolegów; celem było także zachowanie o nich pamięci” – tłumaczył.
Po aresztowaniach żołnierzy batalionu przez UB i przechwyceniu przez komunistów części dokumentacji, którą ukrywano w mieszkaniu Rodowicza (został zamordowany przez komunistów w 1949 r.), biuro zarzuciło swą działalność. Koncepcja wydania wspomnień powróciła dopiero w 1956 r., kiedy z więzienia wyszedł Celiński. Rok później po raz pierwszy opublikowano wspomnienia żołnierzy „Zośki”. Od tej pory - podkreślił Olczak - cieszyły się one niesłabnącą popularnością. "Są one najbardziej znaną książką o Armii Krajowej; w ciągu jej siedmiu wydań osiągnięto nakład 140 tys. egzemplarzy" - przypomniał archiwista.
Mariusz Olczak z Archiwum Akt Nowych mówił, że pomysł dokumentacji czynów zbrojnych batalionu zrodził się wśród jego żołnierzy już w 1945 r. „Wówczas zaczęło funkcjonować tzw. Biuro Archiwum, które zbierało dokumenty i relacje ustne żołnierzy +Zośki+ (…). Uważano to nie tylko za obowiązek wobec swoich poległych kolegów; celem było także zachowanie o nich pamięci” – tłumaczył.
Witold Sikorski „Boruta”, autor relacji, których część zamieszczono w nowym wydaniu pamiętników „Zośki” powiedział, że zaczął spisywać wspomnienia jesienią 1945 r. „Pisałem je niejako +z nudów+, nie mieliśmy dostępu do prasy i do książek; to był okres, kiedy o Powstaniu Warszawskim się jeszcze nie mówiło (…). Pisałem, nie mając żadnych źródeł. Jedynymi źródłami były moje oczy i pamięć” - wspominał.
Były żołnierz batalionu mówił, że w pamiętnikach opisał m.in. zacięte boje z Niemcami. Przypomniał, że na Woli oddziały „Zośki” walczyły głównie w rejonie cmentarzy. W dniach 7-8 sierpnia 1944 r. – relacjonował - Niemcy obsadzili krótki odcinek przy Cmentarzu Ewangelickim aż 30 karabinami maszynowymi. „Uczestniczyłem wówczas w natarciu dwóch kompanii „Zośki” na nieprzyjaciela. Pogoniliśmy Niemców. Trwało to jednak krótko, bo następnego dnia przyszli na nas ze zdwojoną siłą” – wspominał Sikorski.
Jak podkreślił, Niemcy mieli nad powstańcami ogromną przewagę. „Miażdżyli nas nieprawdopodobną potęgą ognia i ludzi (…) przechytrzali nas. Mieliśmy dużo zapału, pewne doświadczenie z dywersji, ale nasze wyszkolenie wojskowe było słabiutkie” – przyznał były żołnierz AK.
Według Katarzyny Utrackiej, historyczki z Muzeum Powstania Warszawskiego, wydane po raz siódmy pamiętniki mają dużą wartość edukacyjną. „Wiele młodych osób przychodzi do mnie, szukając informacji o powstaniu (…). Wśród lektur, które im polecam, zawsze znajdują się pamiętniki żołnierzy batalionu +Zośka+” - tłumaczyła, zwracając uwagę na fakt, że po zapoznaniu się z publikacją młodzież chętnie zgłębia historię Powstania Warszawskiego na własną rękę.
Publikację „Pamiętniki Żołnierzy Baonu AK +Zośka+” opublikował Społeczny Komitet Opieki nad Grobami Poległych Żołnierzy Batalionu „Zośka”.(PAP)
wmk/ abe/