Wizje politycznej przyszłości Polski obecne na łamach wydawanej w latach 1982-1989 "Polityki Polskiej" - były tematem czwartkowej debaty w Warszawie z udziałem m.in. twórców pisma. Podczas spotkania zaprezentowano wydaną niedawno antologię "Polityki Polskiej".
We wprowadzeniu do dyskusji dyrektor Muzeum Historii Polski Robert Kostro podkreślił, że publicyści "Polityki Polskiej" tworzyli środowisko ważne dla polskiego życia publicznego. Było to pionierskie środowisko, które "jako jedno z pierwszych zaczęło myśleć i mówić w kategoriach ustrojowych, jeszcze wtedy, kiedy opozycja prawie wyłącznie koncentrowała się kwestii praw człowieka" - tłumaczył Kostro.
Jak zaznaczył, publikacje na łamach pisma wyznaczały nowy kierunek myślenia o państwie; twórców pisma żywo interesowała nie tylko kwestia odzyskania suwerenności, ale także m.in. polityka zagraniczna i gospodarka. "To było też pierwsze środowisko świadomie i konsekwentnie mówiące na temat rozmaitych nurtów myśli prawicowej - przede wszystkich Narodowej Demokracji - ale także konserwatywnej i liberalnej" - dodał dyrektor MHP.
We wprowadzeniu do dyskusji dyrektor Muzeum Historii Polski Robert Kostro podkreślił, że publicyści "Polityki Polskiej" tworzyli środowisko ważne dla polskiego życia publicznego. Było to pionierskie środowisko, które "jako jedno z pierwszych zaczęło myśleć i mówić w kategoriach ustrojowych, jeszcze wtedy, kiedy opozycja prawie wyłącznie koncentrowała się kwestii praw człowieka" - tłumaczył Kostro.
Charakteryzując założenia ideowe publicystów "Polityki polskiej" Mateusz Matyszkiewicz, prowadzący czwartkową dyskusję publicysta "Teologii politycznej", podkreślił, że cechowało ich "czynne, bardzo refleksyjne i krytyczne podejście do tradycji". Według niego, sposób w jaki na łamach pisma odwoływano się do politycznych wzorów z przeszłości "wydaje się być czymś unikatowym w czasach, kiedy pisze się raczej jednoznaczne manifesty, w których szuka się bardzo prostych identyfikacji".
Dziennikarz i publicysta Tomasz Wołek określając się mianem "ojca +Polityki Polskiej+" przypomniał, że zanim powstało pismo, działacze Ruchu Młodej Polski powstałego w 1979 r. publikowali na łamach takich gazet jak "Bratniak" i "Solidarność narodu". "Mieliśmy jednak poczucie, że to jest za mało, że licząca się formacja polityczna powinna mieć poważny magazyn, który ogarniałby refleksję ideową i polityczną, o wiele szersze spektrum niż do tej pory" - tłumaczył Wołek.
W jego opinii, wydawane od 1982 r. pismo było "laboratorium nowoczesnej myśli politycznej", na łamach którego publicyści "ujeżdżali +kobyłę endecji+ (...) odróżniając to, co było wielkie, wybitne - myśl polityczną, od tego, co było niskie a nawet zawstydzająco nikczemne - jak antysemityzm".
Pomysłodawca powstania "Polityki Polskiej" zaznaczył, że na jego łamach widoczna była nie tylko fascynacja ideami Narodowej Demokracji, ale także konserwatyzmem, neoliberalizmem, nauką społeczną Kościoła. "Próbowaliśmy tworzyć coś w rodzaju syntezy centro-prawicowej, konserwatywno-liberalnej, z lekką przewagą konserwatyzmu" - opowiadał Wołek nazywając środowisko pisma "żywym ośrodkiem debaty publicznej", która miała wpływ na formowanie się języka politycznego w latach 80. i 90. Wśród autorytetów tego środowiska publicysta wymienił Henryka Krzeczkowskiego, Wiesława Chrzanowskiego, Stefana Kisielewskiego i Pawła Hertza.
Artur Wołek, redaktor antologii "Polityki Polskiej", odwołując się do jednego z członów jej tytułu - "Polska naszych możliwości" - przypomniał, że na łamach pisma pojawiały się nowatorskie, jak na czasy PRL-u, pomysły na przyszłość Polski. "+Polityka Polska+ to pierwsze miejsce - obok grupy publicystów politycznych - które wprowadza myśl, że można sobie wyobrazić takie warunki, w których warto dokonać ugody z komunistami. Bezpośrednio po wprowadzeniu stanu wojennego tego typu myśli były w pewnym sensie rewolucyjne" - tłumaczył.
W opinii Tomasza Wołka wydawane od 1982 r. pismo było "laboratorium nowoczesnej myśli politycznej", na łamach którego publicyści "ujeżdżali +kobyłę endecji+ (...) odróżniając to, co było wielkie, wybitne - myśl polityczną, od tego, co było niskie a nawet zawstydzająco nikczemne - jak antysemityzm".
Kierowanie się realizmem politycznym - kontynuował - było oparte na docenieniu instytucji państwa, "To, co konserwatyści XIX-wieczni przyjmowali za oczywistość - że państwo jest pewną wartością (...) dla liderów Solidarności nie było oczywiste. Oni byli wychowani w opozycji do państwa, bo państwo było zawsze opresorem" - wyjaśnił redaktor publikacji. Dodał, że językiem politycznym twórców "Polityki polskiej" inspirowały się środowiska prawicowe powstałe po 1989 r.
"W tym, co pisaliśmy nigdy nie było horyzontu ugody" - zastrzegł jeden z twórców pisma Marek Gadzała, który odniósł się do słów A. Wołka na temat możliwości porozumienia się opozycji z komunistami. "Na pierwszym miejscu był program budowy wewnętrznej suwerenności i stwarzania pewnych faktów dokonanych" - wyjaśnił Gadzała.
Zgodził się z nim T. Wołek przypominając, że w swoim tekście z 1984 r. "Jaka prawica jest Polsce potrzebna" napisał, że "paletę polskich swobód warto spróbować poszerzyć o sektor kolejny, czyli o legalną opozycję". Jak tłumaczył, choć wspomniana propozycja "brzmiała obrazoburczo (...) w grę nie wchodziła żadna ugoda na warunkach komunistycznych".
"Myśmy w ogóle nie rozmawiali z komunistami ani oni z nami (...) Liczyliśmy, że w sprzyjających warunkach, w pewnym momencie, z biegiem czasu, uda się wymusić na władzy istnienie legalnej opozycji. I tak się stało w 1989 r., kiedy restytuowano Solidarność" - podsumował były opozycjonista.
Książkę „Między Polską naszych pragnień a Polską naszych możliwości. Antologia +Polityki Polskiej+" wydały Ośrodek Myśli Politycznej i Muzeum Historii Polski. (PAP)
wmk/abe/